Populizm

0
772

Ostatnia sesja Rady Miejskiej Legnicy powinna postawić w stan podniesionej gotowości różne służby miejskie, państwowe i europejskie może. Może i kabarety – Neo-nówkę na przykład, co biczem satyry ostatnio tak wymachuje, że dziw, iż się sama dotąd nie pochlastała.

Po pierwsze
Radni – jacy są, tacy są – na sesje przychodzą do pracy. I jakkolwiek żyją w naszym mieście różni dalecy od entuzjazmu dla pracy radnych, a może dla wszelkiej pracy, oprócz wypisywania komentarzy na portalach uznanych za najlepsze źródła prawdy, to jednak radni sporo papieru muszą przeczytać, aby niezorientowanym i niedoczytanym nie okazać się.
A tu w słusznym gniewie do miejsca pracy Rady wwala się tłum pań z transparentami, wchodzą i wchodzą, i wchodzą. Przeciskają się i przepychają, przesuwają i ustawiają, eksponują i wymachują. Gniew, pretensja, oczekiwania. Ale to nie Rada, chyba, decyduje o ich zarobkach. Co?
Powinny, chyba, panie wejść na gabinety włodarza i jemu poprzeszkadzać, żądania przedstawić. Radny R., jak pokazują foty, wchodząc do Ratusza, miał minę niezmartwionego tym słusznym gniewem. Przeciwnie. Przeciwnie. Jakby ten gniew robił mu. Okazję dawał do czegoś.
Czemuś sprzyjał. Na gniewie lansik – na pretensji? Czemu by nie? Vox populi to dobre tło.

Strażnik miejski utrwalony na fotografii w sali posiedzeń Rady niewiele zrobił z tłumem pań, choć powinien. Jak się zdaje. A gdzie behape pracy radnych? A strażak to się na takie zgromadzenie zgodził? A droga ewakuacji, jakby co – by była należycie zabezpieczona? W tym tłumie?
No, nie wiem. Nie wiem.

Po inne
Uchwała w sprawie patronów miasta, której losu populus nijak zrozumieć nie potrafi i gada na mieście, że pisiory protestowali przeciw świętym Piotrowi i Pawłowi. Jeju!
Było tak, że proboszcz Katedry zwrócił się do Rady Miejskiej Legnicy, aby ta wnioskowała do Jego Świątobliwości Papieża o nadanie miastu jako patronów świętych Piotra i Pawła.

Rada zaś poprzez Komisję Skarg, Petycji i Wniosków, z której wyłonił się zespół kontrolny ds. rozpatrzenia wniosku wikariusza generalnego Biskupa legnickiego, proboszcza legnickiej Katedry o skierowanie prośby Rady Miejskiej Legnicy do Papieża, (o ustanowienie św. Apostołów Piotra i Pawła patronami Miasta Legnicy) aby otrzymać patronat św. Apostołów Piotra i Pawła (co za nazwa!), który zarekomendował Komisji Skarg Wniosków i Petycji, a w dalszej kolejności Radzie Miejskiej Legnicy odrzucenie wniosku – wniosku proboszcza nie przyjęła.

Innymi słowy proboszcz poprosił Radę, aby ta wystąpiła do Papieża o nadanie patronów miastu, a Rada postanowiła wniosek proboszcza odrzucić. Tyle.
Tu by można wykazać ilość głosów za i przeciw, a nawet, jak w przypadku protestu aktorów w sprawie wycofania się Prezydenta z finansowania Teatru (jak o tym cicho!) – ponarzekać, jak to bezdusznie, wyniośle i arogancko…, ale – po co.

Ciekawsze…

..jest to, co na okoliczność odrzucania wniosku proboszcza napisano i powiedziano. Najpierw, chyba, powstało uzasadnienie rekomendacji, które, chyba, wytworzył dowodzący zespołem. Widać – uczony w piśmie.
Więc zacytował stosowny ustęp Konstytucji (art.25), a następnie wykazał, że Rada Miejska jest władzą publiczną zobowiązaną przez Konstytucję do zachowania bezstronności w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych.
I dalej napisał ówże radny, że Rada nie może narzucać kwestii związanych z wiarą (w tym świętych patronów) swoim mieszkańcom, kierować się kwestiami wiary podczas stanowienia tego prawa i poprzez przypisanie konkretnych praw jednemu z wyznań ograniczać lub pośrednio umniejszać prawom innym wyznaniom.
W jaki sposób radny uznał, że zwrócenie się do Papieża z prośbą o ustanowienie patronów miasta mogłoby zostać uznane za stanowienie prawa i umniejszać prawom innych wyznań – nie dojdziesz.
Tu szef zespołu kontrolnego do sprawy wykazał, zaiste, niebywałą zdolność dogłębnego rozumienia Konstytucji.
Zastanawia przy tym, że podobne wnioski przy obowiązującym wszystkich art. 25 Konstytucji nie budzą podobnego zapału i gorliwości w bezstronności w innych miastach, których Rady przyjmują takie uchwały. Jedni mają obiekcje, inni nie mają.
Ta sama Konstytucja. Po co w ogóle ją przywoływać, skoro większości robią i tak, co chcą?
Czy to nie miejsce na sformułowanie podejrzenia, że legnickiej PO po drodze z prezydencką większością w Radzie? Czy istnieje tajny protokół między tymi stronnictwami, które zwykle są w opozycji, na mocy którego lewica z liberałami zwalczają ciągoty papistów do zawłaszczania i przejmowania?
Wiele na to wskazuje. A już ten sojusz w zespole kontrolnym do sprawy – szczególnie.

Inny uczony…

…w piśmie – zacytował „Biblię” (jak napisali sprawozdawcy w legnickich portalach): Bogu – co boskie, cezarowi – co cesarskie. Ale tę ewangeliczną formułę cytuje się zwykle ze szkodą dla niej samej. Odpowiedź na faryzejski podstęp z cesarską monetą nie dotyczyła przecież rozdzielności porządku boskiego i państwowego. Jezus nauczał o czymś innym. Czymś nie z tego świata.
Nie o bezstronność władzy w sprawach przekonań religijnych przecież Mu chodziło.
Litości.
Tak więc jak powoływanie się na Konstytucję, tak przywoływanie „Biblii” – wystąpienia obu uczonych w piśmie to obliczone na efekt tanie chwyty ad usum populi.
Czyli – pod publikę.
Radnych przekonywać nie trzeba było, bo lewicowo-liberalna część Rady ma wszytą niechęć do takich inicjatyw jak ten wniosek proboszcza Katedry.
Ale populus musi dostać papu.
I dostał.
Czy to od populus powstało pojęcie populizmu oznaczającego działania polityczne zmierzające do zdobycia władzy i wpływów poprzez schlebianie oczekiwaniom społecznym?
Tak.
Na pewno.

 

O. Bywatel

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię