Ankieta

0
982

Coroczna ankieta miesięcznika Teatr, w której typowane są najważniejsze dokonania ubiegłego sezonu zawiera kilka wskazań na Legnicę. Niekoniecznie na teatr, choć na teatr też.

Wyniki ankiety wkleił na swoją stronę @kt – gazeta teatralna THM i stąd czerpie się tu dane.
Typowano Sen srebrny Salomei jako najlepsze przedstawienie i aktorów w tym spektaklu grających: Gabrielę Fabian (najlepsza rola kobieca) oraz Bogdana Grzeszczaka (najlepsza rola drugoplanowa).
Za najlepszą adaptację i najlepszą reżyserię wyróżniono Piotra Cieplaka, reżysera Snu… . Wyróżniając wyróżnionych przeoczył @kt Ewę Galusinską wskazaną w kategorii najlepsza rola kobieca jako Lubow Raniewską
w Wiśniowym sadzie Łukasza Kosa w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu.
Poza tym Legnicę wskazano w kategorii skandal sezonu aż pięciokrotnie.

Z powodu wypowiedzenia umowy Prezydenta z Marszałkiem o współprowadzeniu i współfinansowaniu THM. Chociaż zabierający głos w tej sprawie albo dla uproszczenia, albo z niewiedzy wykazali się uzasadnieniach swoich wskazań jakimś okropnym pomieszaniem.
Na przykład Aneta Kyzioł z Polityki za skandal uznała: pozbawienie T. im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy przez prezydenta Legnicy miejskiej części dotacji, z paragrafu: bo panowie, czyli prezydent i dyrektor teatru, się nie lubią.
To (podkreślenie) wersja zdarzeń, którą rozpowszechniał Jacek Głomb podczas kilku konferencji prasowych dotyczących sprawy.
Niekoniecznie do obrony i udowodnienia.
Natomiast Maryla Zielińska z portalu e-teatr wypowiedziała się w taki sposób: ciąg dalszy demolki (…) T. im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy – słowem polityka PiS wobec środowiska, bo nie wobec kultury.


Pisowscy
Radni…

…Sejmiku zdziwiliby się, gdyby czytali tę ankietę, bo w pierwszym głosowaniu nad budżetem województwa byli za przyznaniem teatrowi pieniędzy, przeciwnie do wspierających teatr radnych KO, którzy byli przeciw korzystnemu dla THM budżetowi.
Jeśli ankietowani czerpali wiedzę o sytuacji w Legnicy z prasowych konferencji w Ratuszowej, legnickich postempowych portali internetowych referujących te konferencje lub w oparciu o osobowe źródła bliskie THM, to uzasadnienia ich wskazań są, jakie są.
Słabe.
W tym ostatnim, zwróćmy uwagę, pojawia się kultura w roli fetysza trochę tak, podejrzewam, jak na czarnych plakatach w witrynach teatru przed wakacjami, czym zajmowałem latem czytelników Piastowskiej na bieżąco.
Ale wyróżnienie Gabrieli Fabian wcale nie dziwi w tym zestawieniu, bardziej może uznanie roli Bogdana Grzeszczaka jako Regimentarza za drugoplanową.
Najciekawsze jednak są (niektóre) wypowiedzi ankietowanych, które Legnicy jakby nie dotyczą.

Czytamy

….bowiem w uzasadnieniu wspomnianej wyżej kategorii skandal sezonu wypowiedź wielokrotnie w @kcie przytaczanego Tomasza Domagały: Bezapelacyjnie sprawa genewska, związana z odwołaniem spektaklu Krystiana Lupy Wyjechali wg W.H. Sebalda. Odsłoniła ona bowiem nie tyle mechanizmy stylu pracy tego reżysera, co, paradoksalnie, prawdziwy obraz polskiego środowiska teatralnego – grupy skrajnie podzielonej, małostkowej i nienawistnej wobec siebie wprost proporcjonalnie do głoszonych przez siebie idei empatii, tolerancji i szacunku do drugiego człowieka. Smutne, ale pouczające. (podkreślenie autora).
Albo Jolanta Kowalska – stała współpracowniczka Teatru mówi tak w związku ze skandalem sezonu:
W tej kategorii konkurencja jest tak duża, że trudno wskazać lidera. Nową jakością w tej dziedzinie jest rozrastający się rejestr przekroczeń etycznych, odnotowywanych w różnych dziedzinach życia teatru. Wychodzi na jaw coraz więcej bulwersujących faktów, dotyczących praktyk przemocowych w instytucjach artystycznych – czasem, niestety, świadomie tolerowanych.
Miejmy nadzieję, że ten ruch – ważny, a w dalszej perspektywie zapewne także uzdrawiający – zostanie kiedyś poszerzony o temat nadużyć teatru wobec widza. (podkreślenie własne).
To jest jeszcze bardziej zagadkowe aniżeli wcześniejsze o małostkowości środowiska teatralnego.
Nadużycia teatru wobec widza.
Intrygujące!
Trzeba by poszukać dowodów, poprosić o wyjaśnienia.
Ale polskie środowisko teatralne – grupa skrajnie podzielona, małostkowa i nienawistna wobec siebie wprost proporcjonalnie do głoszonych przez siebie idei empatii, tolerancji i szacunku do drugiego człowieka – to mocne ogłoszenie.
Ankietowani znają teatr lepiej niż kupujący bilety na spektakle. Zabierają głos jako zorientowani, jako zawodowcy. Wiedzą, co mówią.
Te dwa głosy w całej ankiecie charakteryzują teatr całkiem inaczej niż przywykliśmy w Legnicy,
gdy o zatrudnionych w THM stale mówi się: drużyna.
Jest w tej drużynie tak wiele starodawnej zacności, tyle myśli o cnotach wywiedzionych z opowieści o trzech braciach Słowianach, dzielnych hobbitach niosących pierścień do Mordoru albo bohaterach Kamieni na szaniec, że myśl, iżby istnieć mogły jakieś podziały czy małostkowość – wydaje się niedorzeczna.
Albo hipokryzja, zakłamanie. Czy to możliwe, że prawdziwe oblicze środowiska nie ma nic wspólnego z głoszoną empatią, tolerancją i szacunkiem do drugiego człowieka? Czyżby udawali?
Chyba nie w Legnicy? Niby ankieta, a ciekawa.

Adam Kowalczyk

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię