Bardziej

0
1464

Dłużej niż własnych żołnierzy – żałowano obcych.

Mocniej niż o hołd dla własnej – nawoływano do szacunku dla sojuszniczej krwi.

Głośniej mówiono o pożytkach ich pobytu – niż poniżającej kolaboracji.

Staranniej kultywowano pamięć morderców – niż ofiar.

Śmielej niż oskarżenie – wymawiano zdradę innym.

Wyżej niż własne tradycje stawiano obce wzory.

Cieplej opowiadano o stacjonujących z dala od domów – niż o zaatakowanych zdradziecko na wschodzie.

Bardziej niż myślano o tamtych zdarzeniach – denerwowano się faktem użycia pomnika do tych ekspozycji.

Częściej niż powstrzymanie od butnych sprzeciwów – mówiono o wandaliźmie.

Chętniej niż o okupacji – gawędzono o sąsiedztwie.

Głębiej wzruszano się zamordowaną rosyjską kochanką – niż ukatrupioną suwerennością.

Wymowniej malowano obrazy cierpiących Rosjan – niż podpalających się Polaków.

Więcej postawiono pomników najeźdźcom – niż polskim bohaterom.

Buldożerem wyrównano grunt i stare rachunki.

Wyżej ceniono podstęp – niźli honor.

Zjadliwiej wyśmiewano.

Dokładniej pilnowano.

Strachliwiej się rozglądano.

Rzucano kłody.

Mylono tropy.

Nikczemnie kłamano.

17 września

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię