Obywatelki dwie znane
bez pozwolenia wydania
postanowiły raz w jeden weekend
uczcić rocznicę powstania.
Dwa zakupiły wieńce –
prawie jak te od Begierskiej:
biało – zielono – czerwone
tak – na powstanie węgierskie.
Wprawdzie to wiosna i marzec,
nie dni października zimne,
kiedy był w Polsce Gomułka,
a w Budapeszcie był Imre.
Marzec, bo właśnie na wiosnę
wojny mają rocznicę
Węgrzy z Franciszkiem Józefem
i – znanym nam – Paskiewiczem.
Tak to od wieków się dzieje:
gdy o wolności kto myśli,
znajdzie się jakiś cesarz
i ruskie, co same przyśli.
Więc bez pozwolenia wydania
oraz cesarzy wszelkich
trzeba się ruszyć z kanapy
jak tamte obywatelki.
O. Bywatel
Piękna puenta do tego jakże konkretnego wierszyka. Dwa dni wstecz przechodziłem obok wspomnianej tablicy…Pamiętajmy o tym zrywie antykomunistycznym. Później komuna przeszla na socjalizm, zelzały represje, aby powrocic podczas stanu wojennego. Krwią pisana historia obu narodów. Nie zapomnimy węgierskiej wiosny.