Hotel i Galeria GWARNA przyjęli niemiecką grupę rodowitych legniczan, którzy od bardzo wielu lat spotykają się w naszym mieście raz w roku w październiku na ich tradycyjnych „DOŻYNKACH”.
Tych starych Legniczan ubywa, ale Legnicę kochają i odwiedzają ich dzieci i wnuki. Tak było też i tym razem. Przyjechali, aby ten jeden raz w roku powspominać czas okrutnej wojny, czas wysiedleń i pożegnania z ich ojczyzną.
Historia nie oszczędziła naszych narodów, tęsknimy za Lwowem, Stanisławowem oni za Dolnym Śląskiem, Wrocławiem, Legnicą… Ta tęsknota i historia nieszczęść Polaków i Niemców, w pewnym sensie zintegrowała wszystkich, aby nie pozwolić na zatarcie śladów historii dwóch odwiecznych sąsiadów, a czasem wrogów.
Powiedzenie, jakże popularne – „czas leczy rany” jest adekwatnym dla obu społeczności. Żyjemy w nowej rzeczywistości, mamy partnerskie miasto Wuppertal, gdzie kursują nadziemne tramwaje i gdzie mamy wielu przyjaciół. Wspomniałem o tramwajach, bo Legnica miała trzy linie w komunikacji miejskiej. Od wielu lat przyjeżdża do Legnicy, na te spotkania, przesympatyczny człowiek, jest bardzo skromny i jednocześnie żyjący wspomnieniami i kochający Legnicę oraz pobliskie, rodzinne Prochowice. To wybitny, niemiecki uczony – geograf – prof. dr Friedrich Vetter (na zdjęciu poniżej z autorem tekstu), sercem i czynem oddany Legnicy i wszystkiemu co dolnośląskie.
Bardzo miłe zaskoczeni byli uczestnicy tego spotkania obecnością Prezydenta Miasta Legnicy Macieja Kupaja, którego słowa powitalne i komentarz w temacie przyjęto z aplauzem i brawami. Tak buduje się przyjazne nam wszystkim relacje z sąsiadami. Prezydent Maciej Kupaj podtrzymuje i angażuje się w utrzymanie dobrych relacji z miastem Wuppertal. O wielkim znaczeniu tych stosunków wspomniał w swoim wystąpieniu Pan Peter Winkler, reprezentujący federalną grupę legnickich Niemców. Miłym i ogromnym zaskoczeniem był występ Zespołu Pieśni i Tańca Legnica.
Zmarły przed laty wielki społecznik, urodzony w Legnicy śp. Jurgen GRETSCHEL, który pozostał po wojnie w Legnicy, przekazał zespołowi tradycyjne, dolnośląskie stroje ludowe, nauczył tańców i nauczył również śpiewać ówczesne pieśni ludowe z pogórza kaczawskiego. Występ zespołu przyjęto że wzruszeniem i owacyjnie. Wychodzących po występie żegnano brawami.
Wnuk Jurgena Gretschela – Damian Stefaniak, obecny koordynator i współorganizator tego spotkania udowodnił swą pracą, że bliskie spotkania pierwszego stopnia Niemców i Polaków potrafią niwelować, to co popsuła polityka i jej decydenci. Oni, legniccy obywatele Republiki Federalnej Niemiec chcą i będą przyjeżdżać do starego, piastowskiego grodu w imię przyjaźni i pojednania. Panu profesorowi Vetterowi i organizatorom dziękują za zaproszenie – gazetapiastowska.pl i ja…
Bolesław Bednarz-Woyda
Tego typu inicjatywy mające na celu jednoczyć narody mimo trudnej,wspólnej historii, są znakiem czasu i powinny być przykładem dla wielu włodarzy miast Dolnego Śląska na dawnych terenach niemieckich. Dziękuję autorowi za artykuł z tak zacnej imprezy,bo myślę, że niewielu z nas mieszkańców Dolnego Śląska jest świadoma o tego typu inicjatywach.
Panie Adamie, dziękujemy za tak wnikliwie postrzeganie kwestii jak w artykule. Jest Pan człowiekiem z bogatym bagażem empatii i Pański komentarz koresponduje do pozytywnych Polsko niemieckich relacji.