Człowiek, legenda – Henryk KARLIŃSKI, założyciel Legnickiego Chóru „MADRYGAŁ” był chyba i wysłuchał koncertu, poświęconego Jego osobie.
Ja, wychowanek Henia, śpiewający w grupie tenorów w chórze i uczeń języka francuskiego miałem takie wrażenie, że MISTRZ KARLIŃSKI siedzi gdzieś wśród tłumnie zgromadzonej publiczności, słucha…
Ileż to lat, drogi nasz Heniu, minęło od ostatniej próby i koncertu. Dzisiejszy wieczór w Sali Królewskiej zgromadził nas wszystkich, aby powspominać, uronić łezkę i posłuchać jak śpiewa któreś już, kolejne pokolenie madrygalistów.
Oni mają przebogaty repertuar. Pięknie zaśpiewali przebojową piosenkę The Beatles „Yesterday”, aby następnie wykonać „Yellow Submarine”, która to łódź podwodna majestatycznie znalazła swój port w Sali Królewskiej.
Piękne, czyste krystalicznie soprany dodały kolorytu tej dostojnej sali. Wspomniałem już o repertuarze. Był to przekrój możliwości zespołu, które są imponujące. Od klasyki przez jazz, folklor do przebojów i utworów muzyki współczesnej.
Możemy być dumni, mamy w Legnicy chór na wysokim poziomie artystycznym. Koncert został przyjęty owacyjnie, zwłaszcza, gdy dziewczyny zadziornie zaśpiewały utwór z repertuaru „MAZOWSZA” – ludową przyśpiewkę „W moim ogródeczku”. Dziesięciominutowy aplauz, bisy zaznaczyły rangę zespołu i koncertu.
GAZETA PIASTOWSKA i ja, jeden z pierwszych chórzystów życzymy „MADRYGAŁOWI” dalszych, wielu sukcesów.
Bolesław Bednarz-Woyda