Czy mam zacząć czy skończyć? To nie ten czas. Zauroczenie moje sięgnęło zenitu po obejrzeniu otwarcia LETNICH IGRZYSK OLIMPIJSKICH w Paryżu.
Zaczynam wyliczankę odczuć odebranych w tym genialnym widowisku… I słowo „genialne” będzie do znudzenia się powtarzać w tej relacji, obejrzanej dzięki TVP1. Pięciogodzinna transmisja telewizyjna i… GENIALNY SPEKTAKL, GENIALNA REŻYSERIA, GENIALNA CHOREOGRAFIA, GENIALNY SCENARIUSZ I GENIALNE WYKONANIE. John Lennon i zaśpiewany utwór, nieśmiertelny jak on sam „Imagine”, przy akompaniamencie płonącego fortepianu płynącego na tratwie nurtem Sekwany. Paryż zadziwił świat. Paryż zachłysnął się grą świateł, kolorów, tańcem, muzyką i ulewnym deszczem, jako dodatkową dyscypliną olimpijską. Komitet Nagród Nobla powinien rozszerzyć gamę przyznawania nagród twórcom światowych eventów i widowisk artystyczno-sportowych. Tym razem gdybym miał moc decydowania to twórcy oprawy igrzysk otrzymali by te prestiżową nagrodę. Nagroda za TROCADERO, za genialną inscenizację, za Hollywood w Paryżu, za Paryż w świecie, za pokój, braterstwo, miłość, równość i tolerancję. Przez sport droga do pokoju, płonący znicz olimpijski i flaga olimpijska to święte symbole POKOJU.
Kiedyś, w starożytności przerywano konflikty, wojny, aby uszanować igrzyska. Po raz pierwszy ŚWIĘTY OGIEŃ OLIMPIJSKI zapłonął poza stadionem. Jakiż to piękny symbol, że pokój powinien być wszędzie. Kosmiczne uroczystości, chwilami miałem wrażenie, że przeładowane efektami i gadżetami w postaci różnych elementów scenografii. Ale zostało to tak umiejętnie wkomponowane w event, że nie zdążyłem spojrzeć krytycznie, bo moja dusza odebrała ze wzruszeniem rozpoczęcie największego, prestiżowego święta sportu dla świata.
Mocno zabiło serce, gdy Sekwaną popłynęła POLSKA REPREZENTACJA OLIMPIJSKA. Odżyły wspomnienia i wizerunki tych największych medalistów reprezentujących POLSKĘ. Nie jest w tej chwili istotne i ważne czy to była Polska Rzeczpospolita Ludowa, czy też Rzeczpospolita Polska, którą reprezentowali, reprezentowali nas, NARÓD. Kusociński, Szewińska, Kozakiewicz, Korzeniowski i dziesiątki innych wielkich, polskich sportowców. Teraz ONA WIEŻA „LA TOUR L’EFFEL” starsza od ostatniej paryskiej olimpiady z 1924 roku przypomniała nam swym dostojeństwem gdzie jesteśmy. Oto ostatni etap, Sekwaną płynie olimpijczyk z zapaloną pochodnią świętego ognia Olimpu, który nigdy nie może zgasnąć. Jakże wymowny i chwytający za serce widok, biegnących z ogniem olimpijskim sportowców, wśród nich sportowiec z odkrytą protezą prawej nogi, paraolimpijczyk i ten moment, gdy staruszek sportowiec na wózku inwalidzkim podaje ogień dalej aby rozbłysnął znicz olimpijski. I ta przepięknie zaśpiewana przez Celine Dion piosenka z repertuaru Edith Piaf ogłaszająca światu jego piękno, radość, miłość i pokój w który świat i nim rządzący powinni uwierzyć. NIECH SIĘ ŚWIECĄ IGRZYSKA OLIMPIJSKIE W PARYŻU. A beneficjenci tego imponującego widowiska Francja i Paryż przeżyją najazdy turystów i odwiedzających zwielokrotnione dzięki jak wyżej opisałem.
Bolesław Bednarz-Woyda