Anna Sobkowicz – „Jęzory 2025”

0
363

Z wokalistką Anną Sobkowicz przygotowująca się do udziału w konkursie
„Jęzory 2025” rozmawia Natasza Paduchowicz.

 

Aniu, jakie były twoje początki w działalności artystycznej i czy ktoś zainspirował ciebie do podążania w tym kierunku?

Wszystko zaczęło się od przedszkola. Była to ostatnia czwarta grupa, czyli zerówka i był to występ świąteczny, takie „jasełka”. Śpiewaliśmy taką piosenkę świąteczną całą grupą i miałam partię solo. Po tym występie podeszła do mnie i do mojej mamy Pani Przedszkolanka, która powiedziała że ”warto by było zapisać Anię do szkoły muzycznej, albo przynajmniej na jakieś zajęcia wokalne”. Idąc za tą radą rodzice uznali, że szkoła muzyczna nie jest im po drodze, ale zajęcia wokalne to czemu nie. Dalszą inspiracją do śpiewania, było tak naprawdę wygranie pierwszego mojego konkursu. Było to pierwsze miejsce w konkursie kolęd. Pamiętam, że po tej wygranej zaczęłam czuć to śpiewanie,
te konkursy, rywalizację, scenę. To wszystko stało się moją codziennością na kolejne 10 lat.

Wspomniałaś o konkursach i swojej pierwszej wygranej, opowiedz nam o swoich osiągnięciach i przeżyciach właśnie związanych z konkursami i występami?

Biorę udział w wielu konkursach i festiwalach. W ciągu roku jest to około trzydziestu konkursów. Zdarzają się miesiące, w których mam po trzy, cztery konkursy. Są one o różnej tematyce: patriotyczne, ekologiczne, poezja śpiewana, piosenki aktorskie, obcojęzyczne. Do każdego festiwalu osobiście dobieram repertuar i przygotowuję własną interpretację tego utworu. Uważam że moim największym osiągnięciem jest udział w programie telewizyjnym „Szansa na Sukces”, w którym zdobyłam pierwsze wyróżnienie, rywalizując z dorosłymi uczestnikami. Było to dla mnie wyzwanie jako czternastolatki. Wiadomo, że każdy konkurs to osobne przygotowanie, próby, trema, choć do niej się już przyzwyczaiłam, no i oczywiście skupienie. Ale emocje, które odczuwam na scenie są nie do opisania. Czuję, że to właśnie w tym miejscu powinnam być.

Powiedziałaś, że czujesz wiele emocji, w tym stres i tremę, gdy wychodzisz na scenę. Czy uważasz, że droga muzyka jest ciężka i pełna wyzwań?

Tak, ta praca jest ciężka, gdyż wiele osób sądzi, że zawód wokalisty opiera się tylko na tym, żeby wyjść, zaśpiewać, czyli użyć tak naprawdę swojego „instrumentu”- czyli głosu, i zejść ze sceny. Chociaż tak naprawdę to nie jest takie proste i to tak nie wygląda. Te wszystkie próby, wcześniejsze przygotowanie, zapamiętanie tekstów, nut, to nie jest proste, ponieważ wiąże się tak naprawdę z naszą psychiką. Dlatego nawet patrząc na to, że nasz głos może być osłabiony jakąś infekcją i wystarczy lekkie przeziębienie, lekka choroba i już ta ciężka praca może być daremna. Wiem, że ta droga jest pełna wyzwań. Ja dopiero zaczynam podążać tą drogą i nie wiem co mnie czeka, co przyniesie przyszłość, nie wiem jak będzie wyglądać moje życie artystyczne. Wiem jednak, że chcę śpiewać. Być może zawodowo i powoli przygotowuję się do czekających mnie trudności.

To wspaniale słyszeć, że masz duże ambicje, aby kontynuować tą, jak już wspomniałaś, dość nieprzewidywalną drogę wokalistki. Czy masz zatem już postawiony przed sobą cel, albo marzenie związane z dalszą drogą muzyczną?

Jestem już w drugiej klasie liceum, matura zbliża się wielkimi krokami, dlatego zaczynam zastanawiać się nad wyborem kierunku studiów i uczelni. W tym miesiącu rozpoczynam na poważnie naukę gry na pianinie, ponieważ do tej pory uczyłam się grać na tym instrumencie jako „samouk”. Moim marzeniem jest nagranie własnej płyty, oraz rozpoczęcie rozpoznawalnej kariery muzycznej. Chciałabym ponownie spróbować swoich sił w muzycznym programie telewizyjnym.

Mówiąc o byciu rozpoznawalną masz na myśli scenę polską, czy też bardziej międzynarodową? No i w jakim gatunku muzycznym chcesz się rozwijać?

Oczywiście ciężko będzie mi teraz ocenić jak moja kariera może się rozwinąć. Na początek planuję śpiewać piosenki w języku polskim i uważam, że dobrze mi to wychodzi. Ale nie wykluczam też śpiewania w innych językach, czyli spróbowania swoich sił na arenie międzynarodowej. Wiem, że to już wyższy poziom i niewielu osobom udaje się osiągnąć sukces poza naszym krajem. Co do gatunku muzycznego to powiem, że najlepiej odnajduję się w piosenkach lirycznych, spokojnych, w których mogę wyrazić swoje emocje. Nie wykluczam energicznych popowych piosenek, bo takie też lubię. Na ten moment wiem, że potrafię interpretować piosenki, w których wyrażam prawdziwą siebie.

Niebawem w V LO konkurs „Jęzory”. Czy w tym konkursie będziesz chciała spróbować swoich sił z nową piosenką?

Oczywiście, wezmę udział w konkursie „Jęzory” i zaprezentuję piosenkę w języku obcym. Zachęcam także innych zaciekawionych konkursem do wzięcia w nim udziału.

Na zakończenie chciałabym życzyć ci dużo szczęścia, wytrwałości i sukcesów na twojej dalszej drodze muzycznej. No i powodzenia w konkursie „Jęzory 2025”.

Ja również bardzo dziękuje za miłą rozmowę i pozdrawiam wszystkich czytelników Gazety Piastowskiej.

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię