Obrazki z USA; Miasto wstrząsów, czyli San Francisco

0
642

Chcąc zaspokoić swoją potrzebę poznawania świata, twórczyni FOTOSZLAJANEK – Janina Hebisz-Czuba – która wędruje po rozmaitych zakątkach globu, poszukując wrażeń i fotomomentów – ruszyła w następny tour i zebrała dla nas Obrazki z USA.

San Francisco to jedno z większych, obok Los Angeles, San Diego, San Jose, miast stanu Kalifornia. Stanu większego od Polski, leżącego na zachodnim wybrzeżu USA, który zamieszkuje około 40 milionów ludzi. Jest trzecim co do wielkości amerykańskim stanem po Alasce i Teksasie. Jego stolicą jest Sacramento.

Na fladze Kalifornii, jako symbol niezalności, uwidoczniono czerwoną gwiazdę i niedźwiedzia grizzly. W latach od 1899 do 1911 miś, który nosił imię Monarch, mieszkał w Parku Golden Gate. Był atrakcją turystyczną miasta. Zmarł śmiercią naturalną.

San Francisco zostało zbudowane na trzęsącym się podłożu, aparaty sejsmograficzne odnotowują tu do dwudziestu wstrząsów dziennie. Jest to tektoniczna tykająca bomba, stworzona za sprawą uskoku San Andreas (pęknięcie ziemi), które powstało w wyniku napierających na siebie dwóch płyt kontynentalnych. Niektóre ich fragmenty, nieruchome względem siebie, są poddawane naprężeniem. Inne przesuwają się średnio o trzydzieści pięć milimetrów rocznie. Kiedy naprężenia są odpowiednio duże, dotąd stabilne fragmenty płyt zaczynają się poruszać, wyginać i drgać. Dwa trzęsienia ziemi w 1906 i 1989 roku spowodowały spore zniszczenia materialne – wycenione na sześć miliardów dolarów, a zginęło wówczas trzy tysiące osób.

 San Francisco – wieżowce odporne na wstrząsy

Na zachodnim wybrzeżu jest najwięcej wieżowców zaprojektowanych tak, że są odporne na wstrząsy dzięki stalowym szkieletom, betonowym podłogom oraz fundamentom wbitym głęboko w niestabilny grunt. Na przykład Transamerica Pyramid (postawiony w 1972 roku, a mierzący dwieście sześćdziesiąt metrów wysokości) jest tak zbudowany, że wytrzyma wstrząsy dochodzące do 7,1 stopni w skali Richtera. Kształt i struktura budynku sprawdziły się w 1989 roku. Gmach zachwiał się, ale nie zawalił i wytrzymał trzęsienie o sile 6,9 stopni w skali Richtera.

Transamerica Pyramid

Miasto, położone na styku Oceanu Spokojnego i Zatoki Świętego Franciszka oraz w pobliżu Doliny Krzemowej, zadziwia swoją różnorodnością. Ulice są wąskie i strome, tramwaje zabytkowe, a wzgórza często we mgle. Architektura pełna koloru.

Miasto nocą

A co mnie tam urzekło?

W podróży nie jest najważniejsze, czy zobaczysz nowe krajobrazy, piękne miejsca z katalogu, bo one są wszędzie, ale czy odnajdziesz tam siebie, czy Twoja potrzeba, poznania świata zostanie zaspokojona. Chciałam zobaczyć Golden Gate Bridge w porannej mgle i udało się.

Miejsce jest dosyć wietrzne i chłodno tam o poranku, ale można zaopatrzyć się w gorącą kawę (oczywiście w kartonowym kubeczku) Spacer po moście to rzecz dla wytrwałych, bo  wychodzi się  trzy kilometry. Ale wycieczka do jego połowy i powrót to też frajda. Dla wielbiciela tej ciekawej konstrukcji cały dzień, aby podziwiać ją z każdej strony, to mało. Dobrze znaleźć się na moście o wschodzie i zachodzie słońca, a również nocą.

Most Golden Gate 

Często zwany mostem samobójców,

jest ikoną miasta i całej Kalifornii. Od otwarcia tej przeprawy przez zatokę w 1937 roku, śmierć na własne życzenie poniosło, skacząc z niej, około tysiąc sześćset osób. Wzdłuż mostu rozmieszczono budki telefoniczne z numerami do pogotowia pomocy psychologicznej dla potrzebujących wsparcia, ale i w dzisiejszych czasach często ktoś próbuje tu zamienić doczesny świat na inny.

Nazwa mostu pochodzi od nazwy cieśniny Golden Gate, która łączy wody zatoki z wodami Pacyfiku. W rzeczywistości konstrukcja jest czerwona, dzięki farbie używanej do ochrony stali.

Ze statystyk dowiadujemy się, że przeprawę tę pokonuje rocznie 20 milionów samochodów. Wjazd przez nią do miasta jest płatny. Działa system elektroniczny dla usprawnienia ruchu, czas na wniesienie opłaty to 48 godzin. Przy wyjeździe nie płacisz.

Turystycznie polecam trasę rowerową ścieżką przez most – z Fisherman’s Wharf do Sausalito (trasa o długości 8,5 mili). Po drodze takie atrakcje jak: Fort Mason, The Marina, Crissy Field Beach, Golden Gate Bridge, Sausalito. Czas poświęcony na tę przyjemność to od trzech do pięciu godzin, powrót promem na Pier 39.

Molo Pier 39 funduje kolejną atrakcję

w tym mieście, czyli wylegujące się na platformach lwy morskie. Jest to duża frajda dla dzieci, ale dorośli też mają okazję z zainteresowaniem poobserwować jak dominują samce alfa oraz toczenie walk o przywództwo w stadzie. Resztę dnia można spędzić w restauracjach i sklepach z pamiątkami na molo, czy też odwiedzić blisko położoną firmę Levi’s 501, która powstała w maju 1873 roku. Dwaj panowie, Levi Strauss i Jacob Devis, wymyślili wzmacniane nitami spodnie dla robotników, które szybko zdobyły uznanie jako światowa marka jeansowa.

Lwy morskie na Pier 39

Z Pier 33 odpływa prom do Alcatraz (The Rock), więzienie, które obecnie jest zamienione w muzeum. Historię tego zakładu i jego pensjonariuszy można obejrzeć na miejscu. Słynne ucieczki z twierdzy położnej na tej niewielkiej wyspie zostały przedstawione w filmie „Ucieczka z Alcatraz” autorstwa Dona Siegela. Historię tej eskapady z najcięższego i najlepiej strzeżonego więzienia świata znakomicie zagrał Clint Estwood. Trafiali tutaj najgroźniejsi przestępcy (przykładowo Al Capone). Przez dwadzieścia osiem lat nikomu nie udało się uciec z tej wyspy. Aż do 11 czerwca 1962 roku. Wtedy to, pod przywództwem Franka Morris’a, trzech skazanych podjęło udaną próbę ucieczki. Rok po tych wydarzeniach więzienie zostało zamknięte.

Więzienie Alcatraz

Zaimponował mi rozmachem…

Oakland Bay Bridge; to właściwie dwa połączone mosty (zachodni i wschodni), które spotykają się na wyspie Yerba Buena. Most zachodni jest wiszący, dwupoziomowy i ma długość 3141 metrów. Na każdym poziomie znajduje się pięciopasmowa jednokierunkowa jezdnia. Most wschodni jest mostem jednopoziomowym, wiszącym i ma 3513 metrów długości. Ma po pięć pasów ruchu w każdym kierunku. Całkowita długość przeprawy to 13,7 km z czego 7,1 km prowadzi nad wodą. Reszta to tunele na wyspie i podjazdy.

 Oakland Bay Bridge

Jeżeli ktoś chce się poczuć jak w Azji…

to odwiedza dzielnicę chińską Chinatown. Wzdłuż Grand Avenue, najstarszej ulicy w mieście, można wstąpić do restauracji lub sklepów z chińskimi wyrobami. Zagłębiając się w boczne uliczki, obserwujemy toczące się tutaj życie najstarszej w Północnej Ameryce emigracji z dalekiego wschodu. Kolorytu dodają tradycyjne chińskie czerwone latarnie oraz smoki.

Dzielnica chińska

Znane z filmów i pocztówek…

tramwaje linowe – Cable Car , które są obsługiwane ręcznie. Kiedyś po mieście poruszały się dwadzieścia trzy linie. Teraz zostały tylko trzy, kursujące po centrum. Tramwaj linowy jest największa atrakcją dla turystów, ale jeżdżą nim również mieszkańcy. System wagoników jest napędzany specjalną liną umieszczoną w profilowanej szynie pod torowiskiem. W każdym wagoniku znajduje się motorniczy, który wpina i wypina pojazd w poruszającą się ze stałą prędkością linę.

Cable Car -tramwaj linowy obsługiwany ręcznie

 

Trudno tutaj zaparkować auto…

na płaskim terenie, bo ulice są mocno nachylone. Najbardziej pokręcona uliczka świata – Lombard Street – ma nachylenie 16 procent. Władze miasta wydały więc przepis, o konieczności skręcania kół w kierunku krawężnika, kiedy parkujemy w dół. Natomiast przy parkowaniu w górę – do środka jezdni. Niestosowanie się do zaleceń kończy się mandatem. Z kolei na Russian Hill jest osiem ostrych zakrętów i dwanaście wiktoriańskich kamienic do których można dostać się tylko tą drogą, więc jest to naprawdę fajna zabawa dla przypadkowego obserwatora, jak trzeba tutaj manewrować samochodem. Urody okolicy dodaje mnóstwo zieleni oraz kwitnących kwiatów.

W mieście na dół lub pod górę

San Francisco jest miejscem, gdzie opracowuje się super nowoczesne, innowacyjne, odporne na wstrząsy technologie budowlane; gdzie uzdolnieni ludzie wymyślają rozwiązania IT i AI stosowane w komputerach na całym świecie; gdzie po ulicach krąży dużo samochodów autonomicznych. Mieszkańcy są utalentowani i w znacznej części zamożni. To ich praca, pomysłowość i inteligencja decyduje o zamożności i nowoczesności miasta i regionu. Wielu z nich dba o siebie, biega, jeździ rowerami, ćwiczy. Dlatego widok wielu bezdomnych śpiących wprost na ulicznym betonie, na plażach, w parkach, w rozstawionych na chodnikach namiotach i prowizorycznych schronieniach jest zaskakujący.

Sposób na 25 centówkę

Nowoczesność, zaradność i zamożność współistnieje z biedą oraz bezradnością. Zestawienie to stanowi szokujący kontrast. Może w tym tkwi sekret powodzenia populistycznych polityków, głoszących proste rozwiązania skomplikowanych problemów współczesnych społeczeństw.

Jak jest, pojedźcie i przekonajcie się sami – sukces czy porażka, jak to bywa w Ameryce.

Tekst i fotografie: Janina Hebisz-Czuba

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię