Na posiedzeniu Rady Miejskiej w Legnicy sprawie planowanej (?) spalarni opon na ulicy Pątnowskiej w Legnicy poświęcono prawie dwie godziny – i bardzo dobrze, bo to bardzo ważne zagadnienie dla tysięcy mieszkańców Pątnowa Legnickiego, Legnicy i innych pobliskich miejscowości.
Radni, dziennikarze, zainteresowani obserwatorzy mieli rzadką niestety okazję (w takich wypadkach) wnikliwego i spokojnego wysłuchania racji obu stron, zarówno inwestora, jak i reprezentantów protestujących, dowiedzenia się nowych faktów. Prezes spółki 3 MD Recycling Jerzy Skrzypczak, w swoim wystąpieniu zadeklarował wolę odstąpienia od inwestycji wobec sprzeciwu społecznego.
W znacznym stopniu ukierunkowało to debatę, jednak nie oznacza to bynajmniej zakończenia akcji protestacyjnej. Ewa Kosińska z komitetu protestującego stwierdziła, że celem jego działań jest doprowadzenie do unieważnienia pozytywnej deklaracji środowiskowej, wydanej w 2018 r. przez Prezydenta Miasta Legnicy na sześć lat. W sprawie decyzji środowiskowej toczy się postępowanie administracyjne w legnickiej prokuraturze. Radni przez aklamację wyrazili stanowisko, zgodne z apelem protestujących, negatywnym wobec realizacji inwestycji. Dowiedzieliśmy się, że jedynie w USA istnieje zakład, prowadzącym spirolizę opon samochodowych w trybie prototypowym. Nigdzie na świecie nie prowadzi się tej działalności na skalę przemysłową. Legnica miała być (?) pierwsza. Chyba (?) nie będzie.
Robert Żeleźny
Fot. Renata Szpyra