Wolna Polska

0
1041

Nie ma Jednej Polski. Jest Polska podzielona. I to bardzo. Jeszcze dobitniej trąbią o tym wyniki tych wyborów. Co grosza, nikt już nawet nie próbuje tego zmienić. Dla wielu polityków to sytuacja wymarzona.

Od wielu lat rządzący próbują zupełnie niepotrzebnie zasypać podziały pomiędzy Polską A i Polską B. Wszystko to odbywa się kosztem jednych i drugich. Kosztem osłabiania pozycji samorządów, kosztem utraty autonomii i ograniczenia wolności obywatelskiej. Za cenę utraty odmiennych wartości, jakimi kieruje się w życiu każdy nas.

Daliśmy sobie wmówić, że siła jest w jedności, a nie w różnorodności. Uwierzyliśmy politykom, że jedni z nas są gorsi od drugich – i na odwrót. Pozwoliliśmy na propagandę, mówiącą, że rząd jest ważniejszy i bardziej kompetentny niż samorząd. Następnie daliśmy prawo temu rządowi do łamania podstawowych wartości i praw w imię Boga i znów wzmacniania sztucznej jedności, zakłamanego nacjonalizmu oraz prawdziwego autorytaryzmu.

Daliśmy pozwolenie na pogardę, na szczucie, wciągnęliśmy się w wyreżyserowane konflikty. W życie w rzeczywistości tworzonej przez media, a nie w prawdziwej, takiej jaka nas otacza. Każdego otacza przecież nieraz zupełnie inny świat i z odmiennymi problemami musi się zmagać.

Przez lata pozwoliliśmy na ukształtowanie się systemu obłudnej demokracji, w której większość, jak i każdy z osobna, nie są prawdziwe szczęśliwymi ludźmi. Daliśmy się iluzji, w której kierujemy się „mniejszym złem”. Staliśmy się mimowolną częścią systemu, który nie pozwala być sobą, uparcie zwalcza indywidualność i zakłamuje historię.

W tych wyborach żaden z kandydatów nie mógłby być prezydentem wszystkich Polek i Polaków, bo nie ma na to zgody ogromu społeczeństwa. Prezydent Duda nie ma prawa mówić w moim imieniu, tak jak prezydent Trzaskowski nie mógłby się wypowiadać w imieniu swoich przeciwników.

Im bardziej staramy się mówić do wszystkich i łączyć ich na siłę, tym bardziej umacniamy ten szkodliwy system autorytarnego państwa, który zabijają naszą wolność i różne wartości.

Polska stała się jedynie plamą na mapie politycznej Europy, gdzie już nawet wspólny język nie jest tym, co nas łączy.

Mimo tych wszystkich różnic, każdy powinien znaleźć tu dla siebie bezpieczne i szczęśliwe miejsce. A jeśli tak się nie stanie – co jest najbardziej prawdopodobne – to mamy obowiązek stanąć o walki o to! Do trudnej walki o ograniczenie roli rządu w kreowaniu rzeczywistości i decydowaniu za nas! To musi być pojedynek o prawa człowieka oraz o prawo do samorządności i autonomii.

Jedna Polska to konflikty.
Jedna Polska to dyktatura.
Jedna Polska to rządy jednej partii.

Wolna Polska – to powinien być nasz cel. Kiedyś już wywalczona przez naszych przodków, ale teraz znów stracona i zapomniana.

Paweł Pomian

(autor  jest  członkiem Partii Zieloni)

Udostępnij
Poprzedni artykułMyśli o poranku
Następny artykułWolna Polska czyli – co?

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię