Idą święta. Atak wirusowego zidiocenia osiągnął rozmiary, których w erze przed socjalmediowo-informatycznej nie bylibyśmy w stanie sobie wyobrazić. Bo w zasadzie to idą wybory, głównie te jesienne.
Masy dają się swobodnie lepić przez kreatorów medialnej rzeczywistości, nazywających się politykami. Z każdej „pseudopolitycznej” strony. Efekt to durnie, którzy swoją tępotę pokazali zarówno w Złotoryi jak i w Legnicy. Niestety w naszym pięknym regionie wirusy też atakują. Niektórym wydaje się, że stają się ważni wypisując dyrdymały w fejsbukowych przestrzeniach. Gówno prawda. Media już dawno przestały być obiektywne, kreują rzeczywistość. Gorzej, że ludzie, nie wierząc mediom, próbują pokazywać rzeczywistość w mediach społecznościowych, a kończy się na zwykłym kopiowaniu manipulatorów. No to… Radosnych Świąt. A po świętach nic się nie zmieni (na lepsze). Obym się mylił.
Marek Szpyra
Politycy robią z ludzi zwykłe mięso armatnie. Nauczyciele wpakowali się w totalny kanał. Dużo przegrali, stając się amunicją w wyborczej gierce.