Tradycja…

0
662
Na 98 km autostrady A4 – na wysokości Legnickiego Pola – doszło do zdarzenia drogowego z udziałem samochodu ciężarowego wraz z naczepą. Policjanci ustalili, iż przyczyną wypadku, a w konsekwencji zablokowaniem autostrady A4 na blisko osiem godzin, było zmęczenie 57- letniego kierowcy, który doprowadził do przewrócenia się pojazdu wraz z naczepą na bok w poprzek autostrady. Za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 2 tys. zł.

  Z ustaleń przybyłych na miejsce policjantów wynikło, że 57- letni kierujący samochodem ciężarowym wraz z naczepą, jadąc od strony Wrocławia w kierunku Legnicy, na wysokości miejscowości Legnickie Pole zasnął za kierownicą. Następnie, gdy uderzył w barierę energochłonną po prawej stronie jezdni, gwałtownie odbił w lewo wskutek czego stracił panowanie nad prowadzonym przez siebie zespołem pojazdów, który wywrócił się na prawą stronę uderzając w barierę dzielącą jezdnie. Przewrócony pojazd zablokował obydwa pasy ruchu w kierunku granicy i jeden pas ruchu w kierunku Wrocławia.

Służby zaangażowane w usuwanie skutków tego zdarzenia ponad osiem godzin pracowały na miejscu, by przywrócić ruch na autostradzie, co nie było prostym zadaniem z uwagi na gabaryty pojazdu.

Można tu mówić o dużym szczęściu, bowiem nikt nie ucierpiał w zdarzeniu, choć w tym czasie ruch na A4 był naprawdę duży.

Lekkomyślny 57- letni kierujący, który kontynuował jazdę, pomimo zmęczenia, został ukarany mandatem karnym w wysokości 2 tys. zł.

Policjanci apelują do kierowców, jeżeli tylko czujemy się zmęczeni zatrzymajmy się i odpocznijmy. Senność obniża poziom uwagi, czujność, a w efekcie czas reakcji. Kierowca prowadzący pojazd na dłuższych trasach, przy określonych warunkach atmosferycznych oraz porze dnia, nie jest wstanie uniknąć zmęczenia. Monotonia jazdy oraz przebywanie w jednej pozycji, również mają duży wpływ na naszą motorykę i stan psychofizyczny, które są bardzo ważne w trakcie prowadzeniu pojazdu. Pamiętajmy że bezpieczeństwo na naszych drogach w dużej mierze zależy od nas samych. Czasem lepiej dojechać do celu spóźnionym, niż doprowadzić do tragedii. Całe szczęście, w tym wypadku nikt nie ucierpiał, ale nie zawsze takie historie kończą się pozytywnie.

 
asp. Krzysztof Oleniacz

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię