A nie mówiłem? XD

0
826

W zeszłym roku pisałem, że to nie potrwa dwa tygodnie, tylko znacznie dłużej. Niektórzy mi udowadniali, że trzeba ufać wytycznym rządu i chyba mogę zasłonić (i zamknąć) gębę na te dwa tygodnie, HELOU!

W Polsacie, dowiedziałem się, że niebawem bandana czy przyłbica przestaną działać. Tj. „zrobili badania”, które wykazały, że te formy zabezpieczenia nie powstrzymują rozsiewania zabójczego wirusa ;)). To musiały być bardzo, ale to bardzo zaawansowane badania, skoro dojście do tych wniosków trwało blisko rok. Myślę, że nasz dwulatek oglądający „Psi Patrol” szybciej łączy wątki. Ja jestem tylko prostym burakiem z internetów, ale zastanawiam się, czy skoro już dziś wiedzą, że te bandany i szaliki etc. są takim śmiertelnym zagrożeniem, to spytam – co to za lipny rząd, który daje kilka dni, zanim wprowadzi nowe obostrzenia. Powinni wprowadzić je w momencie, kiedy pojawił się kolega kogoś ważnego, kolega który miał akurat kilka wagonów maseczek na zbyciu, a nie czekać aż wirus wykosi kolejne ofiary! 😉
Głośno wyrażałem swoje zdanie na temat przyłbic, półprzyłbic, ćwierćprzyłbic, w których nie dość, że wygląda się jak półidiota, to przecież oczywiste było, że one niewiele albo wręcz nic nie dają. Chronią przed mandatem i to jestem w stanie zrozumieć. Nie oceniam tych, którzy musieli je nosić w pracy itd. Chociaż co się zobaczy, to się nieodzobaczy 😉
Pani prezydentowa Duda do niedawna dzielnie składała te przyłbice (niczym pan prezydent Duda kotyliony na 11 listopada!), a TVP karmiło nas troską pierwszej damy. Bo jak wiadomo, innych rąk do roboty brakuje. Nawet biorąc pod uwagę wzrost bezrobocia spowodowany lockdownem.
To samo firmy, które zaopatrzyły się w pleksiglas montowany między petentem a urzędnikiem, sprzedawcą a kupującym itd. Pleksi daje dokładnie tyle samo co przyłbica, ale też znajdowali się tacy, którzy udowadniali, że bez tego wszyscy pomrą jak nic. Za chwilę będą je demontować i wyrzucać. Albo okaże się, że kolega kogoś z rządu ma do sprzedania „lepsze pleksi”, takie z atestem, może nawet poświęcone wodą kolońską z Torunia. Bo naród, podobno wierzący, to i uwierzy, że rządowy atest na kawałek plastiku powstrzyma śmiertelnego wirusa. Który jak wiadomo jest tak głupiutki, że rozsiewa się wyłącznie na wprost, nigdy na boki omijając tą pleksi.
Przez ten rok najlepszy patent opracował Andrzej Mark ze swoją mamą, która uszyła mu maseczkę… na szydełku :)) Spełnia normy – bo jest maseczką. Można sobie nawet wybrać kolor. Ma za to jedną niesamowitą cechę – prześwity, tj. dziury wielkości palca (no bo szydełko). Oddycha się przez nią swobodnie. Idealny antymandat (pamiętaj o prowizji za reklamę).
Dziś z telewizyjnej szczujni dowiadujemy się, że działają wyłącznie te „papierowe”, tzw. chirurgiczne maski. Czyżby znowu miał przylecieć „taki duży samolot” z dostawą? Z tego miejsca pozdrawiamy sprzedawcę respiratorów, które chyba jeszcze nie doleciały od ubiegłego roku.
Karolina słusznie zauważyła, że deklarowana przez panią prezenter w TV (żeby nie było buntu emerytów?) cena papierowej maseczki „TO TYLKO 1 zł”, pewnie niespodziewanie skoczy do 15 zł. No to wtedy już na bank będziemy ją nosić minimalnie… do czasu kiedy hmmm zgubimy? Idziemy o zakład!?:D
Będzie tak jak w przypadku płynów do dezynfekcji. Polacy mają krótką pamięć, mało kto kojarzy, że rząd w pewnym momencie zablokował aukcje allegro „spekulantów” i wprowadził swój płyn na Orlen. Bo spekulant może być tylko jeden, jak to w naszej pisowskiej komunie 😃.
Wracając do papierowych maseczek. Wystarczy prosty test, żeby stwierdzić, że dają one dokładnie tyle samo, co bandany, arafatki i szaliki, biorąc pod uwagę wielkość wirusa. Chociaż, porządny szalik pewnie daje więcej, no ale gdzie szalik latem…
Jak rok temu pisałem, że rząd niebawem każe nam skakać na prawej nodze w dni parzyste i na lewej w nieparzyste, to niektórzy odpisywali, że przesadzam. Ci sami ludzie karmią się tym telewizyjnym pierdololo i karnie znoszą wszystkie absurdy nakładane przez znienawidzony PIS, wstawiają sobie osiem gwiazdek w profilówkę i postują memy czepiające się, „że kurdupel”, „że dyktator” itd. Po części to nawet Ci sami ludzie, co to pół roku temu wyszli na ulicę w przekonaniu, że zmienią coś w kwestii prawa aborcyjnego (które mamy niczym z Bantustanu), krzycząc „wypie****ć”. Ciekaw jestem czy naród wyjdzie na ulicę, albo chociaż wyrazi jakiś sprzeciw (jak ja teraz 😉 , gdy rząd będzie miał do sprzedania maski płetwonurków, a okaże się że tylko takie działają na śmiertelnego wirusa 😑
Media podają, że są już plany, żeby nosić maski mimo „wyszczepienia” 😉 całej populacji. Inne media podają, że będziemy się szczepić co roku, bo wirus mutuje. Jest już odmiana afrykańska, brytyjska, pewnie już niebawem francuska, niemiecka… no jak nic czekamy na polską! My to już zawsze „100 lat za murzynami”. Komu wierzyć, gdzie zmierzać? 😉
OK. Nie neguję istnienia choroby, koronawirusa itd.

Nie wierzę w płaską ziemię, chemtrails, czipy od Billa Gatesa, Wielką Lechię, nie mam też wiedzy o spiskach iluminatów itd. Sytuację w której przyszło nam egzystować, po prostu marginalizuję, bo uznałem że trzeba żyć, pracować, spacerować po lesie, cieszyć się wiosną, zmienić rząd, jeździć na wakacje, wychodzić do knajpy ze znajomymi, przestać zasłaniać się tzw. pandemią przy każdej możliwej okazji, zmienić rząd i jeszcze może ***** ***. Aha i zmienić rząd. Tylko może nie na tych oszołomów z totalopozicion, bo będziemy nadal wypełniać wytyczne z Berlina 😉.

Na koniec dodam – podoba mi się to co zrobiło Ministerstwo Śledzia i Wódki – Legnica. Otworzyli swoją knajpę, trochę ich postraszyli sanepidem, dostali pewnie nawet jakieś mandaty (od których się odwołają i wygrają) i trzepią kasę jak szaleni. Byłem sprawdzić w ubiegły piątek jak smakuje wódeczka w knajpie. Czymś wspaniałym było patrzeć jak rozwija się lokalny biznes, brawa dla Was Ministerstwo, od teraz jesteście jedynym Ministerstwem które szanuję!
Życzę Wam żeby rząd nie wpadł na pomysł, że trzeba będzie Was zdusić, a działać mogą tylko tylko jadłodajnie z aspersorium przy drzwiach, z jednym rodzajem piwa (reżimowego, z pewnością hamującego rozwój wirusa) oraz brakiem możliwości zjedzenia tatara w piątki. Do zobaczenia w lepszych czasach. NARA!

DarBor

Udostępnij
Poprzedni artykułSalon SiNSAY w Legnicy!
Następny artykułPamięć felietonu

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię