Zarówno zwycięska Partia Republikańska, jak i prezydent-elekt. Donald Trump zapowiadają obronę życia dzieci nienarodzonych. Natomiast w Polsce rządzący PIS nie tylko odrzucił projekt ustawy o ochronie życia dzieci nienarodzonych, ale premier Szydło wprost opowiada się za utrzymaniem dotychczasowego bestialstwa aborcyjnego. Stosunek do życia dzieci nienarodzonych, jest rzeczywistym sprawdzianem, czy dana partia jest prawicowa, czy tylko prawicową udaje i przy pomocy prawicowych haseł wykorzystuje elektorat do zdobycia władzy.
Partie prawicowe uznają życie każdego człowieka, także tego nienarodzonego za fundament ładu moralnego i prawnego w państwie. Natomiast lewica jest za dopuszczalnością ich uśmiercania. W wielu krajach Zachodu obecne „prawicowe” partie nie tylko wprowadzały do systemu prawnego uśmiercanie nienarodzonych, ale w miarę upływu lat coraz dalej szły w kierunku akceptacji lewicowej agendy, w tym realizacji ideologii gender i postulatów politycznego ruchu homoseksualnego. Także w Polsce, pomimo upływu już roku rządów PIS nadal obowiązuje uchwalona w poprzedniej kadencji, genderowa konwencja o tzw. „przemocy wobec kobiet”. Wprowadza ona do polskiego systemu edukacyjnego możliwość demoralizacji młodego pokolenia przez ruch homoseksualny. Postulat zniesienia tej konwencji, to pierwszy postulat naprawy edukacji i wychowania. Tymczasem PIS milczy w tej sprawie. Jarosław Kaczyński nie tylko doprowadził do odrzucenia projektu ochrony życia nienarodzonych, ale w Sejmie stworzył najszerszą koalicję przeciwko życiu. Aby oswoić opinie katolicką ze swoją polityką stosuje różne metody oswajania. Temu celowi służył też projekt „za życiem”, którego celem była nie tyle pomoc matkom chorych dzieci, bo kwota jest bardzo mała, ale uspokojeniu sumień, tych, którzy głosowali i poparli odrzucenie projektu o ochronie życia. Kaczyński nadal będzie stosował takie „znieczulacze” wobec opinii katolickiej by jak najszybciej zrezygnowała z postulatu ochrony życia. Nie zmienia to faktu, że nawet w czasach SLD i PO nie głosowało tylu posłów przeciwko prawnej ochronie życia dzieci nienarodzonych. Teraz Jarosław Kaczyński dąży do pogodzenia się elektoratu prawicowego z istnieniem bestialstwa aborcyjnego i eliminacji ochrony życia z agendy politycznej. Oznacza to przede wszystkim uznanie, ze opinia katolicka nie może domagać się realizacji swoich postulatów od partii, którą poparła w wyborach i w planach PISu ma być ograniczona tylko do bezwarunkowego popierania tej partii.
Skuteczna obrona życia dzieci nienarodzonych wymaga dziś cofnięcia tego poparcia i jego zamianę na warunkowe poparcie w zależności od zakresu realizacji postulatów opinii katolickiej. Brak takiego wycofania oznaczałby bowiem moralna klęskę, to jest pogodzenie się z mordowaniem nienarodzonych. Trzeba jasno powiedzieć, że to co zrobił PIS odrzucając projekt ustawy o ochronie życia, a także deklaracje Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło wskazują, że w sprawach życia PIS stoi na tym samym stanowisku, co jego poprzednicy z PO. I tylko zdecydowany sprzeciw opinii katolickiej wobec PISu i tym samym groźba utraty władzy jest jedyną bronią opinii katolickiej, która może na tej partii wymusić ochronę prawną życia. Dziś popieranie PIS to zgoda na mordowanie niewinnych dzieci.
Marian Piłka