Watchdog i lojalny pomocnik

0
397

Wojewoda potwierdza: Aleksandra Krzeszewska została powołana zgodnie z prawem – to tytuł tekstu Piotra Kanikowskiego, w którym został przedstawiony wywód Danuty Frydlewicz-Pieruckiej, Dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru Wojewody Dolnośląskiego, który został uznany za rozstrzygający wątpliwości związane ze powołaniem i w następstwie sprawowaniem funkcji zastępcy Prezydenta Miasta Legnicy przez Aleksandrę Krzeszewską.

Rzecz jednak nie jest chyba tak bardzo strasznie prosta, jak ogłosił redaktor tulegnica.pl.

Bowiem sprawca kontroli przeprowadzonej w UW redaktor Majka Grohman z pulslegnicy.pl zawiadomiła, że do Legnicy dotarły dwa komunikaty. Jeden głosi, że powołanie A. Krzeszewskiwej nie wykazało istotnego naruszenia prawa, natomiast kolejny, że nie wykazało naruszenia prawa.

Różnica jest.

Treści…

…(nowy nagłówek tego samego pisma) i czterech godzin.

Raz naruszenie jest, choć nieistotne. Za drugim – nie ma go wcale.

Skoro jednak tylko nagłówek różni te dwa pisma, ciekawe, dlaczego owego naruszenia, nawet jeśli było nieistotne – w piśmie podpisanym przez Panią Dyrektor nie ujawniono?

Na czym miałoby ono polegać?

Ciekawe, prawda?
Ale jest także różnica między stwierdzeniem została powołana zgodnie z prawem, którego użył redaktor Kanikowski w tytule swojego tekstu oraz postępowanie nadzorcze (…) nie wykazało naruszenia prawa – co zawiera wypowiedź Dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru.
To drugie, w wersji drugiej, późniejszej odnosi się do samej procedury powołania Aleksandry Krzeszewskiej.

A dokładniej…

…- do kontroli tej procedury. Czyli Pani Dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru stwierdza, że nie znaleziono wad w postępowaniu na Ratuszu w Legnicy.
Ta nieosobowa forma jest taka przydatna. Taka nieosobowa właśnie.
I ten urzędowy język – postępowanie nie wykazało naruszenia prawa.
Nie: prawnicy nie wykazali, lecz postępowanie.
Nienaruszanie prawa
jest jednak czymś trochę innym niż zgodność z prawem.
Jeśli tylko przypomnimy sobie profesora Lecha Falandysza i jego wypowiedzi, które w efekcie doprowadziły do powstania terminu falandyzacja prawa – zrobi się jaśniej.

Oczywiście, tym, którzy albo pamiętają, albo znajdą, gdyby się im zachciało poszukać.

Pogląd…

…profesora Falandysza, który twierdził, że brak jednoznacznego rozstrzygnięcia przez przepisy prawa pozwala na przyjęcie rozwiązania, opartego na specyficznej wykładni, został odrzucony przez Trybunał Konstytucyjny.

W jednym z orzeczeń TK stwierdził: przepis kompetencyjny: podlega zawsze ścisłej wykładni literalnej, domniemanie objęcia upoważnieniem materii w nim nie wymienionych (…) nie może wchodzić w rachubę.

Czy skrócić znaczy anulować?

Wojewoda Dolnośląski stoi na stanowisku, że tak: (…) możliwe jest, na podstawie §4 rozporządzenia, skrócenie wymaganego na tym stanowisku stażu pracy nawet do poziomu, w którym osoba zajmująca te stanowisko nie będzie się legitymować żadnym doświadczeniem zawodowym.

Cały wywód Wydziału Prawnego i Nadzoru prowadzący do stwierdzenia o niewykazaniu naruszenia prawa stoi na ustaleniu tożsamości, równoznaczności tych dwu pojęć: skrócenie = anulowanie.

Oczywiście…

…słowo anulowanie nie pada, ale faktycznie do anulowania doszło.

A gdyby w ten sposób skrócić okres oczekiwania na mieszkanie komunalne?

Gdyby skrócić okres odbywania kary?

Wysokość naliczonego podatku?

Ale jest jeszcze coś. Uzasadnienie tego skrócenia/anulowania.

Co wystarczyło, aby skrócić/anulować staż pracy Aleksandrze Krzeszewskiej?
Pani Aleksandra Krzeszewska – głosi uzasadnienie – posiada 5-letnie doświadczenie samorządowe jako Radna Rady Miejskiej w Legnicy (jak kilkoro innych radnych w obecnej Radzie Miejskiej Legnicy – dodajmy) była najaktywniejszą radną zgłaszając wiele interpelacji w imieniu mieszkańców. Pani Krzeszewska jest osobą publiczną aktywną społecznie (jak wielu innych radnych w obecnej Radzie Miejskiej Legnicy – powtórzmy), działającą na rzecz mieszkańców Legnicy (jak i inni radni) Otrzymała wysokie zaufanie społeczne obywateli, co odzwierciedla ponowny wybór do Rady Miasta (jak i kilku innych radnych obecnej Rady) z jednym z najwyższych wyników (co w dużym stopniu może być efektem wspólnej kampanii wyborczej – zauważmy).

To jednak, według Wojewody – okoliczności wyczerpujące przesłankę „uzasadnionego przypadku”, o którym mowa w § 4 rozporządzenia.

Niewyjątkowe.

Przywoływane Rozporządzenie mówi zaś tyle:
§ 4. Pracownikowi samorządowemu może być skrócony, w uzasadnionych przypadkach, staż pracy wymagany na danym stanowisku, z wyłączeniem stanowisk, dla których wymagany staż pracy określają odrębne przepisy oraz art. 5 ust. 2 i art. 6 ust. 4 pkt 1 ustawy.

Ten skrót/anulowanie dotyczy więc, według Rozporządzenia – aż sześciu (6) lat.

Czy redaktor Grohman zdjęła rękawice?

Nie zagrzewam Pani redaktor do boju, bo widać, że szanse są raczej nikłe.

Kruk, jak powiadają, krukowi oka nie wykole.

Ale takie relacje, śledzenie sprawy, urzędowych pism, interpelacji, odpowiedzi i czytanie dziennikarskich tekstów pokazuje, kto gdzie stoi, czym szermuje, jak i o co walczy.
Daje pojęcie także i o tym, jak jest realizowane to, co zapowiedział szef wszystkich szefów – o działaniu w zgodzie z prawem według ichniego rozumienia tego prawa.
Ale głównie o tym, od czego zaczyna się tekst niniejszy.

O tym, jak obywatelom komunikowane jest to, co postanowi obecna władza.

Jeden komunikat: zgodność z prawem, drugi: brak naruszenia prawa.

Całkiem przypadkowo wpadło mi ostatnio na pocztę zawiadomienie o tekście zatytułowanym:

Postawy polskich dziennikarzy wobec aktorów politycznych: badania empiryczne opublikowanym w 2017 roku przez Agnieszkę Stępińską, Ewę Jurgę-Wosik, Kingę Adamczewską, Dominikę Narożną i Bartłomieja Seclera.
Stoi tam między innymi:

Relacje dziennikarzy z aktorami politycznymi opisuje tu [Claudia Mellado. (2015). Professional roles in news content: Six dimensions of journalistic role performance, “Journalism Studies”, nr 4] dychotomia: „pies stróżujący” (watchdog) oraz lojalny pomocnik (loyal-facilitator). O ile pierwszy zajmuje się kwestionowaniem, krytykowaniem, ukazywaniem i nagłaśnianiem nieprawidłowości, drugi może przybierać jedną z dwóch postaw: lojalności wobec ośrodka władzy lub lojalności wobec kraju (narodu). Lojalność wobec elity politycznej przejawia się we współpracy, wspieraniu kierunków działania i konkretnych działaniach, chronieniu status quo, budowaniu pozytywnego wizerunku elity politycznej. Lojalność wobec kraju wyraża się z kolei w budowaniu poczucia wspólnoty poprzez akcentowanie wartości, wskazywanie na osiągnięcia, budowanie pozytywnego wizerunku narodu i państwa (podkreślenia własne).

I chociaż to tekst sprzed lat, a opisuje badania z przełomu lat 2012/2013, doskonale rozpoznaje się w nim to, co różni aktualne zawiadomienia zamieszczone w pulslegnicy.pl oraz tulegnica.pl.

Postawy…

…dwojga dziennikarzy wobec niejasności związanych z powołaniem zastępcy prezydenta Legnicy znakomicie egzemplifikują opisaną wyżej opozycję.

Ciekawe, że na powszechnie dostępnych internetowych forach legnickich postawa watchdoga zyskuje więcej aprobujących komentarzy niż postawa lojalnego pomocnika, mimo iż ten wspiera swoją pracą władzę i formację oraz elektorat wygrany, czyli – liczniejszy.
To może być znaczące.

Mimo tej bezpiecznej przewagi oraz, wydawałoby się – oczywistej daremności prób podnoszenia wątpliwości w sprawie powołania zastępcy prezydenta, lojalny pomocnik wykazuje się zastanawiającą i niemałą aktywnością w asystowaniu podczas ogłaszania zawiadomień aktualnej władzy.

Może ta przewaga jest jednak iluzoryczna, może nie tak duża albo trwała?

Gorliwość warta zauważenia.

Adam Kowalczyk

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię