Robi się coraz bardziej gorąco. Politycy powyłazili z cienia. Niektórzy zaczęli nawet zapraszać wyborców do biur (po co???), inni wyszli w lud.
Temperatura najwyraźniej nie sprzyja rozsądkowi i coraz częściej nasze pseudoelity zamiast trafiać pozytywnym przekazem do serc i głów wyborców, trafiają sobie z jakiegoś gnata w stopę.
W związku z tym wyniki jesiennych wyborów są tak przewidywalne jak sukcesy polskich drużyn piłkarskich w europejskich pucharach. I w zasadzie to jeśli chodzi o emocje, pozostańmy na naszym lokalnym podwórku. Zdrowsze jest kibicowanie Miedzi w jej powrocie do ekstraklasy niż latanie po ulicach w baranim tłumie. I bez znaczenia czy z piórkiem czy bez piórka w d…
Marek Szpyra