Poprawiona ;) bajka po legnicku

4
1792

To królestwo szlachetnego i dobrego króla od zachodniej strony okolone było rzeką prastarą a od południa pięknymi pasmami gór, których pilnował przez wieki duch Liczykrupa, współwładca dwóch wież ze srebra i złota oraz zbójnik okrutny i jednocześnie książę, ale litościwy dla biednych, a zwał się Zbychu od Siódmej Boleści.

Tradycją wieków i pokoleń było, że szlachetny król Bolesław I Strong pilnował, aby jego zachłanni bracia, książęta Bolko Skąpiduch Podlaski, Rysio Goły Mielnieński i Jarosław Chojny Nowogrodzki, nie wydali zbyt dużo ze skarbca królewskiego. Zapomniałem jeszcze wymienić przebiegłego, bezlitosnego murgrabiego von DUW wrocławskiego, miłośnika kradzieży ukraińskiego czasu i słynącego z lenistwa, którego prywatny skarbiec jest zasobny z płaconych danin ukraińskiego ludu i znoju polskiego mieszczaństwa. Murgrabia ma za nic nagany Bolesława I Stronga i lubując się dokumentami, jakie mu przynosili poddani ukraińscy lennicy, każdego ranka nakazywał napełniać nimi olbrzymie kosze. Mieszając w nich brudnymi, lepkimi łapskami wyciągał od czasu do czasu jakiś papier i zazwyczaj zapadała decyzja:
– Kunegundo! – sprawdź w kuchni czy mamy czym rozpalać ogień… – no ale ten delikatny papier to zanieście do książecej toalety dla gości. Dupa nie będzie podrapana jak tym papierzyskiem od Jarosława Nowogrodzkiego…

Te niecne praktyki murgrabiego dotarły aliści na dwór ZBYCHA od SIÓDMEJ BOLEŚCI. Ten, że zdenerwował się bardzo, zawezwał do siebie Adama władającego włościami ULICZNIC i wymusił krucjatę na pałac możnowładcy we Wrocławiu. Do krucjaty włączyli się kasztelanowie wałbrzyski, legnicki i oleśnicki. Wojewoda z namaszczenia królewskiego poddał gród i złożył hołd Bolesławowi. Pojmanego murgrabiego von DUW przyprowadzono przed oblicze władcy. Królewscy oraz przybyli z Rusi Kijowskiej ukraińscy kozacy związali wielmożę i nakazali mu jeść z napełnionych koszy papiery, dokumenty, wnioski i żeby było jeszcze ciekawiej podawano mu do zeżarcia papier wydobyty z kloak książęcych.

Ta straszna zemsta przyniosła niebywały skutek. Urzędasy DUWa zabrały się do roboty i przeglądać zaczęli ukraińskie dokumenty. Tymczasem na terenie całego królestwa rozchodziły się wieści, że Bolko Skąpiduch Podlaski nadał swoim poddanym prawa i nazwał je „nowym ładem”. Zatroskany Rysio Goły Mielnieński zawezwał swoje rycerstwo i siłowo też wprowadził ten nowy ład. W ślad za nimi poszedł Zbychu od Siódmej Boleści. Te reformy nowego ładu były tak ukartowane, aby król o tym nie wiedział. Tylko Jarosław Nowogrodzki był przeciw reformom, ale jak się później okaże wykorzysta je w swojej wojence. Zmasowany atak Rysia Gołego zmusił potężnego Jarosława Nowogrodzkiego do pertraktacji o tym nowym ładzie o którym w królestwie było coraz głośniej.
Jarosław przywołał więc do siebie Matysa Krzywoustego, wielkiego, nadwornego doradcę aby zaradzić i pohamować gniew Króla Bolesława I Stronga, którego o nowym ładzie nikt nie zawiadomił. Nie było tajemnicą, że jego wysokość król zaprosił na polowanie do prastarej puszczy białowieskiej Wielkiego Imperatora Rosji Wladimira i jego brata księcia Białorusi Aleksandra Wielkiego Mińskiego. Nowy ład mógł zniweczyć wielkie oczekiwania Bolesława I Stronga więc pod karą śmierci zakazano o tym mówić publìcznie, dla przykładu pozbawiono języka hrabiego Włodka Czającego, aby nie przyszło mu do głowy siać złe wiadomości wśród gości królewskich przybyłych do puszczy.

– Uboga ta Twoja puszcza mości królu Bolesławie – stwierdził ironicznie Wladimir Imperator.
– Nie jest tak źle bracie i Ty Bolesławie, przejdźmy do mojej części puszczy – szerokim gestem zaprosił wszystkich Aleksander Wielki Miński.

Upolowano dużo zwierzyny, dorodne byki żubry, sarny, dziki, a ich wysokości racząc się gorzałką, piwem i winem rozmawiali o włościach. Aleksander zwrócił uwagę Bolesławowi, że takiego pogromu puszczy jak w królestwie polskim dawno nie widział.

– A któż to taki zrobił te szkody w Twoich lasach panie – zapytał Wladimir Imperator Rosji.
– To jeden z moich braci, Jarosław Nowogrodzki.
– Zdolna bestia – podsumował Wladimir – wypożycz mi go na 10 lat aby uporządkował Tajgę i Tundrę na Syberii.
– Drogi mój, a bierz go sobie tylko uważaj bo zrobi ci porządek też na Kremlu. Wszyscy możnowładcy Europy boją się go. Już planowano zamach na jego kota, aby dać mu do zrozumienia, że złość jest w narodach, ale zmasowane siły żołdakow i rycerstwa obroniły biedne zwierze.
– Poradzę sobie z nim – odparł Wladimir.
W następnych dniach Jarosław Nowogrodzki żegnany przez tłumy gawiedzi, pospólstwa opuścił królestwo polskie na dłuższe miesiące i lata udając się karczować Syberię.
W tym czasie Bolesław I Strong doprowadził do wielkiego odrodzenia, kraina opływała w dobra, każdy poddany miał konia i powóz, lokaje mieli lokai z arabskich krajów. Aż tu nagle na wschodniej granicy stanęły siły wojenne a przewodził im Jarosław Nowogrodzki zwany przez ruskich Mściwym. Okazało się, że szybko zakończył karczowanie Syberii i jakimś fortelem opanował KREML detronizując Wladimira Imperarora Wielkiego Rosji.
Nowy ład Jarosława rozłożył potęgę wszech rusi. Na całym obszarze Królestwa Polskiego zapalono wici i wszyscy zanosili modły w kościolach – Boże chroń Bolesława I Stronga od wszelkih plag, kaźni i przede wszystkim od króla Rusi, wielkiego księcia Białorusi, księcia kijowskiego – Jarosława Nowogrodzkiego Mściwego. Modły zostały wysłuchane i oto nad królestwem polskim otworzył się magnetyczny parasol, który zatrzymał inwazje Mściwego. Odparte siły zbrojne zajęły z zemsty Toruń i wszelkie dobra oraz majątek zacnego Ojca Tadeusza zwanego Bezdzietnym. Ten salwował się ucieczką, jedną ze swoich luksusowych karet zaprzężoną w 250 koni mechanicznych. I tyle go widziano. Mściwy zorgnizował mszę dziękczynną, przybyły prawie wszystkie białogłowy, stare i młode oraz te z kasztelanii moherów. Jak również liczni bezdomni w swoich karetach. Na dziękczynnej uczcie ja też byłem, miód i wino piłem…

Bolesław Bednarz-Woyda

4 Komentarze

  1. Czyżby Historia zatoczyła koło. Jakieś to wszystko takie dziwne, wręcz jak z bieżących lat. Wspaniałe napisany, jak wszystkie wcześniejsze. Reportaże i artykuły do gazety. Pozdrawiam Serdecznie Przyjacieu. Aż chce się czytać dalej, bez końca. 👍👍👍😊😊😊

  2. A co to za sen o nowym ładzie? Od śmiechu każdy kto żyw się pokładzie! Wspomniany kot to może Gargamela wychowanek, a wtedy na myśl o wprowadzeniu ładu już tylko Papa Smerf i jego niebieska gromada do głowy przychodzi! 😀

  3. Błyskotliwa opowieść 😊 dowcip na poziomie…. Jak zwykle teksty Pana Bolesława są pełne humoru i ciekawych historii… Piotr

Odpowiedz na „IrekAnuluj odpowiedź

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię