Naukową konferencję zatytułowaną Tysiąclecie suwerenności Polski wypełniły wykłady profesorów Andrzeja Nowaka (UJ), Wojciecha Polaka (UMK) oraz rzadkiej próby dwa artystyczne wejścia Haliny Łabonarskiej, która czytała patriotyczną poezję oraz wyimki tekstów prelegentów. Wydarzenie miało miejsce w Domu Słowa w legnickiej Kurii w sobotę 4 października.
Od Marszu 1000 lecia Królestwa Polskiego (100 tysięcy ludzi na ulicach Warszawy) minęło już kilka miesięcy; to legnickie spotkanie można uważać za lokalne wyrównanie rachunków – tego ogólnopolskiego zaniedbania w uczczeniu i przypomnieniu rocznic chrztu Polski i hołdu pruskiego, jakiego dopuścili się aktualni funkcjonariusze państwowi.
Pierwszy…
…wykład miał tytuł Bolesław Chrobry – droga do korony królewskiej. I choć nasz król podczas panowania rozszerzył granice swojego władztwa od Bałtyku po Dunaj i od Miśni po Kijów – opowieść profesora Polaka skupiła się głównie na wydarzeniach kierunku zachodniego.
Od odesłania pukla włosów małego Bolesława do Rzymu (po postrzyżynach) oraz oddania siedmioletniego chłopaka do Akwizgranu, gdzie nauczył się niemieckiego języka i rycerskiego obyczaju, przez zbliżenie z Ottonem III w Gnieźnie w roku tysięcznym i walki z cesarstwem Henryka II oraz zbrojne starania o Milsko i Łużyce.
Była to piękna opowieść o królu, który pewnie poruszał się po europejskiej politycznej szachownicy i nawet, gdy zawodziły jego nadzieje – robił, co należało. Jak w przypadku koronowania się wbrew brakowi przychylności niemieckich władców, których lennikiem nigdy się nie stał, choć taka rola dla niego była szykowana.
Profesor Nowak, później, mówiąc o tym cesarskim okresie średniowiecznej Europy zauważył, że silna władza, jaką skupiał zarówno Otto III jak i Henryk II nieuchronnie zmierza do wytwarzania imperialnego centrum, wokół którego usiłuje zorganizować podbite i skolonizowane peryferia. Bolesław Chrobry nie pozwolił sobie na włączenie go do takiego zestawu zdobyczy niemieckich.
Tu pozwolić…
…sobie można na dygresję.
Ciekawą (trzecioplanową, więc nie dość wyraziście pokazaną w wykładach obu naukowców) była w tej opowieści postać Brunona z Kwerfurtu. Większy to sługa Kościoła niż cesarza. Ten to zakonnik miał śmiałość kierować do Henryka II wyrzuty, iż wspiera swoją wojnę przeciw Chrobremu sojuszem z pogańskimi Wieletami. Pod koniec zaś żywota napisał tak zwany – drugi (po Janie Kanapariuszu) żywot św. Wojciecha. Jest także autorem Żywota pięciu braci męczenników. Wielki to, zaiste, człowiek, który, jak jego mistrz św. Wojciech – przypłacił krótkie (35 lat) życie śmiercią męczennika na pograniczu jaćwieskim. Zanim jednak do tego doszło – pracował i – pisał. Koniec dygresji.
Wykład…
…profesora Andrzeja Nowaka miał tytuł Katolicyzm na granicy. 1060 lat doświadczeń historii Polski. I choć znalazły się tu wskazania granic – kierunków geograficznych: północna (potop szwedzki, Krzyżacy, Prusowie), południowa (Turcy, Rakoczy) oraz zachodnia (wiadomo), to przywoływało to nieuchronnie myśli o związanymi z granicami odrębnościami religijnymi (prawosławie, luteranizm, kalwinizm) i politycznymi.
Lwia część jednak wykładu dotyczyła tego, co ze wschodu. Granica w wystąpieniu profesora Nowaka nie oznaczała wyłącznie kresy na mapie. Chodziło też o wszelkie rozróżnienia, rozdzielenia kulturowe, religijne, podziały polityczne, które powodowały, iż od początku – w ciągu ponad tysiąca lat Polska była miejscem stałej mobilizacji.

Profesor Nowak, z właściwą sobie precyzją, ponad godzinę opowiadał o Polsce, posługując się kartką tylko w przypadku cytowania dokumentów. Znakomicie przy tym odsłaniał i wskazywał, jak wspomniano powyżej, ślady dawnych czasów we współczesnej historii. Na przykład kolonialnej zależności od Mongołów, gdy po upadku Kijowa Ruś stała się na 250 lat azjatyckim ułusem. Właśnie prowadzony jest podobny podbój. W tym samym miejscu. Tu by można zacytować przywołanego przez profesora Nowaka list biskupa Mateusza do Bernarda z Clairvaux, w którym pisze: Ruthenia quasi est alter orbis (Ruś jest jakby innym światem).
Ta inność…
…zaznacza się do dzisiaj.
Swoją drogą – ten list przywołuje postaci Orfeusza, Amfiona i Vulcana, co oznacza, że biskupi krakowscy, wbrew pospolitemu o średniowieczu mniemaniu, oczytani byli w mitach starożytności jak zapewne mało wówczas kto. Katalog zaś biblioteki Katedry wawelskiej sporządzono już za biskupa Maura (pocz. XII wieku).
Pokazywał także profesor Nowak zwiększające się osamotnienie Polski na przestrzeni wieków – aż do roku 1920, gdy natarcie ze wschodu Polacy odpierali sami. Sami.
Halina Łabonarska, cytując (wśród innych tekstów) między wykładami Dekalog Polaka Zofii Kossak opublikowany w 1940 roku mogłaby dołączyć zamieszczoną w Legnickim polu Chanson de geste wyśpiewaną księciu Henrykowi na legnickim zamku. Pieśń o rycerzu Oliwierze, który samotnie walczy na granicy świata z Fortinbrasem – barbarzyńcą ze wschodu (Od śmiechu jego drży góra Ararat). To piękna i trafna parabola o wierności, poświęceniu, dzielności, ale i osamotnieniu w chwili próby.

Profesor Nowak zakończył wykład optymistycznie. Zauważył, że zawiązana przez Stalina i Hitlera zmowa o czwartym rozbiorze Polski zakończyła się ostatecznie upadkiem obu imperiów: tak III Rzeszy, jak i ZSRS.
Konferencja trwała ponad cztery godziny.
Należała nam się, bo tchnęła prawdą w prelekcjach profesorów (rzadko w Legnicy można złapać w jeden kadr takich mocarzy nauki) i pięknem w występach Haliny Łabonarskiej.
Co za moc!
Adam Kowalczyk































