Olśniewający kraj

0
841

W sanskrycie Sri Lanka to „Olśniewający kraj”, a oficjalnie Demokratyczno-Socjalistyczna Republika Sri Lanki. Taką nazwę kraj na wyspie Cejlon przyjął w 1972 roku. Wprawdzie mieszkańcy wyspy, z chwilą uzyskania niepodległości stwierdzili, że chcą żyć w „Olśniewającym Kraju”, ale nie obrazili się na kolonialną nazwę Cejlon, ponieważ też była im bliska.

Fotografia od wielu lat pozwala mi pokazać innym mój subiektywny ogląd otoczenia. Poza obrazami sprzed obiektywu dzielę się też własnymi refleksjami o obiektach zdjęć.

Obie nazwy mają za sobą historyczne uzasadnienie. Lanka i Lankadweepa też pojawiają się w Ramajanie. Natomiast Sinhala oraz Sinhalam wywodzi się od słowa sinha, czyli lew i oznaczać może „krew lwa”. Na Cejlonie nigdy nie występowały lwy. Przypuszcza się, że bohaterskim lwem nazywano dziadka króla Vijavi. Stąd zapewne w herbie wyspy znalazł się uzbrojony w miecz lew. Przez greckie Sielen Diva (wyspa Sielen) wyspę nazywano podobnie w innych językach: w łacińskim – Selan, w portugalskim  – Ceilão, w hiszpańskim – Ceilán, we francuskim – Selon, w holenderskim – Zeilan, Ceilan i Seylon oraz w angielskim – Ceylon, czy w końcu w polskim Cejlon. Mnie szczególnie podoba się arabska nazwa Tenerism – „wyspa rozkoszy”, ale lista historycznych nazw daleka jest od wyczerpania.

Kraina  herbaty

Podnoszący się poziom morza spowodował zalanie lądowego połączenia Sri Lanki z Indiami jakieś siedem tysięcy lat temu. Na zboczach gór rosną tu cynamonowce cejlońskie oraz kasja – cynamonowiec wonny. To te rośliny są skarbem, który przyciągnął tu w XVI wieku Europejczyków. Przyprawy, także takie jak pieprz, gałka muszkatołowa przez długie wieki były bardzo cenne i pożądane. Docierały do Europy albo daleką drogą lądową albo morską. Sri Lankę odwiedzali żeglarze arabscy, perscy, chińscy i indyjscy. Wyspa ma dogodne położenie, bez specjalnych trudności nawigacyjnych, wygodne porty i stanowiła punkt przeładunkowy dla przypraw, dostarczanych tu z Moluków, wysp Banda i innych regionów obecnej Indonezji, Chin i Indii. Biznes był tak zyskowny, że dał impuls wielkim odkryciom geograficznym, w tym odkryciu drogi morskiej dokoła Afryki. Jeżeli choć jednemu statkowi udało się pokonać ten trudny szlak morski, to zysk z dostarczonego nim ładunku z nawiązką wyrównywał wszystkie nakłady. Dlatego kolejno Portugalczycy, Holendrzy i wreszcie Brytyjczycy starali się przejąć kontrolę nad wyspą. Każdy z tych krajów swój rozwój w wiekach XV, XVI i XVII w znaczącym stopniu zawdzięczał zyskom z handlu przyprawami.

Jednak Sri Lanka, zasiedlona około sześćset lat p.n.e. dbała w pierwszej kolejności o inne aktywa. Wszyscy władcy po kolei rozumieli znaczenie zapasów wody i inwestowali w tamy oraz zbiorniki retencyjne. Król Dhatusen (459-477) przekonywał Kasajapę – swego syna z nieprawego łoża, że właśnie te zapasy wody to największe skarby ich królestwa.

Dawni władcy rozumieli znaczenie zapasów wody

Ale syn nie wierzył ojcu. Sądził, że ukrywa przed nim rodzinny majątek. Kasajapa zamurował ojca, a brata – według jednych źródeł – wygnał, według innych – pozwolił mu uciec do Indii. Kiedy zrozumiał swój błąd, poczuł się zagrożony. Brat może wrócić i upomnieć się o skradziony tron. Pośrodku wyspy wznosi się na 300 metrów nad poziom morza i 180 metrów od podstawy Sigiriya – Lwia Skała i tam Kasajapa zbudował twierdzę, gdzie czuł się bezpiecznie.

Sigiriya – Lwia Skała

Na niewiele mu się to jednak przydało. Maggalana – wygnany brat przyrodni – zgromadził armię i powrócił z zamiarem odzyskania władzy. W bitwie słoń bojowy Kasajapy poniósł i wojownicy uznali, że król ucieka. Zwycięstwo Maggalana było wielkie, a Kasajapa popełnił samobójstwo. Po osiemnastu latach panowania Kasajapy pozostał kompleks pałacowo – obronny, którego ruiny można dzisiaj podziwiać. Nawet, jeżeli przyjąć, że nie tylko po nim, ale i przed nim Sigiriya była klasztorem buddyjskim (czyli nie wszystkie obiekty tego kompleksu powstały w ciągu tych osiemnastu lat) to i tak dzieło jest imponujące. Świadczy o bogactwie, sprawności organizacyjnej oraz uznaniu jakim musiał cieszyć się ten władca z nieprawego łoża. Wykucie w skale stopni, galerii, wykonanie lustrzanych tynków, parkowych basenów i ogrodów wymagało fachowców, których widocznie nie brakowało. Kiedy wchodzi się po stromych i wąskich stopniach, bez obciążenia ciężko sobie wyobrazić jak 1500 lat temu, bez współczesnej techniki, udało się dostarczyć na szczyt góry tysiące cegieł, kamieni i innych materiałów.

Na Sigiriyę wchodzi się po stromych i wąskich stopniach

Wokół skały zbudowano ogrody wodne i rozległy park. Po klęsce Kasajapy Maggalan przywrócił twierdzy funkcję klasztoru buddyjskiego, który był użytkowany aż do początków XIII wieku. Kompleks został wtedy opuszczony i popadł w ruinę. Współcześnie, w 1982 roku, wpisano go na listę dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO.

Wokół skały zbudowano ogrody wodne i rozległy park

Buddyzm, nonteistyczny (czyli bezbożny) system filozoficzny, rozpropagowany przez księcia Siddharthę Gautamę na przełomie VI i V wieku p.n.e. stał się dominujący na Sri Lance około III wieku p.n.e. Książę w młodości bogaty, potem z własnej woli ubogi nie mógł znaleźć szczęścia. Aż wreszcie, kiedy rozmyślał pod drzewem Bodhi, doznał oświecenia i zrozumiał, jak je osiągnąć. Zaczął dzielić się tą wiedzą z innymi ludźmi. Musiał być przekonujący, gdyż to oświecenie dotarło do wyznawców wiele tysięcy kilometrów od Kushinagar, miasta na północy Indii, gdzie w 80 roku życia wszedł w parinirwanę – stan poza życiem i śmiercią. Dzisiaj świątynie i stupy buddyjskie spotyka się na całej wyspie bardzo często. Wprawdzie Budda zalecił, aby upamiętniać go prostą miseczką żebraczą, odwróconą do góry dnem na znak, że jej właściciel jest syty. Z czasem miseczki rozrosły się do gigantycznych rozmiarów. W klasztorze Abhaygiri, w historycznej stolicy państwa syngaleskiego w II wieku n.e. król Gajabahu zbudowano najwyższą stupę – 122 metrową. Dzisiaj, po wielu zniszczeniach i odbudowach stupa ma w przybliżeniu „tylko” 80 metrów. Budowniczowie zdawali sobie sprawę z naprężeń i obciążeń takich budowli. Dlatego odpowiednio dobrali skład i układ cegieł. Stupa stabilnie stoi na głębokich, ponad ośmiometrowych fundamentach. Co ciekawe, w środku tej imponującej kopuły nie ma nic, nie prowadzi tam żadne wejście.

Ludzie są tu łagodni, uśmiechnięci…

Odniosłem wrażenie, że ludzie są tu łagodni, uśmiechnięci, chętnie dają się fotografować. Budda w świątyniach dostaje całe naręcza kwiatów. Kwiaty na dzień dobry dostają także turyści w hotelach czy autokarach. Takie gesty dobrze nastrajają na resztę dnia i są wyrazem wdzięczności dla Buddy.

… i chętnie dają się fotografować

Ten idylliczny obraz psuje tylko krwawa wojna domowa między Syngalezami i Tamilami. Przez całą II połowę XX wieku co kilka lat powtarzały się krwawe pogromy Tamilów, inspirowane i kierowane przez polityków, wojsko i buddyjskich mnichów. W zamachach i walkach zginęło ponad sześćdziesiąt cztery tysiące ludzi. Otwarty konflikt zakończył się w 2009 roku zmuszeniem Tamilów do kapitulacji. Trzeba mieć nadzieję, że wojna wewnętrzna nie odnowi się któregoś dnia.

Migawka z cejlońskiej codzienności

Oprócz rajskich, takie też bywają tutejsze plaże

Ponieważ od mniej więcej pięciu lat sytuacja ekonomiczna Sri Lanki nie jest, delikatnie mówiąc, najlepsza, więc coraz liczniejsi zagraniczni turyści są tu mile widziani. Cejlon oferuje im nie tylko ekscytującą egzotykę codziennego życia mieszkańców oraz imponujące zabytki sprzed 2400 lat, przyciąga też przyrodą.

Hotele mile witają zagranicznych turystów

Spektakularne wodospady – 1

Spektakularne wodospady – 2

Można tu nacieszyć oko na fotosafari

Bawół wodny w kąpieli

Można tu nacieszyć oko na fotosafari, spotkać wolno żyjące słonie, lamparty lankijskie, dzikie świnie, warany, mangusty, jelenie aksis, bawoły, krokodyle błotne i wiele odmian żółwi. Najczęściej widuje się małpy: makaki i hulmany. Są przyzwyczajone do ludzi i lubią podkradać, szczególnie widoczne jedzenie, choćby i złocistego kokosa. Wśród nietoperzy zadziwia na przykład rudawka wielka, która nie lata nocą, bo nie ma zmysłu echolokacji. Dlatego zadawala się owocami, a noce przesypia na drzewach. W kraju znajduje się osiemdziesiąt Important Bird Areas – Ważnych Obszarów Występowania Ptaków. Często spotyka się marabuty, papugi, pawie, kolorowe żołny. Uważny obserwator może wypatrzeć skrytego w gałęziach kameleona. Psy i woły robocze to też częsty widok na drogach i łąkach. W królestwie roślin wyróżnia się herbata, wizytówka Cejlonu. 

Małpy są przyzwyczajone do ludzi i lubią podkradać jedzenie

Ptaki Sri Lanki – 1

Ptaki Sri Lanki – 2

Towarzyszące ludziom psy oraz woły robocze w zaprzęgu to  częsty widok na drogach

Piękne, piaszczyste plaże, egzotyczni wędkarze na słupach wbitych w dno oceanu i dobrze rozwinięta sieć hoteli sprawiają, że turystyka odbudowuje się po wojnie i epidemii Covid19. W nazwie wyspy nie ma przesady. To jest olśniewający kraj.

Tekst i fotografie: Andrzej Gliwiak

Udostępnij
Poprzedni artykułDuży boks wrócił do Wrocławia!
Następny artykułGry medialne

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię