Pięć i dziewięć

0
920

Pierwszy gość Latającego Uniwersytetu – zaproszony przez legnicko-lubiński KOD, Aleksander Labuda wygłosił podczas tamtego lutowego wieczora m.in. następujące zdanie: Ukradli nam patriotyzm.


Oni – ci kradnący, to mieli być pisowcy, klubowicze od Sakiewicza, mohery od Rydzyka, katole i inne prawicowe oszołomstwo. Zacofańcy, faszyści, ciemnogrodzianie, wstecznicy, kibole, Janusze, mięsożercy, konserwatyści i wszelaka podobnej maści ferajna.
To był czas, kiedy patriotyzm był określany jako nienormalność, a usilna praca redaktorów z Czerskiej polegała na redefiniowaniu patriotyzmu, co skutkowało odmawianiem poparcia dla pomnika Rotmistrza Witolda Pileckiego we Wrocławiu, nazywaniem bandytami polskich partyzantów nie godzących się na rządy Rosjan po 1945 roku i wychwalaniem tych z AL, nadzwyczaj wprost żarliwą obroną prof. Baumana. I tym podobnymi. Dzisiaj niesłabe wcale echa tamtych nauk brzmią wyraźnie w dyskusji, jaki to z Sienkiewicza rasista

(i kobietofob).

Mało tego
W związku z rozpoznaniem sprawy sędziego I.T. i jego uznawaniem/nieuznawaniem ID SN (sam nie przyszedł, bo nie uznaje, a pełnomocnika posłał, bo … ?) utworzono hasła o solidarności z panem sędzią. Zaś najdalej poszli ci, którzy podczas ewentu 150×150 użyli tekstu: Cześć i chwała sędziom niezłomnym!

Zapytałbym…

…dzisiaj profesora Aleksandra Labudę, czy już przeszło mu tamto lutowe legnickie rozgoryczenie?
Oto KOD odbił patriotyzm oszołomom z PiS!
Trawestacja tego wykrzyknienia stale obecnego 1. marca w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych mogłaby wyglądać omal na wzięcie Baru!
Czy tytuł do czci i chwały sędziego I.T. jest zasadny? Czy jest to, co pokazuje sędzia I. T. niezłomnością ? Zobaczymy.
Zobaczymy, jak pan sędzia będzie tę niezłomność nosił i jak w tę chwałę stroić się będzie w przyszłości. Czas pokaże. Spadają na niego splendory lokowane w czci dla lat i tysięcy ludzi.
Lokowane w cierpieniu, krwi, poniżeniu i śmierci. Jak sobie z tym poradzi?
Powstaje także pytanie o tożsamość, podróbki i autentyzm. Prawdę i falsyfikaty.

Ten tandetny…

… rewanż KODu na prawicy poprzez zawłaszczanie jej haseł i pojęć, podrabianie patosu, emblematów i idei daje pojęcie o słabości liberałów, nieudolności, braku języka i stałej gotowości do prowokacji. Nieadekwatność słów do czynów, niewspółmierność haseł i osoby jest jaskrawa i zdumiewająca. I zawstydzająca, gdy zważyć, że w KODzie znajdują się przecież ludzie, którzy, jak mogłoby się zdawać – mają chyba jakieś pojęcie o stosowności.
W ogóle – jakieś pojęcie.
Bo z takim, jakie pchnęło ich do podkradania prawicowych haseł i z taką wrażliwością – kodziarska wersja mitu o Prometeuszu powinna by się skończyć obrazem ludu pod skałą, na której cierpi tytan z transparentem: Popieramy naszego dobroczyńcę!

O. Bywatel

Udostępnij
Poprzedni artykułW Polskę, Panie jadę, w Polskę…
Następny artykułKodexim

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię