SEN – GANDZIA i jej udział w bitwie z Tatarami pod LEGNICĄ

0
410

Oj dzieje się w tej naszej PIASTOWSKIEJ historii. Po śmierci  Mieszka II Lamberta, państwo polskie było bardzo osłabione. Powód – wcześniejsze wyprawy, podboje z różnym skutkiem. Postanowiłem zgłębić przyczyny tej niemocy Polan.

Nie musiałem długo poszukiwać, przyczyna leżała w naszej odwiecznej mentalności słowiańskiej. Bogaci zazdrośnicy wykorzystali  przegraną wojnę Mieszka II z Niemcami w 1031 roku.

On sam…

…  musiał  salwować się ucieczką do Czech, gdzie został uwięziony przez księcia Udalryka. Wrócił w 1032 roku, zmarł w 1034.  Władcą został jego brat książę Bezprym. W tej sytuacji żona Mieszka II Lamberta, królowa Rycheza, opuściła Polskę zabierając ze sobą insygnia królewskie. Do sytuacji doprowadził wspomniany Bezprym. I tutaj  zagwozdka. Kroniki Wielkopolskie wspominają, że pierworodnym synem Mieszka II Lamberta był książę Bolesław, który swym okrucieństwie wygnał wdowę Rychezę  na emigrację do Saksonii, na dwór cesarski, a następnie do jednego z klasztorów. Okrutny satrapa Bolesław panował od 1034 do 1038 roku. Postanowiłem sprawdzić te historyczne REWELACJE, ponieważ w dziejach Polski tylko w jednym albo dwóch źródłach wspomina się o tym złym królu Bolesławie ksywa Zapomniany.

Ale skoro…

…już mówimy o Piastach i w ogóle o życiu w tamtej epoce – zauważyłem, że prawie wszyscy w tych czasach dożywali wieku 46 – 55 lat. Umierali młodo, często w jednym stuleciu były trzy lub cztery okresy  panowania. Tradycją była wielodzietność. Syn Mieszka II Lamberta wychowywał się początkowo na dworze królewskim, dorastając był już zagrożeniem dla panujących, musiał uciekać do Niemiec. Krolowa Polski Rycheza do samej śmierci (21 marca 1063 roku) przebywała w klasztorze benedyktyńskim w Brauweiler. BOLESLLAW ZAPOMNIANY faktycznie wg. historycznych zapisów NIE ISTNIAŁ, spekuluje się, że był taki król, ale tak dużo złego uczynił, ze wymazano go z kart historii. Książę  KAZIMIERZ  I  ODNOWICIEL, rozpoczął panowanie mając lat niespełna osiemnaście (1034 – 1058), żył krótko, tylko 46 lat. Potomstwo jego – czterech synów i córka. Władze po ojcu przejął BOLESŁAW II SZCZODRY.

Burzliwe…

…dzieje historii Polski, Polski rozdrobnionej na księstwa w dodatku skłócone że sobą, ale w jedności, gdy nadchodziło niebezpieczeństwo. Tak też było w roku 1241 . Syn księcia Henryka Brodatego, mocno oddany Kościołowi Katolickiemu. Książę krakowski, wielkopolski i opolski HENRYK II POBOŻNY,  dostał cynk, że oto nadchodzi ogromna chmara najeźdźców mongolskich, paląc, grabiąc po drodze. Czasu niewiele. Pomyślałem sobie, że w tej sytuacji muszę wykorzystać moją moc przenoszenia się w czasie. Na pomoc w realizacji zadania obrony Legnicy i ziem dalszych poprosiłem SKAWIORA, rapera, który obiecał mi, że w tej wojnie nie będzie RZEZI lecz braterstwo i POJEDNANIE.

– Jaja sobie robisz SKAWIOR? – zapytałem pełen zwątpienia w „bajkę Skawy o braterstwie”.

– Mamy niewiele czasu, trzeba się przygotować – co mówiąc Skawiorek pozbierał swoje albumy, pięknie i profesjonalnie wydane płytki oraz inne akcesoria w tym flagę braci raperskiej i hip hopowej, insygnia władzy studyjnej BRB.

– Jestem gotowy – zasygnalizował.

Nie pozostało…

…nic innego jak rozpocząć proces przenosin w XIII stulecie. Tylko pomyślałem i wylądowaliśmy na początku kwietnia 1241 roku tuż za murami  Legnicy. Wcale się nie zmieniło, wały, mury obronne jak podczas spaceru z Fixelem, który został, gdzieś w X stuleciu. Tylko śmierdziało jeszcze bardziej jak poprzednio, no ale gród legnicki zamieszkiwało trochę ludności, więc toalety na murach były wiecznie zajęte, nie było przecież wówczas instytucji babci klozetowej pobierającej opłaty (muszę im to podpowiedzieć). Jeszcze doba i mongolskie hordy będą pod miastem. W pewnym momencie w grodzie zorientowali się, że po murami stoją obcy, zawiadomiono księcia Henryka II Pobożnego. Przyprowadzono nas, stanęliśmy przed nim, Skawa wykonał bujany ukłon, ja taki typowo dworski.

– Azaliż ciekawość nasza chce wiedzieć skąd droga wasza prowadzi przybysze, wędrowcy? -odezwał się Książę.

–  Przybywamy z przyszłości ziomek, aby was ratować przed Mongołami – zagaił SKAWIOR. – Pozwól Panie, że przedstawię mojego towarzysza. To jest Michał XIV SKAWIOR król rapu i hip hopu w księstwie legnicko- świdnickim. ON uratuje nas wszystkich, nikt nie zginie.

Skawiorek…

…zabrał się do roboty. Przenieśliśmy się w czasie na powrót do domu, po krótkiej naradzie zorganizowaliśmy dwa tiry i pod osłoną nocy weszliśmy do magazynów depozytowych policji, straży granicznej i celników. Zabraliśmy z nich wszystkie skonfiskowane zasoby suszu marychy i inne halucynogenne dragi. Było tego kilka ton. Zakręceni urzędnicy pomagali nam to załadować, uwierzyli, że to na jebitwę z Tatarami.

Wyobraźcie sobie teraz dwa potężne TIRY pod murami Legnicy, wtedy Lignicy. Monstrualne pojazdy wzbudziły popłoch i ciekawość. Trzeba ich jakoś zmobilizować szybko do pracy, jakież to piękne starokomunistyczne pieśni patriotyczne, najpierw MIĘDZYNARODÓWKA,  a zaraz potem chór i zespół księstwa mazowieckiego MAZOWSZE i pieśń zagrzewająca do pracy UKOCHANY KRAJ, UMIŁOWANY KRAJ…

Poszło to z głośników studia BRB i kilkanaście ton GANDZI ułożono w stosy na w oczekiwaniu na wroga z dalekiej, azjatyckiej tataro-Mongolii.

– Wici,wici! – ktoś tam krzyknął. Czyli już nadchodzą hordy tatarskie.

– Zapalić gandzie! – wydał rozkaz MICHAŁ XIV SKAWIOR.

Nie wiem…

…jak to się stało, ale rozłożył skrzydła anielskie i w tej dostojności był wzbudzającym respekt. I zapłonęły stosy, później w historii czytać będziemy, że było to najdroższe jaranie gandzi na przestrzeni wieków…( Amen!).

W pewnym momencie wiatr zmieniał kierunki raz dymy poszły na przybyszów raz na rycerstwo Henryka.

– To działa –  zachwycił się SKAWA machając skrzydłami, jakby chciał odlecieć, co mówiąc lekko zakręcony i radosny jak nakarmione z piersi 18-latki dziecko bujał się i krzyczał do wszystkich – róbmy hałas!

  Beaty, rytmy  i rap połączony z hip hopem dały popalić i wcale to nie przesada, bo wszyscy włącznie ze mną najaraliśmy się. Marycha zaczęła działać. Pokój wam ludzie tego grodu, pokój wam przybysze.

Uściski, taniec, bujanki i śpiew mongolsko polski. Na koniec Wielki wódz BATU- CHAN i książę HENRYK II POBOŻNY wypili po dzbanie, książęcego piwa, znów uściski (ocho, pomyślałem, żeby tylko nie grzeszyli). Batu-chan oddał Henrykowi to co złupił zdobywając po drodze w  Krakowie.

Michał dostał nie lada propozycję, aby zostać nadwornym  doradcą panujących w Mongolii. Długo się  zastanawiał i powiedział.

– Zostaję z nimi, nauczę ich kultury rapu i zorganizuje tam AZJATYCKĄ RAPSTSCJĘ  nad jeziorem ISSYK- KUL. Jeszcze odwiedzimy i Fixela i Skawiora, oni są nieśmiertelni.

Bolesław Bednarz- Woyda 

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię