SEN – w poczekalni DO ZAŚWIATÓW. CZYŚCIEC…

5
1747

Tyyyyle ludzi, nigdy bym się nie spodziewał. Siedzę bowiem w olbrzymim pomieszczeniu, coś niby Hala Stulecia we Wrocławiu, a może Arena w Łodzi, tylko bez ścian. Gdzieś dalej, może sto, może więcej metrów w prostej linii, stoi kolejka ustawiona jak na paradzie wojskowej, czwórkami, aż do samych, ogromnych rozmiarów wrót. Chyba zostały „zorganizowane” z Kremla, bo kradzione być nie mogły.

Zastanawiam się gdzie ja jestem do jasnej… Ale,ale. Moment. Widzę blisko siebie Franka, tylko, że on zszedł z tego świata 10 lat wstecz. Co jest grane? Ooo. A tam stoi w kolejce Józek, Kaśki i Ferdka krewny. Ten też dawno nie żyje, bo zapił się na amen rok temu. Iiii… jeszcze tych dwóch. K..wa mać. Przecież to Adolf, a ten drugi – Mussolini. Jeden tylko wniosek chodzi mi po głowie…

STRZELIŁEM W KALENDARZ!
Omal nie zemdlałem z wrażenia i przerażenia. Co to za poczekalnia? Nadjeżdża melexem jakaś inspekcja. Rozdają numerki. Nie wszystkim. Adolf wykrzykuje w stronę inspektorów i wrzeszczy. Słyszą go wszędzie. Jak dawniej zresztą: dawać mi tu natychmiast ten verfluchte numerek!

Obok mnie stoi jakiś dziadek. Pytam – jak długo Hitlerek czeka w tej kolejce.
– Od ponad 75 lat – słyszę odpowiedź.
– No, a co to za numerek jest?
– On upoważnia do wejścia, do pokoju na przesłuchanie u naczelnika i stamtąd się już nie wraca.

Jasny gwint, nieciekawie to się zapowiada. Ale o dziwo melex zatrzymuje się przy mnie i numerek mam w ręce. Popaprało ich tam. Na kartce jest chyba liczba z dwudziestu cyfr.

– Te cztery ostatnie musisz pamiętać jak cię wywołają. Ale masz farta, chyba nie grzeszyłeś – skomentował stary.

Teraz już wiem. To CZYŚCIEC. Ponownie jakaś znajoma gęba z fajką. No tak. To Josif Josipowicz Stalin. Kanalia, przechodził obok Adolfa. Zobaczył grzywkę na lewo i przestawił mu ją na prawą stronę jednym ciosem.

Mocną łapę…
… ma ten Gruzin. Żeby tak załatwić Austriaka. Odsunąłem się bardziej na bok aby kanalia mnie nie zauważyła. Gdzieś u góry pokazywały się hologramy z cyframi. To wywoływane były dusze takie jak ja.
W moim niebycie doszedłem do wniosku, że umarłem i teraz czeka mnie sąd ostateczny. Lepszy już taki jak ten żeberkowski i tej tam przełęczynskiej. Bo sprawiedliwy i prawy. Mussolini się do mnie uśmiecha i przewraca oczkami. Szeptem mówi mi do ucha.

– Odsprzedaj mi swój. Dobrze zapłacę.
Już miałem podjąć decyzję gdy wywołano mnie. Kremlowskie wrota otwiera z jednej strony Lenin, a z drugiej Dzierżynski. Niezłą fuchę załapali, pomyślałem.
– Ty dobry człowieku pójdziesz do nieba. Grzeszyłeś trochę tam, ale idź – drzwi na prawo.

Ze zdenerwowania…
…pomyliłem się i poszedłem na lewo. Ale tu gorąco jak w piekle, o k..wa jestem w piekle.
Na razie nie ma odwrotu. Idę przed siebie, nikt mnie nie zatrzymuje i oglądam piekielne męki. Duży kocioł, a w nim Beria z Geoeringiem szukają marchewek, które co jakiś czas wrzuca diablica strasznej urody. Pływa tam już pietruszka, liście laurowe. O, teraz cebula. Ale oni biją się o marchewki i wyzywają się od… zabraknie mi słownika. Diablica podłożyła do ognia i teraz wrzaski i jęki się nasiliły. Przestali walczyć o marchewkę i któryś tam kolejny raz zaczynają się gotować. I tak już od dziesięcioleci. Kurde, ona puściła do mnie oczko. No nieeee sp…. Jestem teraz w pomieszczeniu wielkości sporej dyskoteki. Gra muza disco polo, a tańczą w rytm pomieszańce – młodzież, chłopak w kasku na głowie, dziadek z laską, nawet ładna laska półnaga. A tu facet wysoki, zbudowany z kierownicą od BMW w ręku. Mafioso – pomyślałem i słowo ciałem się stało, bo w tłumie zauważyłem „Perschinga” i „Dziada”. W tym momencie grają walca i obaj zawirowali na parkiecie po wiedeńsku. Jak dwie prima balleriny z moskiewskiego Teatru Bolshoy. Pedały pomyślałem…. Ooo i jeszcze ten przystojniaczek. Ale ma branie. Chyba dobre dwadzieścia kobietek wokół niego. To KALIBABKA, przyszło mi na myśl. No takie piekło to mi się podoba.

Nawet…

…gangster Nikoś, elegancki. Lansuje się. Skąd diabelstwo ma przeboje BOYs i FENOMEN-u. Przecież tamci jeszcze…
– No co, podoba się – zapytał mnie pierwszy napotkany rogaty, z ogonem zakończonym przywiązaną puszką LECHA strong.

– Pewnie, że się podoba, ale brakuje przebojów Zenka.
– Spoko, spoko ziomie, Lucyfer, nasz haker jest na górze i nam podsyła coraz to nowe, wylansowane szlagiery.
– A długo oni tak tańczą?
– Do upadłego, następnie od początku to samo. Dziesięć godzin tańca non stop i dziesięć minut aby się pozbierać i heja, od początku.

Wlokę się już zmęczony jakimś korytarzem. Po lewej masażystki diablice masują złodziei samochodowych, przywiązani pasami do łóżka drą mordy.

– …aaaaa łłłłaaaaaa.

Durnie, pomyślałem. Przecież to rozkosz być masowanym przez takie misski. Dopiero gdy przyjrzałem się, ooo larwa – one masują pazurami, kreśląc na plecach grzeszników. A to MERCEDES BENZ to najbardziej bolesne, bo dużo liter lub BMW, VOLVO itd. Piszę ku przestrodze żyjącym złodziejom co ich czeka. Diablice posypują te wyrzeźbione nazwy solą i pieprzem chilli, aby sie utrwaliły. Jeszcze jeden przystanek. Kurde to „przystanek woodstock” czy jaka cholera, pytam jakiegos diabła funkcjonariusza za co te setki tysięcy facetów i czasem kobiet tutaj są?

– To oszuści finansowi, alimenciarze – padła odpowiedź. Faktycznie harmider, bójki i stosy walut, które zbierali. A silny wiatr rozwiewał to na wszystkie strony. Bili się między sobą, niektórzy mieli sztachety, palki bejsbolowe. Gdzie tu jest wyjście pytam diabelsiego oficera.

– A coś ty za jeden, gdzie ciebie przydzielili.
– Skąd mam wiedzieć, pomyliłem drzwi…
– To idź pukaj, a będzie tobie otworzone.

Stoję przed piekielnymi wrotami. Kołatka na nich wisi i mocno, bardzo mocno w te drzwi…
– Co ty wyprawiasz w łóżku jołopie, przestań kopać bo ci dowalę – wrzasnęła mi do ucha moja LUŚKA.

No niezły sen miałem, ale o tym co się dopiero działo pod właściwym adresem czyli w niebie, dowiecie się w swoim czasie. Grzesznicy UWAŻAĆ!

Bolesław Bednarz-Woyda

5 Komentarze

  1. Pięknie Przyjacielu Pięknie. Na szczęście jesteś na dobrej drodze. Co do stukania na samym końcu, byłem przekonany, że zrobiłeś jak ksiądz Magdzie. A wiesz co on jej zrobił🤔… Dobrze zrobił 😊😊😊 Przyjacieu kolejny wspaniały artykuł, jak i te wcześniejsze. Pozdrawiam Serdecznie Przyjacieu. Miłego Dnia 😊😊😊

  2. Za każdym razem coraz lepiej.
    Czy to o Małej Moskwie, czy to o Poczekalni do zaświatów.
    Przyjacielu zanim Ty tam trafisz wierzę że takich fajnych rzeczy napiszesz jeszcze cały ogrom.
    Z całego serca życzę dalszej owocnej pracy.

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię