24legenda.pl

0
663

Jako zbliżony, a nawet bardzo bliski legnickiej wytwórni mitów, legend i baśni znanej lepiej pod nazwą teatru, Redaktor samodzielnie od czasu do czasu dzierga autorskie historyjki, które następnie upowszechnia we własnym portalu. Nie estetycznie jednak, w odróżnieniu od teatru cechuje swoje wytwory, lecz pragmatycznie.
Informuje, aby wpływ pozyskać na ludność, co do pewnego stopnia mu się udaje.

Przypomnieć wolno, jak dozorując społecznościowe media, ustalił, iż pewien radny miejski wykazał się pogardą do człowieka, a dalej, wprowadziwszy zagadnienie na publiczne przestwory, zamierzył oddziałać tak, żeby Rada Miejska potępiła pogardę i uchwałę wydała dystansującą się czy to od radnego samego, czy pogardy jego. Ale Rada jakoś zapędom Redaktora nie poddała się. Nie uległa.

Wytropił też i inne pogardliwe zachowania, choć nie ludzi: napisy na ścianach i graffiti wymierzone w ruch lgbtplusqwertycoś.
Tym
zaś razem, czyli obecnie – wziął na warsztat eksces spod kafejki, nad którą powiewała tęczowa – no właśnie: flaga? Chorągiewka?
Już na
poziomie doboru nazwy zaczyna się dowolność, która może mieć istotne następstwa.
Bo jak flaga to tak, a jak nie – to odwrotnie. Czyli inaczej.
Dość, ż
e gościowi, który zerwał wielokolorową tkaninę, a wcześniej na FB zmontował jakiś fotograficzny fejk, Redaktor włożył w usta wypowiedź wypełnioną treściami użytecznymi z punktu widzenia działalności własnej Redaktora i zamierzeń jego.
Legendę o tacie i córce.

Najpierw…

…więc znajdujemy tu skojarzenia z kościołem (w domyśle: katolickim, ale tu pewności nie ma). Swobodnie. Bez podstaw, ale, cóż z tego? Potem Mickiewicz. Adam.
A za nim skojarzenia następne: Prezydent RP i te narodowe nudy w postaci Ballad i romansów. Narodowe czytanie polskiej literatury – zamiast innej.
Język także ten najprostszy – pełen błędów, kolokwialny. Poglądy – też nieskomplikowane: po kościele do maka na colę. Obraz rodziny wprost jakby ze sceny teatru, w którym Hymn narodowy, kościółkowych i całe to pińcetplus wdeptywał w błoto. Do tego, aby komplet był – bierzemy co nie nasze, bo dziecię kwili. Czyli: wandal i złodziej.

I ten WOT…

…w końcu – mundur, pagon (no, boli cała klatka piersiowa) – prywatna armia Macierewicza, posłuszne narzędzie pisowskiej junty.

Równie łatwo byłoby napisać takie choćby, ot, coś. Legenda nie mniej prosta i równie wyrazista.
Uwaga!
To ja powiem, bo sprawa łatwa jest, aż mdli. Prawasom i całej tej naziolskiej bandzie łatwo wrzucić na plecy cokolwiek, bo raczej nie poszukają rewanżu, tylko zaczną smędzić o wartościach. A każda okazja jest dobra, żeby Kaczorowi koło tyłu zamieszać i smrodu narobić, więc jak usiedliśmy przy piwerku, to umyślono kolektywnie, że szarpnie któryś tęczę przy klubie pod kamerą, a wcześniej trochę zamiesza się fotami na fejsiku. Potem media uszyją ładną bajkę o homofobii, naruszeniu praw i zastraszaniu mniejszości i takie tam. A jak wywęszą, co i jak, to przecież za wiele nie przylepią, bo za co? Chuligański wybryk? I co hałasu będzie, to nasze: gadanie o tęczy trochę dłużej na wierzchu!
Jak się zacznie, to będzie co dementować, komentować, prostować. No, para w gwizdawkę!
I tyle – tylko dla odrobiny ruchu wszystko ułożone, a kolega, co rwał to i tak niezatrudniony, to jemu za jedno, gdzie pomieszka. Poszedł, facjatę nadstawił, żeby go kamera wzięła, urwał i wszystko.
Pismaki łyknęli i tak miało być!

Prowokacja…

…środowiska spod tego wielokolorowego znaku – dla beki lub jaj. Czemu nie?
Dzierganie legend trudne nie jest. Każdy może. Nic nie kosztuje, sprawdzić się nie da. Łatwizna.
Ale że w każdej legendzie ziarno prawdy jest, jak to w szkole uczą, to ta prawda zakiełkować nieoczekiwanie może. I zakiełkowała, i legendę Redaktora zweryfikowała boleśnie.
Więc przerzuciwszy się na autentyzm, napisał notatkę o skruszonym przestępcy.
I policji, co do czynności przystąpiła.

Czynności policji…

…wszakże poszły w kierunku chuligaństwa, a nie agresji motywowanej ideololo, czyli w kierunku niedobrym, więc Redaktor do korekty ruszył.
I napisał tekst kolejny – ani legendę, ani też notatkę, lecz rozumienie własne czynu. Czynu mało chuligańskiego, według Redaktora, za to bardzo homofobicznego.
Ojej!
Sprawca czynu próbował symbolicznie dać odpór poglądowi, że niezależnie od preferencji seksualnych ludziom należy się szacunek. Próbował powiedzieć, że nie, basta, won z pedałami w jego Legnicy – cytujemy Redaktora dokładnie, nieco przestawiając frazy jego tekstu.

To pouczenie…

…skierowane w stronę policji można łatwo rozpoznać jako próbę wpływania na jej procedury pod pozorem formułowania głosu opinii publicznej.
Wiadomo – vox Dei. Boga w tym podpowiadaniu też Redaktor wzywał, co można by uznać za chwyt zwany przesadą.
Ale – niech mu tam.
Polacy żądają uznania wandala – homofobem! – zasuflował policji Redaktor.
Niszczenie mienia jest mniejszym złem niż czyny symboliczne. Tak to jest!
Sprawę, według policji, jednoznacznie chuligańską, przekwalifikować Redaktor usiłuje na homofobiczną.
Bo legenda wyraz traci.
Czy ocali Redaktor legendy swej antyhomofobiczną wymowę?

Się zobaczy.

O.Bywatel

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię