60-ty JUBILEUSZowy KFPP pod grubą krechą…

5
1288

Kultura w szerokim pojęciu wymaga solidarności w środowiskach artystycznych, tymczasem są zespoły, piosenkarze, wykonawcy, którzy bojkotują TVP, tym samym bojkotują współorganizatora festiwali Miasto Opole i również opolską publiczność. Ten festiwal ma tradycje, miejsce, scena Amfiteatru jest świętością. Jerzy Waldorff, (1910-1999) wypowiedział podczas pierwszego KFPP te słowa „Opole, stolica piosenki polskiej” i tak jest przez 60 lat.

Nie rozumiem i nie akceptuję upolityczniania tego spektaklu i święta. KFPP przetrwał wszystkie kryzysy, zawirowania goszcząc w amfiteatrze wielu  znanych, którzy tworzyli historię i biorytm piosenki polskiej. Grubą krechą oddzielić należy TVP i festiwal od POLITYKI. Tak też jest w rzeczywistości. Mnie interesuje wyłącznie kultura, a nie potyczki o łaskawość  Jej  Wysokości POLITYKI zwanej prostytutką na usługach różnych partyjek i formacji…  Chwała tym, którzy wspierają i zaszczycają swoją obecnością amfiteatr z jego absolutnie wyszukaną i idealną publicznością.
Pięknie sformułował zdanie na ten temat Kuba Badach, muszę zacytować fragment tego  co powiedział do publiczności czyli również do mnie – „To wy od 60 lat tworzycie ten festiwal, to jest Wasz festiwal! My tutaj przyjeżdżamy tylko dla was. I niezależnie od tego w jakich czasach przyszło nam żyć, daję wam gwarancję, że dla każdego artysty, który staje na tej scenie przed wami, to spełnienie marzeń, jedno z najpiękniejszych przeżyć i ogromny zaszczyt, dziękuję  wam z całego serca”…
Kuba – dziękuję za te słowa ukłonem w Twoją stronę. Dziękuję wszystkim wykonawcom tego historycznego wydarzenia, dziękuję TVP Redakcji Kultura i Miastu Opole z odważnym, bezprecedensowym Prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim dla, ktorego  KFPP jest diamentem w koronie orła, symbolu i herbu Miasta Opole.
Redaktor Bolesław Bednarz-Woyda – stabilny uczestnik opolskiego Festiwalu.                     fot Jarosław MADZIA.
Osobiście to moje w pewnym sensie też jubileuszowe  40 lecie. Bez chronologii biorę udział w festiwalowych koncertach. Pamiętam rok 1970, zakwaterowanie w akademiku zaliczam do cudu, w pokoju dwie studenckie prycze. Pokój dostałem na wyłączność od samego „Papy Musioła”. Przyjechał zespół SKALDOWIE, bracia Andrzej i Jacek Zielińscy i pozostała ekipa, zabrakło miejsc, zaprosiłem ich do mojego „apartamentu”… Wówczas  już powstałoby w głowach niektórych  pierwsze pojęcie LGBT – spałem z Andrzejem i Jackiem na dwóch połączonych łóżkach, pozostali z ekipy w innym pokoju stłoczeni na pryczach i podłodze…  Skaldowie wraz z Łucją Prus  otrzymali nagrodę za utwór „W żółtych płomieniach liści”.
60-te urodziny Jubilata KFPP rozpoczęto 09.06.2023 koncertem – WIELKA GALA – OD OPOLA DO OPOLA.
Ach cóż to był za koncert…
Bliźniacy Łukasz i Rafał stanowiący fundament zespołu Golec uOrkiestra przypomnieli „Ściernisko” na którym powstanie San Francisco oraz nocne podchody do pokoju ukochanej „tak bardzo kocham ją”. Bracia mają repertuar z etniką łuku Karpat w tle, nie zapominając o muzyce alternatywnej i kolaboracją z jazzem, rhythm and bluesem oraz wątkami jazzu. Zespół Golców jest kreatywny, a sami wykonawcy bez gwiazdorskich manier. Lubię ich. Sympatycznie było tete a tete z zespołem Zakopower i wirtuozem gry na skrzypcach Łukaszem Sebastianem Karpiel-Bułecką, to żywiecki Paganini. Hit wszechczasów zespołu z 2011 roku przetrwał, cała publiczność amfiteatru chciała pozostawić po koncercie obuwie i śpiewając  „BOSO” wrócić do domu… A pochodzący z Kalisza, laureat prestiżowej nagrody GRAMMY (to odpowiednik OSCARA w muzycznej wersji jazzu) Włodek PAWLIK „zgwałcił” publicznie fortepian  KAWAI grając tak niesamowicie ekspresyjnie, z interpretacją znaną tylko jemu samemu, utwór z polskiej kolekcji muzyki ludowej.
Ponadto zagrali i zaśpiewali – „Lombard”, bracia Szczepanikowie czyli PECTUS, sympatyczni muszkieterowie TRUBADURZY, zapraszając na przysięgę do koszar… A w koszarach gruchnęła wieść, że przyjedzie również Matka Boska… Przygotowania, pucowanie, apel w dniu przyjazdu, dłuuugie oczekiwanie, w końcu przybiegł wartownik i oznajmił głośno – Bosek! twoja matka przyjechała!
W amfiteatrze pojawili się  również: UNIVERSE, Wanda i Banda, Roxie Węgiel, Krzysztof Jaryczewski, Dominik Dudek, Marina, Landberry, Oscar Cyms i DJ Gromee. Zły byłem, ponieważ nie miałem się do czego przyczepić (co bardzo uwielbiam). Znakomite otwarcie i prowadzenie koncertu przez Beatę Chmielowską Olech, Tomasza Kammela i Marka Sierockiego. Ładnie wszystko poskładał i wyreżyserował  Konrad SMUGA.
DEBIUTY…
…w dalszej części nie były nudne, jakaż ekspresja i talent absolutnie wszystkich wykonawców. Może jedna lub dwie nie trafione piosenki przez źle dobrany repertuar do możliwości wokalnych debiutantów. Mimo tej uwagi to pryszcz wobec wykonania i artystycznego wyrazu koncertu. Tym bardziej, że fenomenalnym urozmaiceniem był koncert dawno nieobecnej w Opolu DODY… Fala krytyki po jej występie jest umiarkowana, a ja puściłbym w niepamięć wszystkie wpadki, ponieważ  Ona starała się. Prawdę mówiąc scena z opadającymi, anielskimi  skrzydłami jej kreacji i reakcja Dody – „zapnij ten pasek o tu” – słowa wypowiedziane do jednego z tancerzy zaliczyłbym do scenariusza. Tragikomedia z graniem na fortepianie „samogrającym” jest innym wątkiem jej wpadek, ale jednocześnie zabawnym qui pro quo tego spektaklu, którego nie śmiem krytykować, ponieważ był filuternym urozmaiceniem. Dziękuję Dorotko za Twój udział w tym koncercie! Byłaś wspaniała!
Obecni byli ponadto – FEEL, BLUE CAFE i GROMEE. Reżyseria bez zarzutu, ale Pana Mikołaja Dobrowolskiego reżysera tej ZNAKOMITEJ części imprezy  wysyłam do lekarza, aby leczył swoją nerwowość, ja przed każdym festiwalem też coś biorę na uspokojenie… Praca z „gwiazdami” nie zawsze jest łatwa… Udział wzięli w DEBIUTACH – Konrad BAUM, Magda BEREDA, Ewa NOVEL, FELIVERS, Jan MAJEWSKI, Ada SZULC, Klaudia KOWALIK, Kamil JACHYRA, Karolina FRYT i Martyna WÓJCIK. Prowadzącymi byli Edyta HERBUŚ i Aleksander SIKORA.
PREMIERY…
…w sobotę 10.06.2023 zwróciły moją szczególną uwagę na premierowców   – Rafała BRZOZOWSKIEGO, SEIBERTA oraz  na zespół TULIA z Haliną Młynkową. Konkursowe starcie dostarczyło emocji, a wyniki głosowania skopiowane z EUROWIZJI wypadły na korzyść Rafała BRZOZOWSKIEGO za piosenkę „W pokoju hotelowym”, która kojarzy mi się zawartością mentalną z niemieckim, wielkim przebojem „Auf den Daechern von Berlin”. Znakomite, nieprzeciętne walory wokalu dał poznać SEIBERT w piosence „Niby tak, niby nie” zdobywając drugie konkursowe miejsce.
Halina MŁYNKOWA  i zespół TULIA nagrodzone zostały przez publiczność. To świetna kombinacja, dodająca wyjątkowego artystycznego wyrazu piosence „Przerwany”. ZAiKS nagrodził  tekst teamu LIBER &MEZO za utwór „Jakie masz dziś plany”. Imponują mi obaj panowie ekspresją i pasją tego co robią. Brawo hip hopowcy!
Nie śmiać się, jeżeli coś nie tak sformułowałem… Obaj są bardzo wyraziści od momentu gdy powstała ich współpraca, zapoczątkowana hitem „Aniele” sprzed 20 lat.
Mogę pogratulować pozostałym wykonawcom ich talentu i stylu śpiewania, są to Sara CHMIEL, Łukasz DRAPAŁA, IWANECZKO, Anastazja MACIĄG, Dominik DUDEK Feat. GROMEE i niezauważona w konkursie  – Anna SOKOŁOWSKA, dysponująca walorami głosu barwnego i ekscytującego. Mój ukłon w stronę Pani Anny. PREMIERY reżyserował Cyprian ZIĄBSKI a konferansjerkę poprowadzili Tomasz KAMMEL (profi, już blisko do legendy Lucjana Kydryńskiego) oraz zbyt naturalizujący, ale też dobry w fachu Mateusz SZYMKOWIAK.
No nareszcie, mam się do czego…
…przyczepić – CZAS OŁOWIU
„Ciężka” do pojęcia formuła nazwy tego spektaklu… Raczej CZAS NIEZAPOMNIANYCH, byłby bardziej adekwatny do niezdrowego ołowiu. No cóż, jest jak jest, bowiem super ważna jest pamięć o tych, którzy odeszli na tamtą stronę i oglądali festiwal z niezmierzonej przestrzeni kosmosu. W tym gronie jest wielu moich Przyjaciół i znajomych z okresu pracy z nimi na trasach koncertowych w kraju i zagranicą. Listę otwierają Ci którzy zapisali najpiękniejsze momenty w historii opolskich festiwali – Czesław NIEMEN-WYDRZYCKI, Zbigniew WODECKI, Irena JAROCKA, Ania JANTAR, Marek GRECHUTA, Andrzej ZAUCHA, KORA i Marek JACKOWSKI. Od siebie wspomnę jeszcze tych z którymi związana była moja praca realizatora i organizatora koncertów wymienię tylko kilka nazwisk – Jacek LECH, Mieczysław FOGG, Waldemar KOCOŃ, Jarema STĘPOWSKI, Ania GERMAN, Helenka MAJDANIEC, Violetta VILLAS, Ewa DEMARCZYK, Danusia RINN. Zaśpiewali za nich i dla NICH między innymi – Alicja MAJEWSKA i Włodzimierz KORCZ, Kasia MOŚ, TULIA, Justyna STECZKOWSKA.
Długo będę wspominał Kubę BADACHA za odważne słowa, nagrodzone przez publiczność owacjami na stojąco… (cytat w I części artykułu). Chwile wzruszeń, wspomnień i wspólne śpiewanie zakończyły CZAS NIEZAPOMNIANYCH. Reżyseria Michał BANDURSKI, koncert prowadziła Agata KONARSKA.
CAŁA  SALA…
…ŚPIEWA Z NAMI, CZYLI HITY OPOLSKIEJ PUBLICZNOŚCI – Niedziela 11.06.
Nieodżałowany Jurek POŁOMSKI (1933-2022) kilkakrotnie wykonywał tę piosenkę, a cała polska i opolska publiczność wtórowała… Tak było też w niedzielę 11.06. Nie śpiewał już Jurek lecz zgromadzona w amfiteatrze publiczność.
Jakież to uczucie, gdy kilka tysięcy osób głos w głos, chóralnie intonuje razem, a Jurek uśmiecha się do nas gdzieś z góry… To była absolutnie chwila, gdzie wszyscy okazali sobie  „znak pokoju” bowiem „cała sala śpiewa z nami” to radość i empatia, to odrodzenie się uczuć, śpiewali więc i ochrona, pracownicy, kamerzyści TVP i my reporterzy, a wraz ze mną młody, początkujący redaktor  z  Papenburga w Niemczech, chłopak polskiego pochodzenia, zanucił: cała sala! Wykonawcy tej części koncertu stworzyli atmosferę wspomnień i wzruszeń, szczególnie, gdy zaśpiewaliśmy przebój LOMBARDU „Przeżyj to sam”. Spociły mi się oczy… Bracia SZCZEPANIKOWIE dali radę w prowadzeniu ich debiutanckiej konferansjerki, pomijam bardzo nieistotne, małe wpadki – PECTUS już w podwójnej roli, wykonawca i konferansjer, mogę tylko pogratulować sukcesu. SZACUN PANOWIE! Reżyserię poprowadziła Beata SZYMAŃSKA – MASNY.
Tradycyjne – deszczowe otwarcie
ALE TO JUŻ BYŁO. JEST. I BĘDZIE!
Amok festiwalowy czas zacząć. Nie jestem w stanie napisać recenzji, oddać atmosfery całości widowiska. Powiem tylko starsze pokolenie piosenkarskie, babcie i dziadkowie zamieszali skutecznie w amfiteatralnej kuchni, Tadeusz WOŹNIAK i jego „Zegarmistrz światła” przypomnieli elementarne zasady – korzystajmy z życia, nie marnujmy energii na spory, kłótnie, cieszmy się zanim „zegarmistrz” poprowadzi nas tam, gdzie zostaniemy już na zawsze… Podsumowała też Stanisława CELIŃSKA niezgodę, podziały w narodzie, przywołując do jedności i zgody. Tak zastanawiam się jak to się dzieje, że starszy ode mnie o 2 lata Andrzejek ROSIEWICZ wykonuje na scenie piruety utrzymując jednocześnie równowagę i fason „szołmena”. Nie potrafię tak. Zanucił tylko „najlepsze witaminy” a dalej już wszyscy razem „mają polskie dziewczyny”, myślę sobie ileż on tych witamin zażywa skoro ma taką formę i wdzięk… Andrzejku – daj mi receptę, tylko gdzie jest ta apteka?
To nie była iluzja, to był autentyczny entuzjazm,  gdy na scenie pojawiła się Ona, Królowa Polskiej Piosenki MARYLA RODOWICZ, rozgrzana  wcześniej widownia teraz zanuciła, zafalowała i połamała dłonie od braw i aplauzu. No i co powiecie młodzi? Nas starszych rozpiera pozytywna energia, pozytywne myślenie i życie… Dobrze jest, że od czasu do czasu jesteśmy w tłumie wymieszani, pobieramy i oddajemy energie jak fotowoltaiczne panele. Życie jest piękne, szanujmy je, cieszmy się nim, bo 60 KFPP  w Opolu to nie staruszek, to urodzona w 1963 roku gwiazdka, której życzymy na początek 100 lat!
Moje 77 latek mnie nie przeraża. Obiecałem Maryli nastroić fortepian, zdziwiona propozycją nie odrzuciła jej. No to RÓBMY SWOJE! Reżyserię poprowadził mój imiennik, Bolesław PAWICA.
Bolesław Bednarz-Woyda
PS.
w imieniu mojej redakcji GAZETAPIASTOWSKA.PL dziękuje TVP Kultura za akredytację przy 60 KFPP w Opolu. Chcę dodać, że Augustin EGURROLA, choreograf oraz nieznani mi z nazwiska operatorzy świateł, nagłośnienia, scenariusza i scenografii, oraz artyści  sceny i estrady stworzyli NAJLEPSZE W HISTORII FESTIWALI  widowisko. Dziękuję WAM wszystkim i serdecznie pozdrawiam.
Powyżej Steczkowska, poniżej PECTUS
 Alicja i Kuba
Cugowski
Maryla…
Andrzej Rybiński
Andrzej Rosiewicz
Jadą wozy kolorowe…
 Wspaniała publiczność
 Tadeusz Woźniak, zegarmistrz…
 
 Skaldowie
 Zadowolny Rafał Brzozowski
  Stanisława Celińska

5 Komentarze

  1. Jak zwykle ciekawe i barwnie opisane sprawozdanie z wydarzenia dające czytelnikowi namiastkę atmosfery jaką panuje w amfiteatrze opolskim. A redaktor artykułu, mimo równie zacnego wieku jak najzacniejsi i zasłużeni wykonawcy muzycznego święta w Opolu, jakby swoim barwnym językiem przeżywał drugą młodość?

  2. Redaktor Bolesław nie zawiódł i tym razem…wspaniały artykuł o wspaniałym wydarzeniu…gratuluję i życzę takiego poziomu pisania a także formy fizycznej do 100 lat ….i jeszcze dłużej…

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię