Droższe paliwo nie powstrzymuje przed jazdą autem po świąteczne zakupy. Ruch w okolicach centrów handlowych spory.
Polacy tłumnie okupują sklepy w galeriach handlowych już od końca listopada. A i te wyszły im naprzeciw – w tym roku dekoracje i świąteczne artykuły pojawiły się w niektórych miejscach już chwilę po Wszystkich Świętych. Odliczanie do Bożego Narodzenia rozpoczęto hucznie, w obawie przed ograniczeniami związanymi z pandemią koronawirusa. Czy faktycznie Polacy się ich wystraszyli? Eksperci z Yanosik Autoplac zdradzili nam, że grudniowy szał zakupów trwa, a nawet, że ruch w okolicach galerii handlowych z dnia na dzień się zagęszcza.
Grudzień to najlepszy okres dla handlu
Nie da się ukryć, że szał zakupów świątecznych to tzw. żniwa dla wszystkich sprzedawców. Ubiegłoroczne poszukiwanie prezentów było znacznie słabsze, ze względu na mnóstwo ograniczeń w przemieszczaniu się, godziny dla seniorów oraz limity liczby osób na metr kwadratowy w sklepach.
W tym roku, pomimo IV fali pandemii oraz nowych odmian koronawirusa, Polacy tłumnie ruszyli na zakupy, nie zważając na skalę ryzyka zarażenia się. Co ciekawe, niektórzy z nich nawet decydują się nie zakładać maseczek ochronnych…
Rosnące ceny nie powstrzymują
Tegoroczne badanie serwisu Deloitte wykazało, że ponad połowa Polaków (66%) robi zakupy świąteczne w grudniu, a największa grupa respondentów dokładnie do 14 grudnia. Oznacza to, że w sklepach będzie przybywało coraz więcej ludzi. Dwie najbliższe niedziele handlowe 12 i 19 grudnia z pewnością przekonają niejednego Polaka do udania się na zakupy.
Rosnące ceny produktów nikogo nie odstraszają. Wszyscy wiedzą o tym, że w grudniu przybywa wydatków, a rosnąca inflacja nie powstrzymuje przed chęcią dorównania poziomowi konsumpcji z ubiegłych lat.
A handlarze zacierają ręce – niektórzy w grudniu potrafią wyrobić kwartalne założenia utargowe. Jednak niemiłym zaskoczeniem jest fakt, że w tym roku… brakuje niektórych towarów. Globalny kryzys w łańcuchach dostaw mocno uszczuplił zapasy magazynowe, a wielu produktów wciąż brakuje, ze względu na problemy z półprzewodnikami.
– Wciąż widoczny jest mocny kryzys w gałęziach branżowych mocno uzależnionych od rozwiązań elektronicznych. Zarówno producenci samochodów jak i sprzętów gamingowych, RTV, a nawet AGD borykają się ze światowym kryzysem brakiem dostępności półprzewodników. Niestety to bardzo odczuwalne również dla konsumentów, którzy przyzwyczajeni do możliwości swobodnego wybierania spośród obszernej oferty produktów danego producenta, teraz muszą się pogodzić z ograniczonymi opcjami lub nawet brakiem konkretnych rzeczy – komentuje Marcin Korzeniewski, Yanosik Autoplac
W sklepach kolejki, a przed galeriami ogromne korki
Pomimo prężnie działających sklepów internetowych i wsparcia firm kurierskich oraz Poczty Polskiej, wiele osób wciąż woli odwiedzić sklepy stacjonarne, w których może dokładniej obejrzeć potencjalne prezenty, dotknąć je, a nawet w przerwie między zakupami, udać się na kawę.
- Już przełom grudnia oraz listopada wykazują większe natężenie ruchu w okolicach galerii handlowych. Wielu Polaków traktuje ten czas szczególnie, jako okazję do wybrania się po prezenty, a także spędzenia miło czasu z bliskimi. Wiele centrów handlowych przyciąga klientów nie tylko asortymentem, ale również atrakcjami dla dzieci w postaci spotkań ze Św. Mikołajem czy odwiedzeniem wioski Elfów. To wszystko wpływa na natężenie ruchu w okolicach galerii. Nierzadko są one tak mocno oblegane, że na drogach okalających centrum handlowe tworzą się potężne korki – mówi Julia Langa, Yanosik
Eksperci z Yanosik Autoplac postanowili porównać natężenie ruchu pod koniec listopada i na początku grudnia tego roku z analogicznym okresem z zeszłego roku.
– Zweryfikowaliśmy natężenie ruchu w okolicach największych polskich centrów handlowych i porównaliśmy je analogicznie do poprzedniego roku. Sprawdzaliśmy wszystkie dni tygodnia, w godzinach od 9.00 rano do 21.00, bo to klasyczne godziny otwarcia galerii handlowych. Z danych systemu Yanosik jasno wynika, że ruch jest nie tylko większy niż w 2020 roku, ale również zagęszcza się z każdym kolejnym dniem. Możemy się nawet spodziewać tego, że im bliżej Świąt, tym będzie większy – mówi Julia Langa, Yanosik
Eksperci z Yanosik Autoplac porównując tegoroczny tydzień od 22.11 do 28.11 z analogicznym okresem 23.11 – 29.11 ubiegłego roku wykazali, że natężenie ruchu w okolicach galerii handlowych jest większe nawet o prawie 300%!
Największa liczba kierowców znalazła się w okolicach Złotych Tarasów w Warszawie w sobotę 27.11, w niedzielę ruch nieco zmalał, lecz wciąż był większy o 248% aniżeli w poprzednim roku. Korki tworzyły się również w okolicach Galerii Bałtyckiej w Gdańsku, dla której odnotowano zwiększenie ruchu o ponad 120% w tegoroczny ostatni weekend listopada. Na korki mogli narzekać również kierowcy odwiedzający Galerię Krakowską, w okolicach której ruch był większy nawet o 160%, niż w 2020 roku.
Zakupy świąteczne w tym czasie nie interesowały tak bardzo mieszkańców Poznania, Wrocławia, Gdyni oraz Łodzi – natężenie ruchu wzrosło, lecz nie w tak dużym stopniu, jak w powyższych miastach.
Szukanie prezentów na ostatnią chwilę
Czas przed mikołajkami to okres, w którym wiele osób poszukuje prezentów na ostatnią chwilę, które będzie mogło podarować bliskim w tym dniu. A w tym celu może okazać się niezbędna podróż do centrum handlowego, w którym zawsze się coś znajdzie. Eksperci z Yanosika sprawdzili, jak wyglądało natężenie ruchu w czasie przed mikołajkami w tym roku i porównali go z rokiem 2020.
Największy wzrost natężenia ruchu w sobotę przed mikołajkami eksperci z Yanosika odnotowali w Złotych Tarasach w Warszawie (+280%), w Galerii Krakowskiej (+140%), Galerii Bałtyckiej w Gdańsku (+133%) oraz w Manufakturze w Łodzi (105%) i poznańskiej Avenidzie (+101%).
– Niedziela niehandlowa to czas, w którym w galeriach niewiele się dzieje. Wyniki naszego pomiaru mogą wykazywać mniejsze natężenie ruchu, ze względu na brak odwiedzających lub duży wzrost, który jest spowodowany przyrostem kupujących, głównie w marketach spożywczych, które w tym roku otwierają się również w niedziele, jako placówki pocztowe lub kurierskie. W ubiegłym roku sklepy nie podejmowały takich działań, a w galeriach otwarte były jedynie apteki lub sklepy usługowe i kioski – tłumaczy Julia Langa, Yanosik
Mikołajki to dobry czas na odwiedziny galerii handlowej?
Mikołajki, które przypadają 6 grudnia, są doskonałym momentem do zorganizowania sobie dnia poza domowym królestwem. Niektórzy decydują się w tym czasie na odwiedziny jarmarków świątecznych, a inni wybierają kawę i kino w centrum handlowym. Jak wyglądało natężenie ruchu 6 i 7 grudnia w galeriach w porównaniu z ubiegłym rokiem?
Z pewnością na brak zainteresowania nie mogły narzekać Złote Tarasy w Warszawie, które odnotowały wzrost natężenia ruchu o 193% i 182%. Galeria Bałtycka również przyciągnęła do siebie znacznie więcej osób niż w ubiegłym roku (+92% w poniedziałek, +80% we wtorek). W Galerii Krakowskiej i Bonarce oraz w łódzkiej Manufakturze ruch samochodowy w okolicach był większy niż w ubiegłym roku, lecz utrzymał się na poziomie +60% – 80%.
To jeszcze nie koniec świątecznego szaleństwa zakupowego. Przed niektórymi wciąż wycieczka po choinkę i prezenty. Ruch w centrach handlowych z pewnością się jeszcze zagęści, zwłaszcza po 15 grudnia, który będzie oznaczał wprowadzenie nowych ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Ci, którzy planują odwiedzić największe centra handlowe w swoim mieście, niech uzbroją się w cierpliwość i przygotują do długiego stania w korkach przy wyjazdach z parkingów.
(yanosik)