Redaktor o dziennikarskich cnotach (jeden z najlepszych, zaangażowany, dokładny itp.) spisanych w stopce redakcyjnej portalu tuLegnica w tekście zatytułowanym Narodowcy złożyli swą petycję. Co mówią radni i prezydent z dnia burzliwej sesji Rady Miejskiej Legnicy w dniu 28 kwietnia przepisał wypowiedzi radnych oraz Prezydenta miasta. Chyba w trosce o wykluczenie wykluczenia informacyjnego obywateli, którzy nie patrzyli na sesję na żywo ani nie mają ochoty lub możliwości patrzeć na zapis tych zdarzeń.
Szczególnie interesująca wśród tych wypisów wydaje się wypowiedź radnej Katarzyny Odrowskiej, której słowa dały tytuł tekstowi niniejszemu. Z różnych powodów interesująca.
Głównie…
…chyba z racji prezentacji danych, którymi radna posłużyła się, aby coś udowodnić panu Stacherze usiłującemu przedłożyć Radzie petycję. Co udowodnić? Tego trudno dociec. Cokolwiek jednak chciałaby udowodnić radna Odrowska fragment jej wystąpienia idzie tak:
Przytoczę dane o przemocy domowej w polskich domach z 2021 roku.
Ponad 71 tysięcy aktów przemocy ogółem. Przemoc fizyczna – 50 tysięcy, przemoc psychiczna – 65 tysięcy, przemoc seksualna – 2 tysiące, przemoc ekonomiczna – ponad 1,6 tysiąca. Zanim przyjechali do Polski uchodźcy z Ukrainy, mieliśmy w 2021 roku 1 066 gwałtów (na kobietach i 86 na mężczyznach – dop red.). W 2024 roku liczba wszystkich gwałtów zmalała do 1 112.
Rozumiemy…
…tak, że przedstawione liczby grupujemy w dwa pakiety: przemoc i gwałty. Oddzielamy je i otrzymujemy dwa zestawy danych, które układamy w dwie tabele.
Możemy je (chyba?) opisać słowami z wypowiedzi radnej Odrowskiej:
Tabela 1.
Przemoc fizyczna |
Przemoc psychiczna |
Przemoc seksualna |
Przemoc ekonomiczna |
Przemoc ogółem |
50 000 |
65 000 |
2000 |
1600 |
71 000 |
Ponad 71 tysięcy aktów przemocy ogółem. Przemoc fizyczna – 50 tysięcy, przemoc psychiczna – 65 tysięcy, przemoc seksualna – 2 tysiące, przemoc ekonomiczna – ponad 1,6 tysiąca.
Tabela 2.
gwałty |
|
2021 |
2024 |
1066 |
1112 |
Zanim przyjechali do Polski uchodźcy z Ukrainy, mieliśmy w 2021 roku 1066 gwałtów.
W 2024 roku liczba wszystkich gwałtów zmalała do 1112.
Tak oto usiłuję przedstawić sobie to, co zawarła radna Odrowska w swoim wystąpieniu, a przetranskrybował, zdaje się z zapisu sesji dokładny i skrupulatny redaktor. Chyba udało mi się zestawić podane liczby we właściwych kolumnach?
Czy Państwo, zwracam się tu do Czytelników Piastowskiej, widzicie to, co ja?
Jak zmalała i jak wygląda ogółem?
Tu coś jakby … nieprawdaż? Albo rachunki, albo transkrypcja.
Poza zestawionymi operacjami na tych danych jest też zastanawiające posłużenie się liczbami opisującymi polską diasporę po to, jak się zdaje, aby wykazać, jakie mocno obciachowe roszczenia przedkłada pan Stachera w Legnicy jako petycję.
To szło tak:
Ludność Polski to 37 milionów. Czy wiedzą Państwo, ilu Polaków przebywa poza granicami Polski? 21 milionów. Polonia to: USA – 10 milionów, Brazylia – 3 miliony, Niemcy – 2 miliony, Francja – 1 milion, Kanada, Wielka Brytania – ponad 900 tysięcy. We wszystkich tych państwach są Instytuty Polskie, Domy Polskie, szkoły polskie, organizacje polonijne.
Wspierają polską kulturę za granicą ale też pomagają naszym rodakom w działaniach prawnych. Wyobraźcie sobie, że we wszystkich tych państw – z USA, Brazylii, Niemiec, Francji, Kandy i Wielkiej Brytanii – powstają petycje „NIE dla Polaków”, „NIE dla Polonii”. Byłby to wstyd i obciach.
Zastanówmy się: 21 milionów Polaków w USA to ok. 6% ludności według stanu na teraz.
Czytamy, że najwięcej białych w USA jest pochodzenia niemieckiego – 16,8%. Potem Irlandczycy. Potem inni. Kto miałby w tej wieloetnicznej Ameryce składać petycje NIE dla Polaków, NIE dla Polonii, jak sformułowała to radna Odrowska? Największa mniejszość?
To jakieś reductio ad absurdum?
Inną…
…sprawą jest, że polska emigracja od dziesięcioleci rozrasta się na świecie głównie z powodów politycznych – to znaczy wojen, zaborów, wyzysku dla korzyści innych narodów oraz biedy, w jakiej utrzymywani byli Polacy przez obce rządy, z powodu represji politycznych, zaborców, agresorów z 1939 roku – niemieckiego nazizmu i komunizmu z ZSRS oraz rodzimych komunistycznych zdrajców, a w końcu – liberalnych reform i modernizacyjnych przemian ostatnich lat. Trwa to od stuleci, zdaje się. I z powstałymi na obczyźnie polonijnymi instytucjami to nie do końca chyba jest tak, jak to przedstawiła radna (aby Wspierać polską kulturę za granicą czy pomagać naszym rodakom w działaniach prawnych).
Tak jakoś z relacji, literatury, reportaży wychodzi.
I na ostatek – w związku z wypowiedzią pana Stachery gdzieś w Internecie wykopaną – przywołanie zawiadomienia Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, w którym pojawiają się numery artykułów 256 i 257 kk oraz takie słowa jak ksenofobia, pogromy, szczucie, gęstnienie atmosfery przypomina silnie postępowanie jednego z najlepszych, zaangażowanego w tropienie faszystów, nazioli, homofobów.
Zaangażowanego…
…w próby nasycania atmosfery miasta lękami, w opowiadanie o rozbudzaniu demonów, gdy rozum chrapie (Pobudka, rozumie!), o brunatnieniu miasta i innych brzydkich rzeczach takich jak napis Chłopak+dziewczyna=normalna rodzina.
To ten sam język, metody, sposoby i sposobiki straszenia, bo to ta sama otwartościowa i postempowa postawa i pana redaktora, i pani radnej. Tak było, gdy na wschodniej granicy RP trwał napór gości z daleka, a zaproszony wirtualnie do Kawiarenki Obywatelskiej Franek Sterczewski (bieg na krótkim dystansie z torbą) opowiadał o ciasnocie i ksenofobach z pisu. Prowadząca zaś Kawiarenkę pełnomocniczka dyrektora teatru ds. społecznych z pomocą aktywistki i haseł: Żaden człowiek nie jest nielegalny oraz Pomaganie jest legalne – przekonywała, że nielegalność nie istnieje. Tak było.
Zaczęła radna opisywane tu wystąpienie podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej tymi słowy: Miałam nie mówić, ale jednak nie mogę się powstrzymać.
Ja też mam kłopot z silną wolą, ale nie jestem, chyba na szczęście, radnym.
Adam Kowalczyk