Ruszyło Muzeum Śledzia i Wódki w Legnicy ruszyło! Od wystawy nieco przesuniętej w czasie, ale jakże kolorowej! A kolorów w naszej szarej rzeczywistości potrzeba.
„Hellowen, którego nie było” znakomicie wstrzeliło się w lutową szarówkę, ponieważ po tygodniu zimy, za oknami zrobiło się jesiennie. Pogoda dostosowała się do planów Ministerstwa Śledzia i Wódki w legnickim Rynku.
Wernisaż zgromadził spore grono krytyków sztuki i gości, którzy sami byli eksponatami, wpisując się w tematykę wystawy. Wśród ruchomych eksponatów natrafiliśmy między innymi na dzieło znanego legnickiego artysty Grzegorza Fijałkowskiego (jego wystawę można oglądać w DK „Atrium” na Piekarach). Fragmenty dzieła poniżej:
Wystawa umiejscowiona jest na obydwu poziomach Muzeum, można ją oglądać w skupieniu, w bezpiecznych warunkach.
Mniej bezpieczna sytuacja podczas wernisażu trafiła się kustoszowi Muzeum, Piotrowi Borodacz-Białoskórskiemu, który został zaatakowany przez bliżej niezidentyfikowanego, zamaskowanego osobnika. Na szczęście Pan Piotr został uratowany przez szefową Działu Logistyki Muzeum. Fakt faktem, że na zamaskowanych trzeba jednak uważać.
Zwiedzający są jednak w stu procentach bezpieczni. Na miejscu można korzystać z pełnej dezynfekcji.
Wystawę w Muzeum Śledzia i Wódki można oglądać codziennie do środy 3 marca.
Kilka eksponatów z wystawy na zdjęciach poniżej.
Marek Szpyra
Fot. Renata Szpyra