HISTORYCZNY KOMIKS POWSTAJE WE WROCŁAWIU

0
3087

Zbliża się setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Centrum Historii Zajezdnia postanowiło uczcić ten ważny jubileusz przypomnieniem mało znanego wątku z historii walki o niepodległość – udziału amerykańskich lotników w wojnie polsko-bolszewickiej w latach 1919-1920. Mało kto dziś pamięta, że kilkunastu Amerykanów zgłosiło się, aby bronić Polski przed sowieckim najazdem.

 

Inspiracją dla twórców komiksu, który powstaje właśnie we wrocławskim Centrum Historii Zajezdnia, była postać Meriana Coopera. Historia jego pełnego przygód fascynującego życia starczyłoby na kilka znakomitych scenariuszy filmowych. Aby zrozumieć, skąd wzięli się Amerykanie, walczący na froncie polsko-bolszewickim, trzeba cofnąć się do wojny Stanów Zjednoczonych z Anglią o wyzwolenie.

Prapradziad Coopera walczył ramię w ramię z Kazimierzem Pułaskim. Byli nie tylko towarzyszami broni, lecz także przyjaciółmi. Gdy Pułaski został śmiertelnie ranny pod Savannah w roku 1774, to właśnie pułkownik John Cooper zniósł konającego bohatera z pola bitwy. Nad jego grobem złożył przysięgę, że gdy nadejdzie właściwa chwila albo on, albo któryś z jego potomków będzie walczyć o wolność Polski. To przyrzeczenie postanowił wypełnić po 140 latach kolejny potomek dzielnego pułkownika – Merian Cooper.

Pomysł…

…zorganizowania eskadry złożonej z amerykańskich lotników narodził się w paryskiej kawiarence, podczas przypadkowego spotkania towarzyszy broni Meriana Coopera i Cedrica Faunteroya. Taki był początek 7 Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki. Udało im się zmobilizować jeszcze kilku amerykańskich ryzykantów i wyruszyli na front do dalekiej Polski. Józef Piłsudski początkowo miał wątpliwości, czy faktycznie Amerykanie chcą walczyć o wolność Polski, czy raczej kilku chłopców z awanturniczą żyłką po prostu poszukuje przygód w egzotycznym dla nich kraju.

Szybko…

… jednak przekonał się, że lotnicy ze Stanów Zjednoczonych nie tylko sprawdzają się w bezpośrednich starciach z bolszewikami, ale podczas lotów gromadzą cenne informacje o znaczeniu strategicznym. Bohaterska postawa sprawiła, że piloci zostali wyróżnieni przez Marszałka najwyższymi odznaczeniami bojowymi – orderem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. W trakcie walk Merian Cooper dostał się do sowieckiej niewoli. Dzielny Amerykanin nie byłby sobą, gdyby nie podjął próby ucieczki. Wraz z dwoma Polakami, kapitanem Zalewskim i porucznikiem Sokołowskim, przebył podczas mroźnej zimy 700 kilometrów piechotą i dotarł na Łotwę.

Po zakończeniu…

… działań wojennych Cooper powrócił do ojczyzny. Jako dziennikarz realizował filmy dokumentalne z podróży po całym świeci. Wyprawa do Afryki była inspiracją do napisania scenariusza, a następnie realizacji w roku 1933 słynnego „King Konga”. Cooper wziął udział, jako pilot, w filmowaniu scen na wieżowcu, gdy wielka małpa walczy z samolotami myśliwskimi. Dzieło odniosło gigantyczny sukces finansowy i do dziś zaliczane jest do najbardziej znanych filmów świata. Był producentem filmu „Małe kobietki”, to z jego inspiracji powstał słynny duet taneczny Fred Astaire i Ginger Rogers.

Wyprodukował…

… 62 filmy, między innymi „Nosił żółtą wstążkę”, „Fort Apache”, „Spokojny człowiek” i poszukiwacze”. Słusznie został uznany za jedną z najbardziej znaczących osobowości Hollywood, co uczczono w roku 1934 miejscem w słynnej Alei Gwiazd, co prawda w napisie znalazł się błąd – jego imię zapisano, jako „Meriam”. Doceniono też jego twórczy wkład w rozwój sztuki filmowej, przyznając mu w roku 1952 Oscara.  Miał nosa nie tylko do produkcji filmowych – pieniądze zarobione w przemyśle filmowym zainwestował w przemysł lotniczy, dzięki czemu w latach 1930-1932 był dyrektorem linii lotniczych PanAm. Brał udział w II Wojnie Światowej – jako oficer sztabowy, w 1950 został awansowany do stopnia generała.

Inicjatorzy…

… powstania Eskadry do końca życia podtrzymywali żywe więzi w Polską, a gdy dostała się ona w orbitę wpływów sowieckich – z amerykańską Polonią Cedric Fauntleroy po powrocie do ojczyzny podjął współpracę z Ignacym Paderewskim i środowiskami polonijnymi, został członkiem Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku. Cooper po ataku Niemiec na Polskę w 1939 roku zorganizował koncert charytatywny na rzecz walczącej Rzeczpospolitej. Otaczał opieką Polaków na terenie USA, nawiązał kontakty z pilotami z dywizjonu 303, który kontynuował tradycje Eskadry Kościuszkowskiej. Po wojnie wspierał polskich lotników, którzy wyemigrowali do USA. Zmarł w roku 1973.

Tę historię przypomni powstający właśnie komiks oraz piknik historyczny w Centrum Historii Zajezdnia w dniach 19-20 sierpnia tego roku. Planowany jest koncert i seans kina plenerowego („King Kong” z 1933 roku), pokaz wojskowego sprzętu, rodeo, oczywiście nie zabraknie wojskowej grochówki. Jedną z atrakcji pikniku będzie czterometrowa postać King Konga. Do udziału w imprezie zaproszono przedstawicieli Wojska Polskiego i Armii Stanów Zjednoczonych.

(jw)

Zostaw komentarz

Proszę wpisz swój komentarz
Proszę wpisz swoje imię