Lato z teatrem

0
1174

Prezydent Legnicy wypowiedział umowę z Marszałkiem o współfinansowaniu teatru. Z tego powodu odbyła się prasowa konferencja pod parasolami Ratuszowej. O jej atrakcyjności i ważności niechaj zaświadczy zawołanie jednego z przybyłych: Boże, ile ludzi! – na widok zapełnionego dziennikarzami ogródka.
Na konferencję przed premierami tylu zainteresowanych zwykle się nie gromadzi.
Dyrektor Głomb zapewniał – będziecie mieli o czym pisać na wakacjach.

Niektórzy z komentatorów i obserwatorów sprawy już zdążyli zauważyć, że Prezydent…

… wypowiedział umowę nieskutecznie,

bo nie uzgodnił swojej decyzji z Radą Miejską, która, bądź co bądź, ma coś do powiedzenia w kwestii wydawania pieniędzy z miejskiej kasy.
Nie wiadomo jednak do końca, czy taki pogląd jest słuszny.
I ten aspekt nie został na razie podniesiony na poważnie. Wszyscy wszakże zajmujący się zagadnieniem zgodnie nastroili się na ton: No, tak się przecież nie robi!
Wskazuje się ponadto nagłość decyzji Prezydenta i to, że wycofanie się z umowy z Marszałkiem wydarzyło się bez zapowiedzi i konsultacji. Niezawiadomienie o zamiarze podjęcia tej decyzji boli Dyrektora, bo choć nie jest stroną umowy, jak wyraźnie zaznacza, rzecz dotyczy instytucji przezeń kierowanej. Utrudnia to kierowanie, czy wręcz je uniemożliwia.

Legnicki Ratusz…

…w zeszłorocznym konkursie poparł kandydaturę Jacka Głomba na stanowisko dyrektora teatru.
Mogłoby powstać zapytanie, czy w umowie o finansowaniu THM zawarto punkt mówiący, że wypowiedzenie tej umowy powinno być poprzedzone zawiadomieniem o zamiarze wypowiedzenia umowy.
Bo w tekstach zawiadamiających o wypowiedzeniu umowy podnosi się nagłość, działanie znienacka – bez zapowiedzi.
Teksty te zgłaszane w sporym natężeniu przez legnickie media podnoszą temperaturę wrzawy, która podczas konferencji poświęconej sprawie lekko została przez Dyrektora schłodzona: to nie są wielkie pieniądze. Niewielkie, jako że od lat kwota 1,5 miliona wypłacana przez miasto – według postanowień umowy – nie została przez Ratusz miejski jakoś zwaloryzowana w związku z ogólną sytuacją gospodarczą i finansową miasta, kraju, kontynentu. Świata.
Wiadomo, jak jest.
Zauważa się przy tym, niezupełnie mimochodem, że na fontanny w parku, co to weekendami legniczanom grają i mrugają kolorowymi lampami miasto wydaje więcej.
Więc może to i racja, że te półtora bańki – to nie są pieniądze.
I że może łatwo znajdzie je Marszałek Dolnego Śląska – drugi finansujący teatr.
Albo może Minister KiDN.

O tej instytucji…

…też chwilę mówiono pod parasolami. Że formacja polityczna, która rządzi tym krajem (ten zwrot!) – ma pieniądze dla swoich.
Z innej konferencji THM jednak wyniosłem drukowaną na bogato (A4 jednostronnie i w kolorze) ulotkę z tytułem Wykaz otrzymywanych przez teatr Modrzejewskiej w Legnicy dofinansowań w ramach programów Ministra Kultury i Dziedzictwa narodowego 2022.
W sumie: 616 tysięcy.
Czy ta kwota potwierdza wypowiedź o pieniądzach dla swoich, czy zaprzecza temu stwierdzeniu?
Czy poprzednia konferencja, na którą wydrukowano ulotkę, miała przyczynić MKiDN chwały, czy też Ministra ośmieszyć? Dowód to starań czy zaniedbań? Dużo to – czy mało?
Inną sprawą są stale rozpowszechniane przez media informacje o kulturotwórczej roli teatru z Legnicy. O różnorodnych polach działań, prócz sceny, oczywiście. Edukacja, propagacja, modernizacja. Głównie chodzi o sztukę – wprowadzanie dzieci i młodzieży w tajniki aktorstwa (Goniec teatralny), propagowanie sztuki żywego słowa, opieka nad recytatorami (Ogólnopolski Konkurs Recytatorski), młodymi twórcami, którym THM stwarza szanse na postawienie spektaklu (np. Antygony legniczanina G.Grecasa), ostatnio zaś udostępnienie sceny reżyserom pokazującym spektakle dyplomowe (Puste miasto Weroniki M. Kuśmider).
Liczne zaś zaproszenia płynące do THM z teatrów świata mają być dowodem znaności Legnicy.

O działalności Kawiarenki…

…Obywatelskiej raczej nie wspomina się w aktualnych laudacjach, bo robota tej instytucji to wprost liberalna softpropaganda i to nie jest chyba potrawa dla włodarza Legnicy. Kodziarskie zgromadzenia pod teatrem również nie są omawiane. Podobnie szybko zużyty Uniwersytet latający, poprzednik Kawiarenki – pełnił zbliżoną funkcję – głównie jako trybuna antypisu. Cisza o nim.
Nie dziwne, że taki teatr wydaje się Ratuszowi niepotrzebny i ciąży mu te półtora miliona na instytucję, której nie da się wykorzystać do realizacji własnych wizji.
Swoją droga, ciekawe, czy jakiekolwiek wizje tam – przy Placu Słowiańskim powstają.
Piszący o napięciu na linii Ratusz – Teatr grają także na innym fortepianie.
Atakują (Troglodyta z ratusza), wręczają zawstydzające nagrody (Złoty Gwóźdź do Trumny Legnickiej Kultury) z odpowiednim tekstem: Pan (…) kultury nie rozumie, nie czuje i prawdopodobnie jej po prostu nie lubi. I uruchamiają akcję zbierania podpisów pod petycją wzywającą do wycofania się z wycofania. Podobnie było w związku z konkursem na stanowisko dyrektora THM – była Grupa inicjatywna. Teraz aktywowało się Stowarzyszenie Teatr Niezbędnie Potrzebny.
Włączają się do tego ruszenia również wypróbowani przyjaciele teatru – na przykład poseł Krzysztof Mieszkowski, były dyrektor TP we Wrocławiu w czasach rządów PO, przez urzędników PO zwolniony z hałasem z funkcji.
Wypowiada się zatem jako martyr, więc co by nie stwierdził w tej sprawie – zostanie przyjęte jak objawione.
Więc tak: Czymś nieprawdopodobnym i świadczącym o niskiej kulturze społecznej i politycznej jest decyzja władz miasta(…).
I tak: zła, świadcząca o głębokich kompleksach prowincjonalnych decyzja.
Można, czytając wszystkie te ogłaszane w stachanowskim trudzie wypowiedzi, odnieść wrażenie, że większość z nich ufundowana została na przekonaniu, że kultura w Legnicy – to Teatr im. Heleny Modrzejewskiej.
I koniec.
Może jeszcze Galeria Sztuki (w końcu wspólne czarne manifestacje z wieszakami jakoś zbliżają).
No – Satyrykon. Też.
Charakterystyczny głos w sprawie zabrała jedna z aktorek sceny legnickiej, potwierdzając, może niechcący, ale tak to brzmi – szczególną cechę wyróżniającą, w jej pojęciu, działalność teatru: Liczę na to, że będzie Pan miał odwagę zauważyć swój błąd, odstąpić od swojej decyzji i zapewnić swoim obywatelom dostęp do kultury na wysokim poziomie(podkr. aut.).
O!
Kultura na wysokim poziomie w Legnicy jednak dzieje się, łatwo sprawdzić, także poza teatrem – w bliskiej (przestrzennie) teatrowi Katedrze, gdzie zdarzało się słuchać na przykład skrzypiec Konstantego Kulki, biłgorajskiej suki Marii Pomianowskiej, trąbek Igora Cecocho czy głosu Justyny Steczkowskiej.

A występy Madrygału?
A Legnica Cantat – impreza bohatera teatralnej opowieści?
Oratoria Huberta Kowalskiego i Pawła Bębenka wystawiane w Kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa – także były wydarzeniami kulturalnymi.
Również miały niezły poziom.
Więc: wyżej, niżej: myśl tak jaskrawie różnicująca strony stale obecna w publikacjach ujawnia, że kogoś ponosi ze zbyt dobrym mniemaniem o sobie.

Wśród wypowiedzi podczas konferencji pojawiły się stwierdzenia dramatyczne (Prezydent mnie nienawidzi), pragmatyczne (może minister kultury zajmie miejsce Prezydenta Legnicy w finansowaniu THM), polityczne (Prezydent razem z radnymi PiS dąży do zamknięcia teatru) i emfatyczne (Teatr Modrzejewskiej rozsławia Legnicę w Polsce i za granicą).
W otoczeniu dziennikarzy dyrektor Głomb czuje się pewnie, właściwie media trzymają z teatrem w tej rozgrywce, choć niekoniecznie jego artystyczną działalnością zazwyczaj się zajmują.
To otaczanie się, a w istocie – oblężenie Ratusza rozmaitymi siłami – ma spowodować zmianę sytuacji na odcinku kultury na wysokim poziomie w Legnicy.

Z czterech…

…jeźdźców (raczej Jeźdźczyń: same feminatywy – pandemia, wojna, cenzura, inflacja. Apokalipsa jest kobietą?) omawianych w niedawnym panelu o Teatrze w sytuacjach zagrożenia – rzeczywistym, a nie urojonym, jak cenzura – zagrożeniem legnickiego THM okazała się inflacja w uniformie urzędnika legnickiego Ratusza.

Co będzie, to się okaże – zakończył Dyrektor Głomb.

Adam Kowalczyk

 

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię