Jakież było moje totalne zdziwienie, że oto liczna gromada osób nie używa smartfonów. Poniosły one śmierć kliniczną na czas otwartego czytania. Sam lokal, miejsce i wystrój MODJESKIEJ to dzieło sztuki dekoratorskiej. Klimat wnętrza lokalu jest niepowtarzalny, zaprojektowany i zrealizowany przez artystę plastyka z tej najwyższej półki. Publika – pozytywnie zakręceni, nie dziwię się, ponieważ są uczestnikami, zorganizowanymi w grupie POZYTYWKA LEGNICA na portalu społecznościowym w mediach społecznościowych.
CZYTANIE – nie trzeba mieć lektorskich talentów, każdy uczestnik dał z siebie wszystko, aby przekazać nam odbiorcom determinację nad powszechną w społeczeństwach kulturą smartfonową. Goście i uczestnicy tego przedpołudnia z książką udowodnili, że jest potrzeba kontynuacji tego jakże oryginalnego w zamiarach i czynach spektaklu. Takie spotkania integrują, zbliżają ludzi do siebie.
Książka Karoliny Kuszyk była przez moment w moich rękach, co do jej treści i na podstawie tego co usłyszałem podczas czytania – jest to dość szczegółowa kronika wydarzeń i faktów dotyczących Legnicy, jej mieszkańców, ich zachowań oraz rozpoznawalnej mentalności. Dzięki uprzejmości Pani Elżbiety Kot już wiem, gdzie nabyć tę lekturę na jesienne wieczory. Jeszcze słów kilka o uczestnikach legnickiego czytania. Emocjonalnie przeżyłem moment, gdy pojawiła się w MODJESKIEJ – ONA, legenda i świadek legnickich zaszłości zacna i szanowna FELOMENA BAGIŃSKA, posiadająca wiedzę i fotograficzną dokumentację o wydarzeniach i historii powojennej Legnicy. Ileż wysiłku było potrzebne Feli, aby przyjść do Art Cafe MODJESKA. Choroba zapanowała nad Nią fizycznie tylko częściowo, ale pozostała czystość duszy, serca i umysłu. Słuchając FELI miałem wrażenie, że Ona nie czyta lecz opowiada, taki przekaz utrwalił w mojej pamięci to piękne spotkanie. Uczestnicy wiekowo zróżnicowani, nie zabrakło tej części, która reprezentuje młodzież szkolną i studentów.
Autorka PONIEMIECKIE nie mogła przyjechać, powitała wszystkich nagraniem pierwszego czytania fragmentów swej książki. Czytali między innymi Elżbieta Kot, dyrektor teatru i współsprawca wydarzenia Jacek Głomb.
Z tej strony chciałbym przeprosić wszystkich moich znajomych, którzy byli na tym spotkaniu, a z którymi się nie przywitałem, walczę o utrzymanie wzroku, jestem na krótko przed operacją, walczę z chorobą Meniera i spowodowaną przez nią częściową utrata słuchu. Art Cafe MODJESKA jest doskonałym miejscem na takie eventy. Wszystkich uczestników serdecznie pozdrawiam.
Bolesław Bednarz-Woyda
Pięknie, jak zawsze 😊👍👍👍