Otwórzcie Zamek dla Legniczan

1
1559

 

Henryk Kułak  ze Stowarzyszenia Zamek Piastowski przysłał do redakcji Gazety Piastowskiej interesujący tekst dotyczący  największego legnickiego obiektu historycznego. Poniżej pełna treść listu.

Stowarzyszenie Zamek Piastowski w Legnicy z radością i nadzieją odbiera deklarację Sejmiku Województwa Dolnośląskiego z ostatniej sesji mówiącą o zmianach priorytetów w zarządzaniu m.in. kulturą i turystyką na Dolnym Śląsku. „Nowe otwarcie w tych dziedzinach nada nowy impuls rozwojowy, który pozwoli wykreować pomysły wpisujące się w potrzeby regionu i oczekiwania jego mieszkańców…”.

Od 5. lat domeną działalności naszej organizacji jest przywrócenie funkcji muzealnych w najstarszej ceglanej warowni w naszym kraju z przełomu XII/XIII w., gdzie w połowie XIX w. przez kilkadziesiąt lat istniało pierwsze na świecie muzeum sztuki dekoracyjnej. Dotychczas nasza idea nowoczesnego muzeum zamkowego, spotykała się z nieufnością i niezrozumieniem (z małymi wyjątkami), zarówno ze strony władz miasta jak i Sejmiku Dolnośląskiego. Miejmy nadzieję, że to się zmieni, choć rok 2020 pozostaje w okowach pandemii, paraliżującej życie społeczne. Mimo to Stowarzyszenie oprócz planów organizacji międzynarodowej popularno-naukowej konferencji oraz publikacji pierwszego „Przewodnika po Zamku Piastowskim w Legnicy”, zamierza zorganizować cykl „Zamkowych spotkań z historią”. Ta ostatnia koncepcja ma swoją „dramaturgię”.

9 czerwca 2015 roku na spotkaniu „Legniczanie znani i lubiani” organizowanym przez Towarzystwo Miłośników Legnicy Pro Legnica, wystąpił dyrektor Dolnośląskiego Centrum Kształcenia Ustawicznego i Językowego Kadr z siedzibą w Zamku (Centrum finansowane przez UMWD), Tomasz Szczytyński, który chwaląc się, że zawiaduje ogromnym, historycznym obiektem, gdzie jest mnóstwo niewykorzystanej powierzchni, serdecznie zapraszał do współpracy wszelkie organizacje i osoby, które mają ciekawy pomysł na wydarzenie czy akcje promujące Zamek i Legnicę. W związku z powyższym, jako prezes Stowarzyszenia, zachęcony taką propozycją, postanowiłem nawiązać współpracę z Dyrektorem przy organizacji planowanych „Spotkań z historią”. Niestety napotkałem „ścianę” –  po wielu nieskutecznych próbach telefonicznego umówienia się na rozmowę. Ostatecznie zostałem przyjęty przez osobę wyznaczoną do rozmowy, którą zachwyciła propozycja współorganizacji takich spotkań. Niestety po kilku dniach otrzymałem od niej telefoniczną odpowiedź, że kierownictwo Zamku nie jest zainteresowane tym tematem.  Jakiś czas później otrzymaliśmy propozycję ze strony Filii Biblioteki Pedagogicznej mającej siedzibę w Zamku, organizacji tych prezentacji w jej siedzibie. Padła wtedy koncepcja, żeby inauguracyjne spotkanie odbyło się w odnowionej sali reprezentacyjnego skrzydła Zamku. Ta alternatywa została przyjęta z zadowoleniem, tym bardziej, że Kierowniczka Biblioteki zaoferowała pełną współpracę oraz sfinansowanie najmu tej Sali na 2 godziny, jeśli byłby taki wymóg. Całość sprawy miała uzgodnić z Dyrektorem Szczytyńskim. Jakież było zdziwienie, kiedy w niedługim czasie, Stowarzyszenie otrzymało od pani kierowniczki informację drogą mailową: „Przykro mi poinformować, ale muszę zrezygnować z zaproponowanej współpracy. Nie mam możliwości współorganizować wykładu ani u siebie w placówce ani w sali wykładowej Zamku Piastowskiego”.

Jak w takim razie postawa dyr. Szczytyńskiego ma się do deklarowanej „oferty współpracy” i jego wypowiedzi zamieszczonej w opublikowanym w 2017 r. wydawnictwie TML „Portrety Legniczan”, cytuję: „Codziennie cierpię idąc/jadąc przez to biedne miasto i nie mogę się nadziwić, dlaczego tutaj wszystko jest gorsze, brzydsze, głupsze niż w cywilizowanym świecie. Legnica traci swoją wyjątkowość, mieszkańcy nie identyfikują się ze swoim miastem, nie jest ono atrakcyjne dla przybyszów. A szkoda, bo ma potencjał. Być legniczaninem to robić coś dla dobra miasta. Nie trzeba być zaraz prezydentem, żeby coś w Legnicy zmienić na lepsze…”.

Czy to nie ironia losu, że Zamek Piastowski w Legnicy ma szeroko otwarte drzwi i mile tam są widziani (miejsca hotelowe) przybysze zza naszej wschodniej granicy, natomiast dla lokalnych inicjatyw edukacyjnych, upowszechniania wiedzy o piastowskiej przeszłości Zamku i Legnicy, drzwi „pana na Zamku”, są zamknięte. Taka postawa stanowi kuriozalne zaprzeczenie woli współpracy, którą tak pięknie deklarował na publicznym forum.

Mamy nadzieję, że zapowiadane przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego zmiany priorytetów w zarządzaniu kulturą i turystyką  na Dolnym Śląsku, Legnica, posiadająca ogromny potencjał historyczno-kulturowy, odczuje w sensie pozytywnym. Dzięki temu nasze miasto w dużo szerszym wymiarze finansowym, przyczyniać się będzie do powiększania swoich dochodów oraz regionu, a poprzez to wpłynie na wzrost polskiego PKB z turystyki.

Henryk Kułak

Udostępnij
Poprzedni artykułFuria
Następny artykułTylko dla zuchwałych

1 Komentarz

  1. No to przykro. Pan Kułak, oryginalny, pozytywnie nakręcony człowiek, ma jakieś pomysły. Nawet jeśli nierealne do realizacji dzisiaj to nie znaczy, że należy go blokować.

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię