Wolna Polska czyli – co?

0
1010

Kiedy usłyszałem, jak Bundeskanzler Helmut Kohl myślał o Zielonych i ich związkach z komunistami (każdy pomidor na początku jest zielony), wydało mi się to zręcznym grepsem, który opisuje polityczną rzeczywistość bardzo łaskawie. Jednak od odejścia zacnego i przenikliwego Kanclerza zielone zaczęło pojawiać się coraz częściej w miejscach i postaciach nieoczekiwanych, zaskakujących. Ostatnia jego emanacja rzucała Zgromadzeniu Ogólnemu Narodów Zjednoczonych swoje bezczelne hałderju i tak nienawistnie patrzyła na Donalda Trumpa, jakby chciała go wzrokiem zamordować.

Do rzeczy przechodząc, wydaje się, że tekst Wolna Polska Pawła Pomiana zamieszczony obok wyraża to wszystko – wręcz jest tym dokładnie, z czym kojarzyło mi się zielone i, nie ukrywam, że podzielam zdanie Helmuta Kohla – już nie dla zręczności stylu, lecz celności jego obserwacji.

Chciałbym zadać serię pytań Pawłowi Pomianowi o wyrażone tu przezeń różnorodne stwierdzenia. Pierwszym byłoby to mówiące o ograniczeniach wolności obywatelskiej. Jakie to wolności obywatelskie utracił Paweł Pomian (czy może Polacy) w ostatnich latach, a liczy ich wiele. Gdy pisze o rządzących, rozumiem, że nie o PiS chodzi wyłącznie, ale także o SLD i PO, i PSL w rozmaitych konfiguracjach rządowo-parlamentarnych. Gdyby ustalono dokładniej te straty, tekst wydałby się głębszy, jak sądzę.
Zadziwiającym zdaniem z kolei jest to: Następnie daliśmy prawo temu rządowi do łamania podstawowych wartości i praw w imię Boga i znów wzmacniania sztucznej jedności, zakłamanego nacjonalizmu oraz prawdziwego autorytaryzmu.
Podejrzewać, ale tylko podejrzewać można, o jakim tym rządzie myśli Pomian, gdy wskazuje Boga jako źródło prawomocności w zamachu na podstawowe wartości i prawa – koniecznie chcę dowiedzieć się – jakież to wartości i prawa i kiedy, w jakich okolicznościach do zamachu doszło?

Czym jest – pytam dalej – zakłamany nacjonalizm i czy istnieje w odróżnieniu od prawdziwego autorytaryzmu – jakiś nieprawdziwy – to równie jak poprzednie – wybujałe w stylu (wzmacnianie sztucznej jedności – czym jest sztuczna jedność ?), ale i nadzwyczaj zagadkowe stwierdzenia, o których wyjaśnienia bym chciał poprosić.

O obłudnej demokracji, w której większość, jak i każdy z osobna, nie są prawdziwe szczęśliwymi ludźmi także bym posłuchał/poczytał. To bardzo ciekawa kwestia – połączenie ustroju państwa z subiektywnym indywidualnym stanem jednostki. Ta kwestia: jednostka w konfrontacji z ustrojem pojawia się także w tym passusie: system, który nie pozwala być sobą, uparcie zwalcza indywidualność i zakłamuje historię. Co to za system i czy jest taki, który takiej opresji jest wyzbyty? W pojęciu Kanclerza Kohla wskazuje się taki – definiowany kolorem dojrzałego pomidora. Jaki, w końcu, system proponuje Paweł Pomian – jak czytamy – członek Partii Zieloni?

W ostatnim z zadziwiających stwierdzeń tekstu zielone dojrzało i chyba nawet przejrzało i jest jak przewidywał Kanclerz Kohl: Prezydent Duda nie ma prawa mówić w moim imieniu.

Jeśli zielone artykułuje anarchistyczne deklaracje, a taką wprost jest powyżej cytowane zdanie, to nie da się rozumieć zieloności inaczej niż bliskość do ruchu agresywnych i krzykliwych Afroamerykanów w USA, którym jest już wszystko jedno, czyj pomnik przewrócą i ile sklepów zdemolują w ramach ogólnego niezgadzania się.

Jedna Polska to konflikty. Jedna Polska to dyktatura. Jedna Polska to rządy jednej partii. Seria tych oznajmień kończących tekst Pawła Pomiana ma brzmieć jak przestroga czy złowrogie proroctwo. Jest zaledwie szeregiem na niczym nieopartych równań, które choć mają kształt anafory nie wiedzieć, co znaczą. I o to także bym chciał zapytać: o co chodzi Pawłowi Pomianowi, kiedy tytułuje swój tekst tak wzniośle, kończy tak poetycko, profetycznie niemal i takimi zagadkami posługuje się w toku tekstu.

Czy to jest próba opisania stanowiska Partii Zieloni czy refleksje zielonego szeregowca?

Adam Kowalczyk

(autor nie jest członkiem żadnej partii)

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię