15 stycznia minister Adam Bodnar skierował do rzecznika dyscyplinarnego pismo, w którym zażądał wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec zastępcy prokuratora generalnego w związku z naruszeniem godności urzędu prokuratora.
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego
mieć wygląd lichy i durnowaty, tak
by swoim pojmowaniem istoty sprawy
nie peszyć przełożonego
(zarządzenie Cara Piotra I z roku 1708)
Intencją prokuratora Hernanda było postawienie swojego przełożonego w niekomfortowej sytuacji i publiczne zdyskredytowanie go – zakończono uzasadnienie żądania.
Adam Bodnar ostatnio funduje sam sobie mocno niekomfortowe sytuacje, aliści jest przy tym w tej komfortowej sytuacji, że może się pożalić na taki dyskomfort i urzędowo żądać wyjaśnień tego stanu rzeczy.
Po wizycie Adama Bodnara w Legnicy…
…pozostało kilka tekstów napisanych o nim i przez niego. Co ciekawe, publikowanych w portalach związanych nie z polityką, prawem czy zagadnieniami społecznymi, lecz tych poświęconych kulturze – w ogólnopolskim teatralny.pl albo tutejszym przyteatralnym @kcie.
W kolejnej, po Kawiarence Obywatelskiej, formule uspołeczniania Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy nazwanej Modrzejewska – Dom Otwarty, spotkanie z byłym wówczas RPO zaanonsowano jako wielkie święto. Dla teatru i dla miasta.
Ze względu na rosnący coraz i coraz fejm ministra sprawiedliwości szczęśliwej Polski warto przypomnieć, co powiedział i co o nim powiedziano podczas tamtego wieczoru – 2 grudnia 2022 roku.
Przypomnieć jeszcze można, pamiętam dobrze, że spotkali się w tym samym dniu również badacze historii Legnicy, bo wydano kolejny tom Szkiców legnickich, wybierano także historyczną książkę roku. To były trzy odrębne i niemałe zdarzenia, chociaż ani w I LO, ani w LCK nie uderzano w takie tony (święto) jak w odniesieniu do spotkania w THM.
Tym może bardziej – warto.
Redaktor @ktu napisał wówczas: Adam Bodnar podkreślił swoją nadzieję, że poprzez kolejne wybory parlamentarne polskiemu społeczeństwu uda się odzyskać pełnię demokracji.
Jednak, gdy dzisiaj czytamy twitterowy wpis Marcina Palladego zamieszczony pod zdjęciem Pałacu Wielkich Książąt w Luksemburgu: Dzień dobry ze stolicy kraju, skąd koordynowano (główny serwer) turystykę wyborczą 15 października 2023 – i przypominamy sobie przy tym lokale wyborcze otwarte 15 października długo po 21.00 dla tłumów wyborców, to zdaje się, że w cytowanej wypowiedzi A. Bodnara użyte słowa: wybory, społeczeństwo polskie, pełnia demokracji – to jakieś żarty. Albo ironizowanie. W każdym razie – nic serio.
Inna wypowiedź Adama B. zawierała passus następujący: Wydaje mi się, że szczególnie powinniśmy zwracać uwagę na (…) kwestię budowania wartości w postaci konstytucjonalizmu, patriotyzmu, przywiązania do prawa i wartości konstytucyjnych.
Gdy Adam B. został sfrustrowany powiadomieniem o nieistnieniu stanowiska p.o. prokuratora generalnego (o czym pewnie dobrze wiedział), czyli, jak mówią zorientowani lepiej niż niżej podpisany – niezupełnie właściwym rozwiązaniu, które usiłował zaprowadzić w PK – nie odniósł się do meritum (prawo i przywiązanie do niego), lecz skierował swoim żądaniem uwagę na własny dyskomfort oraz rzekomą intencję zdyskredytowania go.
Pewnie, o przywiązaniu do prawa łatwo było mówić, gdy było się byłym rzecznikiem praw obywatelskich. Teraz widać, że gdy owym przywiązaniem trzeba się kierować przy podejmowaniu decyzji, okazuje się ono niedogodnym skrępowaniem raczej niż przywiązaniem.
To trafnie…
….podsumował Patryk Słowik na wp.pl w swojej opinii Dwie twarze Adama Bodnara:
… jest już pełnokrwistym politykiem. Jedno mówi, drugie robi. A gdy mu się to wytknie, to albo przemilczy temat, albo powie, że to nie jego ręka.
Czyż można trafniej?
Jednak najmocniejszym punktem świętowania w THM w 2022 roku był temat, którego punkt centralny stanowiła wypowiedź Adama B. następująca:
Mamy do czynienia z systemem konkurencyjnego autorytaryzmu. To jest taki system, który ani nie jest demokracją ani nie jest systemem autorytarnym, w którym jest się gdzieś pomiędzy – to znaczy, że ma się różne cechy systemu autorytarnego, które pozwalają na to, aby ci, którzy rządzą kontrolowali sytuację na politycznym polu gry, żeby ci, którzy rządzą mogli wykorzystywać różne narzędzia wpływu na debatę, przeciwników politycznych po to, aby osiągnąć taką przewagę w momencie wyborów, żeby te wybory wygrać i kontynuować swoją władzę (cytujemy @kt z 08.12.2022 roku).
Nietrudno znaleźć to rzadkie i nieco dziwne pojęcie: autorytaryzm konkurencyjny.
Adam B. chyba czuł się odpowiedzialny za jego propagowanie (Staram się promować obserwację), gdyż poświęcił mu nawet wykład zatytułowany Polska to już kraj konkurencyjnego autorytaryzmu. Obudźmy się. opublikowany w 2021 roku na stronie RPO.
Pojęcie nie jest autorstwa ministra A.B.. Posługują się nim, jak czytamy, badacze ustrojów Ameryki Południowej oraz szczególnie – opisujący tę katastrofę, jaką był wybór Donalda Trumpa: Lucan Way, Steven Levitsky i Daniel Ziblatt.
Tylko jedna z książek tych autorów, zdaje się – jest dostępna w języku polskim i ma następującą rekomendację: Ta książka musiała ukazać się w Polsce w erze PiS. Jest alarmem i nauką dla nas wszystkich. Dlatego jesteśmy dumni, że możemy ją Państwu zaprezentować w serii Biblioteka Liberté!
Gdy jeszcze…
…dodać, że w Newsweeku zamieszczono wywiad z Lucanem Way ((…) na świecie zrobiło się dramatycznie więcej przywódców myślących autorytarnie; mam na myśli Maduro, który zastąpił Cháveza, ale również Orbána, Trumpa, można też mówić w tym kontekście o Polsce) – pogłębi się nasza wiedza o tym, jakiej barwy idee propagował Adam B., podczas gdy był RPO i myślał o budowaniu wartości w postaci patriotyzmu.
Żart goni żart – po prostu!
A gdyby dołożyć jeszcze i pochwały Timothy Snydera w The Guardian z powodu Tak umierają demokracje Daniela Ziblatta i Stevena Levitsky’ego, będziemy mieli dokładne wskazanie źródeł natchnień byłego RPO.
Tego Snydera, który w książeczce napisanej na okoliczność wyboru Donalda Trumpa na urząd prezydenta USA zatytułowanej O tyranii ilustrowanej przykładami z III Rzeszy i Europy czasu zimnej wojny usiłował przeprowadzić dowód, że Ameryka Donalda Trumpa była bliska faszystowskiego państwa Adolfa Hitlera. Ewentualnie ZSRS Józefa Stalina.
Tak.
Konkurencyjny autorytaryzm zatem.
W skrócie, ta teoria mówi – powiada w swoim wykładzie Adam Bodnar – że są systemy, w których wprawdzie mamy zachowane wszystkie mechanizmy demokratyczne, istnieją wszystkie instytucje demokratyczne, ale stają się one coraz bardziej fasadowe ze względu na koncentrację władzy w jednym ośrodku dyspozycji politycznej. Ten ośrodek, poprzez różne mechanizmy i wpływy, ma możliwość osiągania trwałej przewagi konkurencyjnej nad konkurentami.
Polska – zaznaczył nasz ombudsman – wypełnia już kryteria konkurencyjnego autorytaryzmu.
Patryk…
…Słowik pisze we wspominanej wyżej opinii, że Adam Bodnar milczy, będąc ministrem i nie odpowiada na pytania mediów, więc, zdaje się – nie da się pozyskać odpowiedzi na pytanie następujące: jeśli 15 października PiS jako ośrodek dyspozycji politycznej przegrał wybory vel utracił władzę, to czy w 2021 roku RPO zasadnie i adekwatnie stosował i promował pojęcie autorytaryzmu konkurencyjnego w odniesieniu do ówczesnego stanu RP?
Inne pytanie podpowiada dalszy ciąg omawianego wykładu. Wyliczone są w nim elementy autorytaryzmu konkurencyjnego zaobserwowane jeszcze w erze PiS.
Wyliczmy je, podkreślając, że wykład ten opublikowany został 20 kwietnia 2021 roku.
Oto one:
– zaangażowanie mediów publicznych po stronie tylko i wyłącznie jednej strony, dość aktywne wspieranie jednej strony sporu politycznego, czyli rządzących,
– wsparcie ze strony innych mediów dla obozu rządzącego (…) które w dużej mierze jest pośrednio finansowane przez państwo, a mianowicie poprzez reklamy i patronaty, (tu by można dodać wariant, pewien wicewers tego elementu, polegający na wycofywaniu wsparć pod wpływem, no, wiemy pod jakim wpływem; ale to już wynalazek niżej podpisanego, którego wykład nie zawierał),
– wykorzystywanie środków publicznych dla celów politycznych,
– proces związany z podporządkowaniem władzy różnych instytucji, zwłaszcza prokuratury, a także dążeniom do podporządkowania sądów.
– marginalizowanie roli parlamentu.
Czy po zmianie władzy…
…15 października/13 grudnia – już nie obserwuje się wymienionych elementów w szczęśliwej Polsce?
Czy nie byłoby słusznym zgłoszenie, w nadziei na brak większych obiekcji ze strony Czytelników, dodatkowo:
– próby marginalizowania roli Prezydenta RP
– marginalizowanie postanowień Konstytucji
Jednak z powodu braku wykształcenia politologicznego i prawniczego brak jest także pewności, czy te propozycje nie zakłóciłyby modelu autorytaryzmu konkurencyjnego wyszukanego przez Adama B. w pismach zagranicznych politologów.
Przypuścić można, że z powodu nawału zajęć minister sprawiedliwości odstąpi od promowania tej obserwacji.
Także dlatego, że okoliczności bardzo się zmieniły.
Warto również przypomnieć jeszcze jeden z wykładów RPO – poświęcony strachowi i efektowi mrożącemu (chilling effect)
Raz już o tym było w Piastowskiej (lipiec 10, 2022), więc teraz jedynie ta wzmianka i przypomnienie ważnego postulatu tamtego wystąpienia: Sędzia, prokurator, urzędnik nie mogą się bać.
Co racja, to racja.
Wywalony z telewizji…
…przez ppłk Sienkiewicza Mateusz Matyszkowicz oprócz prezesowania w TVP – pisał. W jednym z jego gorzkich tekstów stoi tak: Nic tak nie niszczy autorytetu jak materialny ślad.
Czyli tekst.
Dopóki człowieka nie przeczytają, jest wybitny.
Wydaje się, że przypomnienie wydobytych z pamięci lub zasobów internetu wypowiedzianych słów, wygłoszonych wykładów a zwłaszcza opublikowanych tekstów Adama Bodnara powinno być przyczyną jego większego dyskomfortu niż sytuacja, na którą się aktualnie uskarża.
Ale – chcieliście władzy, no to ją macie – można by strawestować.
All inclusive.
Adam Kowalczyk