Trenerzy po remisie

0
974

Wypowiedzi trenerów po meczu Podbeskidzie – Miedź, zakończonym remisem 1:1.


Prezentujemy wypowiedzi trenerów Wojciecha Łobodzińskiego i Piotra Jawnego po meczu Miedzi z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Wojciech Łobodziński:

– Oglądaliśmy dwie różne połowy w naszym wykonaniu. W pierwszej mniej więcej realizowaliśmy to, co byśmy chcieli. Druga była fatalna w naszym wykonaniu. Wydaje mi się, że wpływ na to miał przeciwnik, który nas zdominował. Trzeba uczciwie przyznać, że Podbeskidzie jeśli chodzi o umiejętności indywidualne, to jeden z najmocniejszych zespołów w Fortuna 1 Lidze. Przez to zaczęliśmy grać źle. Z perspektywy meczu, chyba nie zasłużyliśmy, żeby tutaj wygrać. Ale przy odrobinie szczęścia mogło się tak stać.

Marcin Dymkowski:

– Myślę, że wszyscy państwo widzieliście, jak Podbeskidzie w II połowie dominuje lidera. Jak wspaniały doping niesie chłopaków, jak to wszystko musi ze sobą współgrać, żeby drużyna szła do góry. Myślę, że po tym meczu możemy mieć głowy uniesione bardzo wysoko. Nie przypominam sobie meczu Miedzi Legnica, a oglądaliśmy ich bardzo wiele, żeby ktokolwiek w taki sposób zdominował lidera. Życzę sobie, żeby w każdym spotkaniu determinacja i organizacja gry w defensywie dawała dużo spokoju naszej drużynie. Wtedy w świadomy i skuteczny sposób jesteśmy w stanie atakować. Bardzo się cieszę z postawy wszystkich zawodników, którzy grali w pierwszej i drugiej połowie. Naprawdę chylę czoła za to, w jaki sposób dzisiejszy mecz wyglądał. Dziękuję kibicom za wsparcie, dziękuję wszystkim ludziom, którzy byli dzisiaj na meczu. Myślę, że tylko i wyłącznie graliśmy dla kibiców i daliśmy satysfakcję nam wszystkim. Były trudne momenty w przekroju całej tej rundy, ale wierzę i widzę, że w końcu ta bańka pęknie i w kolejnym meczu zainkasujemy trzy punkty.

Piotr Jawny:

– Mówiliśmy to chłopakom przed i po meczu, że to dopiero początek drogi. Wiemy, ile trzeba zrobić, żeby dopracować detale i zdobywać w takich meczach punkty. Myślę, że Miedzianka przez 90 minut była w stanie zrobić dwie akcje. To w kontekście naszej gry w defensywie, troszeczkę przetasowanej na to spotkanie. Natomiast z drugiej strony nie wiem, ile bramek musimy prawidłowo strzelić, żeby wreszcie ktoś tę bramkę uznał. To niesamowite, że sędzia mówi, że tak naprawdę nic nie widział, co dokładnie się tam zdarzyło, ale coś się zdarzyło, więc musi gwizdnąć. Niebywała sytuacja przy tej bramce i akcji w pierwszej połowie. Myślę, że w drugiej połowie kluczowe sytuacje miały miejsce na początku. Emre wszedł środkiem i mógł odważniej się zapierać i wjechać do samej bramki. Później Titas dwa razy mógł wjechać. Raz mógł dogrywać „Mere”, drugi raz kapitalne uderzenie po naszej akcji firmowej, przy której brakowało milimetrów. Ale fajnie, że na koniec po fajnej akcji przyszło wyrównanie, bo byłoby duże rozczarowanie z naszej strony. Doceniamy ten remisowy wynik z Miedzią, ale oczywiście jesteśmy rozczarowani. Zawsze chcemy wygrywać. To co powiedział Marcin, jesteśmy w stanie z liderem pierwszej ligi w taki sposób grać i w taki sposób dominować. Jeszcze jedno, dlaczego te pierwsze połowy nie są tak dobre w porównaniu z drugimi. Myślę, że to się nie bierze z jakiegoś braku koncentracji. Po prostu nasz styl jest taki, że troszeczkę można go określić kruszeniem muru, więc ta większa przewaga przychodzi dopiero w drugiej połowie, gdy przeciwnik jest troszeczkę bardziej zmęczony i są większe przestrzenie na boisku. Natomiast na pewno musimy poradzić sobie z tym problemem, by nie tracić jako pierwsi bramki. To jest na pewno problem. Myślimy o nim i będziemy starali się temu w jakiś sposób zapobiec, o ile to możliwe. To nam troszeczkę zaburza grę w każdym spotkaniu.

(miedzlegnica)

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię