Kiedy zasygnalizowano w legnickim magistracie zagadnienie: czy duże rodziny mogłyby zapłaci mniej za śmieci, wezwano do opamiętania się: kogo trzeba by obciążyć zwiększonymi opłatami, aby ulżyć tym dużym rodzinom? Czyli: czy ci z mniejszych rodzin mogą być obłożeni zwiększoną opłatą na rzecz tych z większych.
To niesprawiedliwe przecież i może być zarzewiem oraz godzi w. A gdzie demokracja?
Prawda.
Ale czy przyłączenie Legnicy do rowerowej autostrady czyli obłożenie każdego mieszkańca miasta opłatami finansującymi fanaberie rowerzystów nie wydaje się nakładaniem ciężarów na jednych – nie jeżdżących rowerami, aby ci – jeżdżący – mogli zaspokajać na cudzy koszt swoje zachcianki?
W niemałym stopniu.
Raz się sprawiedliwym mieni solidarne włączenie wszystkich w rzecz, raz niesprawiedliwym. Demokratycznym i niedemokratycznym.
Od czego to zależy i jak tłumaczy się tę zmienność i – na prosty chłopski rozum – odwracanie kota?
Bardzo to pokrętne. Niejasne.
I złości.
O. Bywatel