STANISŁAWÓW – spanie na cmentarzu…

4
885

Poniosło mnie z nudów, z chęci poznawania historii Rzeczypospolitej, aby pojechać autokarem do objętej wojną Ukrainy. Moim celem jest IWANOFRANKOWSK, dawniej STANISŁAWÓW. Jeżeli przyjdzie Wam ochota podróżować autobusem to polecam przewoźnika GRAND BUS, który z Wrocławia zawiezie Was bez przesiadki tam na miejsce  za 130 zł w jedną stronę. W cenie tego atrakcyjnego biletu jest butelka wody mineralnej, dwie kanapki i batonik typu snickers…

Polecam też hotel w centrum miasta, NADIJA, który mając w herbie 3 gwiazdki zasługuje na cztery. Pokoje tak czyste, że jak wrócę do domu to będę sprawdzał kurz białą rękawiczką… Sterylnie, czysto, super smaczne śniadania oraz bardzo miła i uczynna obsługa hotelowa. Cena pobytu za cztery doby ze śniadaniami (szwedzki bufet) to niecałe 500 zł. Jedyną  abstrakcją tego obiektu jest jego położenie i park, którego widok mam za oknami… Trzymajcie się mocno… Hotel zbudowano na terenach dawnego, najstarszego, polskiego cmentarza!

W parku widzę…
…z okna kilka grobowców a w oddali szeregi białych krzyży, ustawionych jak w uliczce, rzędami i obok siebie. Dalej jest aleja zasłużonych, którzy zginęli za Ukrainę w latach 2014 – 2016. Ale ponieważ jest to w chwili obecnej PARK, więc są ławeczki i miejsca wypoczynku, ale póki co nie wiecznego…
Historia w okrutny sposób potraktowała to miasto rodziny Potockich, których pałac lada dzień zamieni się w rumowisko gruzu, jest opuszczony i ulega zagładzie. Burzliwe dzieje Stanisławowa, zwanego „małym Lwowem” były  dramatyczne i tragiczne jednocześnie. Miasto leży na KRESACH w zachodniej części Ukrainy, na terenach podkarpackich, liczba ludności około 250 tysięcy. To było w roku 1662, kiedy Andrzej Potocki na miejscu wsi Zabłotowo rozpoczął budowę miasta fortecy.
Tereny te…

…w wieku XIV zostały włączone w obszar Królestwa Polskiego. Zamieszkiwane były początkowo przez Ormian, później gdzieś na przełomie wieku XVII populacja żydowska była wiodącą. Dzięki niej między innymi Stanisławów stał się ważnym i prężnym ośrodkiem  rzemieślniczo – handlowym. Niestety w roku 1772 miasto  dostało się pod zabór austriacki, aby później całkowicie wejść w skład cesarstwa austriackiego wskutek jego sprzedaży  Austriakom  przez Potockich. Dopiero, gdy na nowo odrodziła się Polska, powróciło do granic RP w roku 1919. Swoją nazwę Stanisławów zachował do roku 1962, w którym obchodzone było  300 lecie grodu Potockich, wówczas władze sowieckie nadały miastu   imię Iwana Franki, poety i pisarza,  przyjaznego zresztą Polsce i jej historii. Sowieci, Niemcy i Ukraińcy okrutnie obeszli się z Polakami i ze wszystkim co miało związek z Polską. Zaczęło się to 17 września 1939 roku. Zniszczeniu uległo wiele zabytków,  cenny ołtarz Kolegiaty został porąbany i spalony. Armia Czerwona i NKWD po zajęciu Stanisławowa masowo wywozili w głąb Rosji ludność narodowości polskiej. Żydów natomiast skierowano do obozu zagłady w Bełżcu.

 

Nowy rozdział…

…polsko ukraińskich relacji zaczął się w dniu 4 lutego 2022 roku. Tutaj na Ukrainie, wielu przejrzało na oczy kto jest kto. Czy nas Polaków lubią? Nie będę się wypowiadał, od tego są ankiety, badania itd. W Stanisławowie nie spotkałem się z wrogością, ale też nie było „entuzjazmu”. Moje kontakty odnosiły się do personelu  hotelowego. W końcowej ocenie tylko plusy, mimo lokalizacji obiektu. Ukraińcy to bardzo mocno religijny naród, przechodnie z czcią traktują miejsca kultu religijnego, w środkach komunikacji miejskiej również kultura, ojcu z małym synkiem stojącym w autobusie natychmiast ktoś ustępuje miejsca, widoczny jest też szacunek dla starszych. Ulice są czyste, nie brakuje koszy na śmieci. Mam wrażenie, że pieniądze płynące w ramach pomocy militarnej są na ulicach i drogach Ukrainy. Nigdzie w Europie nie widziałem tak dużo drogich samochodów, przeważnie typu SUV, ale również limuzyny itd.

– Wojna trwa, w mieście są przygotowane schrony na wypadek ataku rosyjskich rakiet. W dniu odjazdu przeżyłem alarm, na szczęście odwołany, a na niebie pojawiły się samoloty patrolujące. Głośno było ale spokojnie w społeczności miejskiej. Iwanofrankowsk to miasto bardzo wielu pomników, tablic pamiątkowych na budynkach oraz innych, oznaczonych miejscach pamięci. Idąc spacerkiem po tutejszym deptaku spotykam ICH, Bohaterów tej okrutnej, wyniszczające wojny. Setki banerów z fotografiami  poległych, niektórzy bardzo młodzi. Przy jednym dwoje, chyba rodziców, zapalają  znicze, są bardzo ubodzy, ich płacz słyszę i muszę szybko odejść by się nie rozkleić.

Nie zapominajmy nigdy, że ONI tam bronią też naszej wolności i niepodległości. Są dziećmi tego kraju, poczucie patriotyzmu w ukraińskich sercach i duszach bardzo wysokie. Z polskich śladów historii miasta pozostał pomnik Adama Mickiewicza w centrum, niedaleko ratusza jak również kilka nagrobków w parku za hotelem. Na niektórych polskie nazwiska i teksty, akurat dzieci z przedszkola bawią się w alejce, inne siedzą na ławkach i słuchają o czym opowiada im Pani. Dzisiaj pierwszy, słoneczny dzień i jest ciepło. Tutaj na byłym, najstarszym (1782-1980) polskim cmentarzu tętni życie, jakaż przekorność losu, im, zmarłym to zapewne nie przeszkadza.

Już pierwszego dnia, zaraz po zakwaterowaniu się zwiedzam to legendarne miejsce Polski na KRESACH.  W starych uliczkach czuje się atmosferę minionych lat, przepłakanych dni i nocy tych co musieli opuścić ojcowiznę, i wyobraźnia podpowiada ileż było chwil radości. Towarzyszyły  przecież stuleciom także  wesela, chrzciny, nauka i wychowywanie dzieci, przez całe pokolenia. Czuje się polskość w każdej odrobinie ukraińskiego Stanisławowa.

Jest mnóstwo miejsc…

…dla relaksu, osobiście polubiłem pielgrzymki do miejscowych pubów i barów. I tak przykładowo w barze CHATA BOGATA  zaserwowano mi danie o nazwie BOGRACZ, dobrze, że byli przygotowani na moją reakcję po jedzeniu, wody i piwa nie zabrakło (zamiast wzywania straży pożarnej), w innym też zamówiłem bogracz, ale zabezpieczyłem się wypijając pięćdziesiątkę Absolutu na początek i pół litra mineralnej na koniec. Godne polecenia w Iwanofrankowsku są lokale GREEK obok dworca kolejowego, SZKWAROK PIZZA blisko ratusza oraz PERSZA GRILOVA GILDIYA w centrum, tam zjadłem najlepszy barszcz ukraiński w swoim życiu…
Wytrzęsło mnie w miejscowych „marszrutkach”, ale jest jedno takie miejsce, gdzie wszystkie dziury na polskich drogach nie mogłyby konkurować – to miejscowy wiadukt, łączący części wschodnią i zachodnią  Iwanofrankowska, z dziurami w dziurach, dużych i głębokich. Warsztaty samochodowe są obłożone pracą. Namawiam, pojedźcie do Stanisławowa, mimo, że są działania wojenne na Ukrainie to tam jest w miarę bezpiecznie, ale gdyby już obawy były jakieś to napiszcie przed wyjazdem testament i problem z głowy…
 Bolesław Bednarz-Woyda

4 Komentarze

  1. Bardzo lubię te Pana przewodniki pisane prawie na żywo. Jeszcze z tak nietypowych turystycznie miejsc. Bardzo fajnie, że jest tyle zdjęć. Planujemy na przyszłość z żoną wyprawę, gdzieś na wschód. Na pewno skorzystamy z Pana wiedzy i doświadczeń z tych kierunków. Może właśnie Ukraina, może Gruzja, a może jeszcze coś ciekawego z następnych artykułów. Pozdrawiam czytelników, redakcję i oczywiście autora.

  2. Drogi Panie Pawle, dziękuję za pozdrowienia i podsumowanie tego artykułu. Zawsze służę pomocą , temat „podróże” to moja pasja. Serdecznie pozdrawiam Was oboje , również w imieniu zespołu gazetapiastowska.pl

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię